Dzisiaj ostatni wpis z cyklu „Niezbędnik pierwszego roku”. Tym razem o zabawkach. Jeżeli nie znacie wcześniejszych wpisów z tego cyklu, zerknijcie tu:
Niezbędnik pierwszego roku – gadżety
Niezbędnik pierwszego roku – książki
Niezbędnik pierwszego roku – ubrania
A o wyprawce dla niemowlaka przeczytacie we wpisie Wyprawka dla dziecka, czyli co kupić przed porodem
Tak naprawdę maluchowi w pierwszym roku życia potrzebne jest niewiele zabawek. Jaśko nauczył się pełzać próbując dostać się do taty laptopa leżącego na podłodze. Raczkować nauczył go automatyczny odkurzacz, a wstawać zaczął przy regale, ponieważ chciał zobaczyć, co znajduje się na wyższych półkach.
Mieliśmy jednak kilka zabawek, które rzeczywiście się przydały.
1. Gryzak żyrafka Sophie
Ukochana. Spędziła w Jaśkowej paszczy wiele miesięcy. Gdy się zgubiła, musieliśmy kupić nową.
2. Piszczałka
Prosta kontrukcja – pluszowa głowa zwierzaka umieszczona na miękkim uchwycie, który po ściśnięciu piszczy. A jaką robiła furorę! My mieliśmy pingwina z Lamaze. Jasiek tak ciamkał skrzydełka pingwina, że rozsupłał supełki na skrzydełkach. Jeżeli pingwin Wam się nie podoba, ładne piszczałki ma też Jellycat i Nattou.
3. Stojak edukacyjny
Świetna sprawa. My mieliśmy dokładnie ten ze zdjęcia, z firmy Bieco. Jak Jaśko był mały, dosuwałam stojak do leżaczka i obgryzał wiszące zabawki. Jak zaczął pełzać, to leżał pod stojakiem i zajmował się głównie przesuwaniem kółek po bokach. Potem stojak służył za przyrząd gimnastyczny, na którym się pdciągał.
4. Piłka Oball
Piłka oball to nic innego jak dziurawa piłka wykonana z miękkiego plastiku (da się ją zgnieść). Rozwija ona umiejętność chwytania, sprzyja rozwojowi ruchowemu dłoni i palców, a także słuchowemu. Zachęca również malucha do przemieszczania się.
5. Lusterka
Polecam lusterka wszelkiej maści. Zwróćcie jednak uwagę, czy lusterko jest dobrej jakości i nie zakrzywia obrazu. Tego ze zdjęcia nie polecam (Ikea). Kupiliśmy je, ale dopiero w domu zauważyłam, że jest kiepskie.
6. Bębenek
Mamy akurat ten ze zdjęcia. Do dzisiaj nam służy. Myślę jednak, że w przypadku bębenków każdy powinien się sprawdzić.
7. Pianinko
Pianinek mamy cztery. Najlepiej sprawdziło się to ze zdjęcia. Choć nie wygląda najpiękniej, śmiało mogę je polecić.
8. Przekładanka
Każdy maluch powinien mieć jakąś przekładankę (oskonale ćwiczą chwyt pęsetowy). A nie znam dziecka, które nie zainteresowało się tą zabawką. Na zdjęciu ta najbardziej znana i chyba najlepsza pod względem stosunku ceny do jakości – IKEA.
9. Dmuchany walec do raczkowania
Bardzo długo się u nas sprawdzał. Wbrew pozorom ma wiele różnych zastosowań. Jedną z Jaśka ulubionych było kukanie do nas przez to okienko na walcu.
10. Pchacz Moover
To przy nim stawiał swoje pierwsze kroki. Jak zaczął biegać samodzielnie, na chwilę o nim zapomniał, ale znów wraca do łask. Już nie jako pchacz, ale jako taczko-wózek.
11. Kulodrom
Mamy ten z pierwszego zdjęcia. Kupiłam go kilka lat temu w Biedronce. Można też znaleźć ładniejsze modele. Jak chociażby ten od Vilac. Zdarza się, że nawet teraz zajmuje Jaśka na dłuższy czas.
13 komentarzy
Weronika
23 listopada 2019 at 17:55W naszym przypadku sprawdził się najlepiej suchy basem z kulkami, który podobał się maluszkowi do tego stopnia, że płakał, kiedy go z niego wyciągałam, nawet po kilkugodzinnej zabawie.
Marta Kos
16 czerwca 2017 at 14:42U nas największa furorę robiły wszelkie piszczałki, bębenki i piłki. Przekładanką mała zaczęła interesować się dopiero koło 2 roku. Pchacz też nie zdał egzaminu, może dlatego, że oprócz funkcji pchania miał również mnóstwo światełek, melodyjek i dźwięków co było chyba trochę rozpraszające.
A jakbyście chciały potestować nowe zabawki Chicco to firma robi teraz nabór testerek – http://darmowa-pielucha.pl/testerzy-zabawek-chicco-poszukiwani/
AsiaC
10 sierpnia 2014 at 12:15Świetny blog. Wpis o karmieniu pierwsza klasa – dzięki :). Co do żyrafy uwazaj – w wielu krajach jest już wycofana ze sprzedarzy. Mieszkam w Niemczech i tu źle wypada w testach substancji szkodliwych. Podobnie maty piankowe do raczkowania… Reszta pomysłów na prawdę super. Sledze od 3 miesięcy i z wielu rad juz skorzystałam:)
Wiola
11 sierpnia 2014 at 13:07Dzięki za miłe słowa.
Wycofują Sophie? Kurcze, a tak jej ufałam, że taka naturalna. Co do mat, to wiem, że wiele z nich zawiera szkodliwe substancje, ale podobne te ze Skip Hop są bezpieczne.
Magdalena Małyska
6 kwietnia 2016 at 18:21http://www.safbaby.com/the-truth-about-sophie-the-giraffe-and-the-recall-rumors/
Spokojnie, proponuję powyższy artykuł.
Justyna Występska
26 czerwca 2014 at 16:37Wczoraj w Ikei kupiliśmy Przekladankę i zaskoczyła nas wszystkich 🙂 Zajmuje Mikołaja na kilka minut jednorazowo 🙂 A to już bardzo dużo!
MamaJasia
25 czerwca 2014 at 20:10Świetny niezbędnik 🙂 jak pokaże mężowi to znowu sie pousmiecha i powie ze znowu coś wynalazlam 😛
Lidka
24 czerwca 2014 at 21:58A podobno dziecku do pierwszego roku nie pokazuje sie lusterka? Tak mówią ciotki-klotki, ale my sie przeglądamy przed wyjściem na spacer. Bębenkow u nas duzo(tata gra na perkusji) 🙂 a co do reszty to mamy inne śle z tych samych dziedzin. Tylko do ikea jeszcze po zabawkę trza sie wybrać……120km, a co tam 😉 czego sie nie robi dla kruszynki. Super sprawa te niezbedniki,dziś książki przyglądałam…u nas 4,5 mca pozdrawiam
Katarzyna Flügel-Dojnikowska
24 czerwca 2014 at 21:26u nas ten walec się nie sprawdził.
kurzył się aż w końcu przebił i poszedł do śmieci.
AniaH
24 czerwca 2014 at 21:18Ajajajjj co odwiedzę Twoją stronę to od razu włączam allegro! 😛
Już zamawiam przekładankę z Ikei 😉
Wiola
24 czerwca 2014 at 21:20Do usług. 😉
Monika
24 czerwca 2014 at 20:48Z tym walcem u nas tylko kukanie było i stanie, bez pierwotnego zastosowania 😉
Mamy większość tego co proponujesz, bez bębenka, tu faktycznie wszystko inne się sprawdza w tej roli 😉 Także jak zwykle, świetny niezbędnik 🙂
Wiola, masz listę tematów, którymi w przyszłości poświęcisz czas na blogu? 😉 Dorzuć 'kiedy pierwszy raz na wakacje bez dziecka?’ 😉
Wiola
24 czerwca 2014 at 21:07Monika, jak najszybciej. 😉
To chyba zależy w głównej mierze od tego, czy ma się z kim zostawić dziecko. U nas z tym ciężko (jedni dziadkowie pracują, a drudzy są już zbyt leciwi, żeby ganiać za Jaśkiem).