Drodzy moi, rodzice maluchów, piszę ten wstęp, aby poinformować Was, że ten cykl wkrótce będzie rzadziej aktualizowany albo będą się w nim pojawiały jedynie nowości wydawnicze bez zdjęć. Z założenia „Nowości w biblioteczce malucha” miały przedstawiać książki dla dzieci do 3 roku życia. Mój Witek skończył już trzy lata, a sama sobie chyba nie będę kupować książek dla maluszków. Chociaż… Kto wie, jak zaawansowane jest moje szaleństwo książkowe? 😉 Sama tego nie wiem. Na pewno będę Wam pokazywać ksiązki, które kupię dla znajomych maluchów + książki ze zdjęciami ze stron wydawnictw. Nie porzucę całkiem tego cyklu, ale może on pojawiać się rzadziej na blogu i raczej nie będą to recenzje, a jedynie moje podpowiedzi, co bym kupiła, gdybym miała małe dziecko.
A tymczasem patrzcie, co maluchowego pojawiło się ostatnio w naszej biblioteczce i jeszcze podoba się Witkowi.
Czujemisie
Nowość Agaty Królak. Wiem, że wielu z Was nie przekonują jej ilustracje, ale moje dzieci kochały wszystkie jej książki – Robimisie, Rożnimisie, Masło śpi itp. Czujemisie to kolejna część z serii misiowej. Tym razem dzieci poznają uczucia misiów, utożsamiają się z ich emocjami. Przedstawione sytuacje są dobrze znane wszystkim maluchom i każdy z nich na pewno bez problemu będzie potrafił postawić się w pozycji misia. A my możemy pomóc im nazywać swoje emocje.
Do kupienia tutaj – Czujemisie
Księga ryków
Znacie Księgę dźwięków? Głupie pytanie – każdy zna. Księga ryków to kolejna (poza Księgą Dźwięków była jeszcze Minibiblia) pozycja Soledad Bravi wydana przez Wydawnictwo Dwie Siostry. Tym razem nie mamy już gotowych wyrażeń dźwiękonaśladowczych. Mamy jedynie podpowiedzi, jakie dźwięki wydają poszczególne zwierzęta – miauczą, mruczą, warczą, ćwierkają, cykają itp. Tym razem może ponieść nas wyobraźnia. 🙂
Do kupienia tutaj – Księga ryków
Dzielna małpka
Ciepła historia o małej, niesmiałej małpce, która była najmniejsza w rodzinie i wszystkiego jej zabraniano. Pewnego mała małpka podjęła wielką decyzję o tym, że chce coś zmienić – że sama wdrapie się na największe drzewo w dżungli. Po tym wydarzeniu wszystko się zmienia. Fajna, prosta historia z bardzo ładnymi ilustracjami.
Do kupienia tutaj – Dzielna małpka
Jano i Wito w lesie
Najważniejsza premiera tej jesieni. Pozycja baaaardzo jesienna. Kolejna z serii „Jano i Wito”. Wkrótce przygotuję dla Was wpis o całej serii, ale tymczasem chciałabym, żebyście zajrzeli do środka „Jano i Wito w lesie”. Tytułowi bohaterie tym razem wybierają się z babcią do lasu w poszukiwaniu grzybów. Ksiązka, jak pozostałe z serii, naszpikowana jest wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi związanymi z lasem (wilk, sowa, wiewiórka, dzięcioł, dzik, strumyk, a nawet babcia wpadająca w pajęczynę) i – jak wszystkie z serii – genialnie wspiera rozwój mowy maluchów. Poza wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi mamy tu powtórzenia, przejrzyste ilustracje na białym tle (dziecko skupia się na tym, na czym powinno się skupić), prostą zagadkę do rozwiązania (szukanie grzybów), element sensoryczny (grzyby). Must have dla wszystkich maluchów, które zaczynają mówić. Szczególnie polecam babciom na prezent dla wnuka. 🙂
Do kupienia tutaj – Jano i Wito w lesie
Pierwsza encyklopedia. Samochody
Jedna z ulubionych książek Witka. Czego tu nie ma? Jest budowa samochodu, warsztat samochodowy, rodzaje dróg, przeróżne pojazdy, ruch uliczny, naprawianie samochodów. Każdy mały fan motoryzacji będzie zachwycony.
Do kupienia tutaj – Pierwsza encyklopedia. Samochody
National Geographic Kids – Pojazdy. Pierwsza duża ksiażka dla małych dzieci
To również tytuł, po który Witek chętnie sięga. Jego główną zaletą jest to, że w książce znajdują się prawdziwe zdjęcia wszelkich pojazdów. Mamy tu nie tylko samochody, ale również pociągi, pojazdy budowlane, statki, pojazdy rolnicze, a nawet rakiety.
Do kupienia tutaj – Pojazdy. Pierwsza duża ksiażka dla małych dzieci
Rok na targu
Moje dzieciaki bardzo lubią serię z cyklu „Rok…”. Ich ulubioną jest „Rok w przedszkolu”. Niedawno pojawił się „Rok na targu”. Schemat jest ten sam – jedna rozkładówka to jeden miesiąc. Na każdej z nich widzimy, co się dzieje w danym miesiącu w pewnym miejscu. Na pewno znacie ten schemat z innych części z serii. Każdą kolejną pozycję ilustruje iinny ilustrator. Autorką „Roku na targu” jest Jola Richter-Magnuszewska. Całkiem przyjemnie patrzy się na te obrazy. Jedynie kontrowersyjna jest nieco postać Janusza i Grażyny, którzy pracują na targu. Alet to już sami musicie ocenić, czy przeszkadza Wam pokazanie Januszy w taki, a nie inny sposób.
Do kupienia tutaj – Rok na targu
seria Mądra mysz. Mam przyjaciela…
Ta seria to również hit. Co widać zresztą po ilości książek z tej serii. Do niedawna mieliśmy tylko kierowcę autobusu i wałkowaliśmy go codziennie przed snem. Dla własnego komfortu psychicznego domówiłam inne tytuły, które Witek sam wybrał. Wszystkie pojechały z nami na wakacje do Włoch i nie ma dnia, zeby jakaś z nich nie była czytana do snu. Każdy tytuł to historia opowiadająca o tym, jak wygląda praca w danym zawodzie. Opisy są dosyć szczegółowe, ale trzylatek słucha ich z zachwytem.
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela śmieciarzało
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela marynarza
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela policjanta
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela kolejarza
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciółkę ratownika medycznego
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela kierowcę rajdowego
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela pilota
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela kierowcę autobusu
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela budowniczego
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela strażaka
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciela kierowcę ciężarówki
Do kupienia tutaj – Mam przyjaciół rolników
Tato, zdobądź dla mnie księżyc
Wiem, że niektórzy z Was nie lubią książek Erica Carle’a, ale przez moje dzieci były uwielbiane. „Były” to dobre słowo. Gdy mieli około roczku, bardzo je lubili. Ta o księżycu nie przypadła im do gustu. Mimo że wydana bardzo pięknie. Witek nie zainteresował się nią, a Jasiek był zawiedziony tym, że tata naprawdę dał swojej córce księżyc (bo „przecież księżyc nie jest taki mały”).
Do kupienia tutaj – Tato, zdobądź dla mnie księżyc
Życie Ziemi. Na wsi
I to również pozycja, która się u nas nie sprawdziła. Witek miał ostatnio fioła na punkcie traktorów, kombajnów i wszelkich maszyn rolniczych. Gdy słyszał je w oddali, rzucał wszystko i biegł przez całe podwórko, żeby stanąć pod bramą i zobaczyć, co to będzie jechało. Kupując tę książkę, miałam nadzieję, że pojawi się w niej kilka maszyn rolniczych. Niestety, przedstawione są w takiej formie, że nie interesują go zbytnio. Pozostałe strony olał kompletnie.
Do kupienia tutaj – Życie Ziemi. Na wsi
Brak komentarzy