Menu
książki / książki dla dzieci

Co w przyszłości będzie czytało moje dziecko? cz. 8

Ósma część serii cyklu „Co w przyszłości będzie czytało moje dziecko?”.

Rozsiądźcie się wygodnie.

Zaczynamy.

Żegnaj, panie Muffinie!

Książka, która powinna znaleźć się każdym domu. Delikatnie przedstawiony motyw przemijania, śmierci. Mimo swej łagodności, książka w sposób bardzo naturalny i swobodny ukazuje tak trudny temat. Mnie chwyciła.

Do kupienia tutaj – Żegnaj, panie Muffinie

DSC_2850_DxO by . DSC_2851_DxO by . DSC_2852_DxO by . DSC_2853_DxO by . DSC_2854_DxO by . DSC_2855_DxO by . DSC_2856_DxO by . DSC_2857_DxO by . DSC_2858_DxO by . DSC_2859_DxO by . DSC_2860_DxO by . DSC_2861_DxO by . DSC_2863_DxO by . DSC_2864_DxO by . DSC_2865_DxO by . DSC_2866_DxO by . DSC_2868_DxO by . DSC_2869_DxO by .


Czy koty mają pępki?

Takich książek jest dosyć sporo na rynku, ale jestem zdania, że wiedzy, przedstawionej w tak ciekawy sposób, nigdy dosyć. Dzięki temu tytułowi poznacie 244 odpowiedzi na kłopotliwe pytania, na które większość z nas, dorosłych, nie zna odpowiedzi. Gdy byłam w wieku szkolnym, uwielbiałam takie pozycje. Niestety, wtedy było ich jak na lekarstwo.

Do kupienia tutaj – Czy koty mają pępki?

DSC_2838_DxO by . DSC_2839_DxO by . DSC_2840_DxO by . DSC_2841_DxO by . DSC_2842_DxO by . DSC_2843_DxO by . DSC_2844_DxO by . DSC_2845_DxO by . DSC_2846_DxO by .


Jasiek i…

Bardzo ciekawa pozycja. Coś w stylu kilku utworów dramatycznych dla dzieci. Można ją czytać, jak każdą inną książkę. Można ją potraktować jako zbiór gotowych scenariuszy i w domu, w szkole czy wraz ze znajomymi stworzyć swój spektakl.

Do kupienia tutaj – Jasiek i…

DSC_2870_DxO by . DSC_2871_DxO by . DSC_2872_DxO by . DSC_2874_DxO by . DSC_2875_DxO by . DSC_2876_DxO by . DSC_2877_DxO by . DSC_2878_DxO by . DSC_2879_DxO by .


Lichotek i czarnoksiężnik, Lichotek i Dragodon

Tu Was pewnie zaskoczę. Jako dzieciak byłam fanką literatury i bajek z pogranicza horroru. Nie wiem, od czego to się zaczęło, ale możliwe, że od „Soku z żuka” czy „Żukosoczka”. Pamiętam, że zazdrościłam Lidyi takiego ekscentrycznego przyjaciela. Potem była Rodzina Adamsów, Koralina czy filmy Tima Burtona. Z kolei nigdy nie ciągnęło mnie do fantastyki w stylu Harry’ego Pottera czy Opowieści z Narnii. Dla mnie to była nuda. Wolałam coś bardziej mrocznego. Dlatego też, gdy napisało do mnie Wydawnictwo Literackie z informacją o tym, że wznawiają serię o Lichotku, szybko zapoznałam się z jego historią i postanowiłam, że z przyjemnością pokażę Wam tę pozycję. Jeżeli Wy lub Wasze dzieci są fanami opowieści z dreszczykiem, Lichotek to taki must have.

Więcej o Lichotku tutaj – KLIK

Do kupienia tutaj – Lichotek i czarnoksiężnik
Lichotek i Dragodon

DSC_4019_DxO by . DSC_4020_DxO by . DSC_4021_DxO by . DSC_4022_DxO by . DSC_4023_DxO by . DSC_4025_DxO by . DSC_4026_DxO by .


Inwazja bazgrołów

Tę pozycję wzięłam dla Jaśka, ale odkąd ją zobaczyłam na żywo, walczę z tym, żeby mu nie podkraść i nie kupić kolejnej. „Inwazja bazgrołów” to swego rodzaju blok rysunkowy. Niby dla dzieci, ale myślę, że wielu dorosłych również byłoby zachwyconych tą pozycją. Mnie samą korci, żeby ukryć się gdzieś w kącie, wyciągnąć kredki i kolorować, zapominając o całym świecie. A jakie to musi być odstresowujące. Polecam wszystkim. Małym i dużym.

Do kupienia tutaj – Inwazja bazgrołów

DSC_4027_DxO by . DSC_4029_DxO by . DSC_4030_DxO by . DSC_4031_DxO by . DSC_4033_DxO by . DSC_4034_DxO by . DSC_4036_DxO by . DSC_4037_DxO by . DSC_4038_DxO by . DSC_4039_DxO by .


Wielka księga uczuć

Na pewno wielu z Was wie, że pan Kasdepke to klasa sama w sobie. „Wielka księga uczuć” to zbiór czterech wydanych wcześniej części: Tylko bez całowania! czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami”, „Kocha, lubi, szanuje… czyli jeszcze o uczuciach”, „Horror! czyli skąd się biorą dzieci” oraz „Drużyna pani Miłki, czyli o szacunku, odwadze i innych wartościach”. Książka w ciekawy i prosty sposób mówi o uczuciach i wartościach. Przy każdej historii dopisane zostały rady dla dorosłych i rady dla dzieci. O tym, jak radzić sobie z emocjami, jak o nich rozmawiać. Genialna rzecz, którą chciałabym widzieć na półce każdego dziecka.

Do kupienia tutaj – Wielka księga uczuć

DSC_4040_DxO by . DSC_4041_DxO by . DSC_4043_DxO by . DSC_4044_DxO by . DSC_4045_DxO by . DSC_4046_DxO by . DSC_4047_DxO by . DSC_4048_DxO by . DSC_4049_DxO by . DSC_4050_DxO by . DSC_4051_DxO by .


Muminki. Komiks tom 1

Jakiś czas temu pokazywałam Wam trailer filmu „Muminki na Riwierze”. I choć graficznie wyglądało to całkiem fajnie, to fabuła wydawała mi się mocno naciągana i zupełnie nie w stylu Muminków, które znam. Po umieszczeniu na Facebooku tego traileru, odezwała się do mnie znajoma z Finlandii (dzięki Pat). Okazało się, że ta produkcja nie wzięła się z kosmosu i że jest oparta na oryginalnych paskach komiksowych, których autorką jest również Tove Jansson. Tu przytoczę słowa Pat:.

Dialogi tez pochodzą stamtąd, dodano jedynie kilka postaci, których oryginalnie akurat w tej historyjce nie było, dla urozmaicenia.

W Finlandii krytycy wypowiadają się raczej negatywnie. Głównymi zarzutami jest to, ze Muminki nie powinny być w bajkach tak oderwane od swojego środowiska gdy mamy założenie produkcji światowej, rocznicowej, bo wiele osób o komiksach nie wie. Drugi zarzut jest taki, że komiksy były zbyt dorosłe i poważne, aby zrobić z tego bajkę stricte dla dzieci.
Jako plus wymienia się tradycyjną animację, stonowane kolory nawiązujące do dawnych Muminkowych komiksów i animacji (nie mowie o tej japońskiej bajce, która była puszczana w Polsce) i końcowe przesłanie, ze tradycyjny świat i wartości rodzinne są najważniejsze.

Zakup komiksów z Muminkami dla młodszych dzieci jest raczej kiepskim pomysłem, ale dla starszych fanów Tove jak najbardziej. Tym bardziej, że wydane są naprawdę fajnie.

Do kupienia tutaj – Muminki. Komiks tom 1

DSC_4052_DxO by . DSC_4053_DxO by . DSC_4054_DxO by . DSC_4055_DxO_2 by . DSC_4056_DxO by . DSC_4057_DxO by . DSC_4058_DxO by . DSC_4059_DxO by .

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

15 komentarzy

  • Justyna Byrska
    4 maja 2016 at 13:02

    Ogromna różnorodność ciekawych książeczek dla dzieci tu znalazłam, lecz niedawno trzymałam w rękach książkę „Bon czy ton” Grzegorza Kasdepke i kompletnie mnie nie zachwyciła, a wręcz zirytowała. Szereg zasad savoir vivre dla dzieci jest tak przedstawiona, że dzieciaki doskonale będą wiedziały jak najlepiej zrobić na złość rodzicom! Nie dla nowego pokolenia!

    Odpowiedz
    • Wiola
      4 maja 2016 at 13:15

      Ale ten „Bon czy ton” ja polecałam? Bo nie kojarzę go w naszej biblioteczce.

      Odpowiedz
      • Justyna Byrska
        16 lutego 2017 at 18:59

        Chyba chodziło mi o autora ;). Nie ciągnie mnie do pozycji Kasdepke, bo coś tam od niego widziałam co nie co i chociaż najczęściej patrzę pozytywnie, łaskawym okiem na książeczki dla dzieci, to jednak osobiście nie uważam pana Kasdepke „za klasę samą w sobie”.
        Wiem, wiem, nie powinnam się uprzedzać z powodu dwóch książek tego autora, ale nic ta to nie poradzę :(.

        Odpowiedz
  • Wiola
    4 kwietnia 2015 at 19:34

    Bardzo Ci dziękuję. Na pewno poszukam tej pozycji. A jeszcze bardziej dziękuję za te przemiłe słowa odnośnie bloga. <3

    Odpowiedz
  • Wiola
    4 kwietnia 2015 at 19:33

    Też bardzo lubimy.

    Odpowiedz
  • Kusterkowa
    26 marca 2015 at 17:17

    Super książeczki 😉
    Mnie za to fascynuje po co ktoś wydał książkę dla dzieci „kupa” – naprawdę mam zagwozdkę ;p

    Odpowiedz
  • Kaś Nerc
    24 marca 2015 at 15:40

    Wiolu dla 7 latka ksiazke jaka? Poratuj:) Moze ktos ma jakis hit? 🙂

    Odpowiedz
  • ania
    23 marca 2015 at 22:49

    a odnośnie książek o przemijaniu,Pewnie znacie pozycie Ulfa Starka „czy umiesz gwizdać Joanno?”.Ksiązka obok której nie da się przejść obojętnie.Moze mój Adas jest na nią za mały,albo tak mi się tylko wydaje,bo w sumie wysłuchał całej,a nie było to łatwe bo wyłam jak bóbr,przez co ostatecznie czytanie dokończyła ciocia.Polecam gorąco

    Odpowiedz
    • Wiola
      24 marca 2015 at 14:10

      Joanny jeszcze nie kupiłam. Ale kojarzę, kojarzę. Dzięki za przypomnienie o niej

      Odpowiedz
  • Nina Peplińska
    23 marca 2015 at 22:19

    O matulu! Uwielbiam Lichotka. Pierwszy raz mi go przeczytał wujek gdzieś w podstawówce, a potem sama jeszcze dwukrotnie do nich wracałam. Eh, przeczytałabym nawet jeszcze raz. Są książki z których się nie wyrasta 😛

    Odpowiedz
  • pat
    23 marca 2015 at 21:49

    O matko, cena Muminkow powala! No i teraz widze jak bardzo po „chinsku” pisane sa te moje maile do Ciebie. Tak to jest, gdy pisze z pracy! Pozdrawiam 🙂

    Odpowiedz
    • Wiola
      24 marca 2015 at 14:09

      Pat, poprawiłam polskie znaki diakrytyczne. 😉
      Ale przestań – moje wpisy wcale nie są lepsze. Tak to jest, gdy pisze się, mając dziecko na głowie, pod presją czasu albo w locie.

      Odpowiedz

Napisz odpowiedź