A gdybym Wam powiedziała, że możecie zainteresować Wasze dzieci baśniami i legendami słowiańskimi w wersji komiksowej? Pomoże Wam w tym niezwykle charakterystyczny bohater o imieniu Wiesław – ksiażę, najmłodszy syn słowiańskiego władcy, który ma wyjątkową zdolność do pakowania się w tarapaty.
Pewnie myślicie, że skoro to komiks i w dodatku nawiązujący do historii, to przeznaczony jest dla starszych nastolatków. A tymczasem Wiesław dedykowany jest głównie dzieciom od 5 do 12 roku życia! Co też nie znaczy, że nie zainteresuje starszych, a nawet i całkiem dorosłych odbiorców. Myślę, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie. W końcu słowiańskie baśnie pełne są uniwersalnych przesłań. Mało tego – mam dla Was specjalną zniżkę. Ale musicie doczytać do końca. I co, zaskoczyłam Was? No to czytajcie dalej.
Cała seria komiksów o Wiesławie to uwspółcześnione spojrzenie na dawne podania, legendy i baśnie charaktersytyczne dla naszej kultury. Gdyby zostały one przedstawione w formie zwykłej powieści czy zbioru opowiadań, moje dzieciaki pewnie nawet nie spojrzały by na nie. Tymczasem zaczytują się w Wiesławie i co chwilę turlają się ze śmiechu. Myślę, że w tej serii każdy – czy mały, czy duży – znajdzie elementy, które go rozbawią.
Do tej pory ukazały się już trzy tomy o dzielnym Wiesławie. W pierwszej części jego przygód – „O leniwym Wiesławie i jego pomocnikach” – nasz bohater będzie musiał rozwikłać tajemnicę znikających jabłek i zdobyć serce swojej wybranki. W drugiej części Wiesław wyruszy na poszukiwanie żywej wody, która ma uratować jego chorego ojca. Natomiast w trzecim tomie będzie musiał rozkłać zagadkę kradzieży konia ze słonecznego zaprzęgu Swaroga.
W całej serii z niezwykłą lekkością przeplatają się przeróżne motywy, które znane są nam do dziś. Prawdę mówiąc dopiero komiksy o „Wiesławie” uświadomiły mi ich wieloznaczność, złożoność, a przede wszystkim ponadczasowość.
W komiksie nie brakuje postaci charakterystycznych dla słowiańskich baśni. Pojawiają się w nich więc poczciwi wodnicy, szeptuchy, starzy bogowie, pogańskie plemiona, misjonarze czy „chrześcijańskie” diabły, których nie tylko zachowanie, ale już sam wygląd wydał mi się niezwykle zabawny.
Na uwagę zasługują również nasycone kolorami ilustracje i charakterystyczna kreska Macieja Kisiela.
Jeżeli nie mieliście pomysłu na prezent i szukaliście czegoś uniwersalnego, co trafi w gusta wielu obdarowywanych, to właśnie znaleźliście. Nie dziękujcie. 🙂
Komiksy o Wiesławie możecie kupić tutaj (według kolejności):
O leniwym Wiesławie i jego pomocnikach
O Wiesławie i słonecznym koniu
Niespodzianka!
Z kodem wiola10 dostaniecie 10% zniżki!
Wpis powstał w ramach współpracy z pracownią Mamy.to
Brak komentarzy