Menu
Podróże / Polska

Atrakcje dla całej rodziny – zachodnie wybrzeże Bałtyku. cz. 1

Żeby nie było, że tylko narzekam na nadmorskie atrakcje (patrz: Dwie nadbałtyckie atrakcje, które podniosą Wam ciśnienie), przygotowałam dla Was zestawienie miejsc, które warto odwiedzić z dzieciakami w każdym wieku. Jeżeli Wasze maluchy są na nie jeszcze za małe, nie ma problemu – rodzicom też się spodobają.

Miałam zrobić jeden wpis na ten temat, ale po przejrzeniu zdjęć, wyszło mi ich ponad 100. Postanowiłam więc nie zapychać jednego wpisu taką ilością fotografii i podzielić go na dwa.

Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu

Muzeum naprawdę robi wrażenie. Świetnie ukazana lekcja historii. Niestety, z Jaśkiem zmuszeni byliśmy zwiedzić je w tempie ekspresowym. A szkoda. Jeszcze kiedyś wrócimy.

Ceny uzależnione są od tego, ile oddziałów chcemy zwiedzić. Nam zabrakło czasu na Kołobrzeski Skansen Morski. Następnym razem.

www.muzeum.kolobrzeg.pl

DSC_6645 DSC_6646 DSC_6653 DSC_6654 DSC_6655 DSC_6657 DSC_6664 DSC_6667

Zobaczył kałużę.DSC_6670

I po zwiedzaniu.DSC_6672 DSC_6673 DSC_6678 DSC_6679

Koparki za płotem też były bardzo interesujące.

DSC_6691 DSC_6693 DSC_6695 DSC_6721 DSC_6730 DSC_6737 DSC_6740 DSC_6741

Labirynt i ogrody Hortulus

Świeża sprawa. Obiekt został otwarty dla odwiedzających w czerwcu tego roku. Obok siebie znajdują się ogrody  (uwaga, trudna nazwa) Hortulus Spectabilis z labiryntem i wieżą widokową oraz Ogrody Tematyczne Hortulus. Oba również byliśmy zmuszeni zwiedzieć w trybie ekspresowym. W tym przypadku przyczyną był nie tylko Jasiek, ale i niespodziewana ulewa.

Bilety do samych Ogrodów Hortulus Spectabilis z labiryntem i wieżą widokową kosztują:

bilet normalny – 17 zł
bilet ulgowy (dzieci w wieku 2-15 lat) – 13 zł

Warto jednak kupić od razu bilet pakietowy upoważniający od razu do wejścia do Ogrodów Tematycznych Hortulus. W tym przypadku ceny wyglądają nieco inaczej:

bilet normalny – 25 zł
bilet ulgowy – 17 zł

www.ogrody-labirynt.com.pl/

Trafiliśmy na zlot mustangów.

DSC_7000 DSC_7001 DSC_7003

Jak widać – moje dziecię nie jest fanem motoryzacji.

DSC_7006 DSC_7009 DSC_7011 DSC_7012 DSC_7013

Do labiryntu nie można wjechać żadnym wózkiem. Trochę szkoda, ale jest to zrozumiałe – jest tam dosyć wąsko.

DSC_7021 DSC_7022

Tata poszedł zrobić zdjęcia z wieży, zostawiając nas na dole. Reakcja była do przewidzenia – TATAAAAAA!!!

DSC_7024 DSC_7028

Jak widać, przejście przez labirynt raczej do łatwych nie należy. Najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby wysłanie jednej osoby na wieżę, aby pilotowała błądzącego. Niestety, nie było nam dane przetestowanie tej metody.

DSC_7031 DSC_7032 DSC_7033 DSC_7035 DSC_7040 DSC_7041 DSC_7044 DSC_7045

DSC_7050 DSC_7051

Hipnoza ostatnią deską ratunku.

No to zaczynamy zwiedzanie Ogrodów Tematycznych Hortulus.

DSC_7055DSC_7054DSC_7056 DSC_7063 DSC_7066
DSC_7070 DSC_7071 DSC_7081 DSC_7091 DSC_7094 DSC_7097 DSC_7101 DSC_7107 DSC_7110

– Chodź, tata zrobi nam ładne zdjęcie. – Nieeee. Tataaaaaaaa!!!

DSC_7113 DSC_7122 DSC_7126 DSC_7127 DSC_7130 DSC_7131 DSC_7132 DSC_7134 DSC_7136 DSC_7137

Deser

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się obok wiatraków. I to był strzał w dziesiątkę. Najlepsza atrakcja tego dnia. Ba, nie wiem, czy i nie najlepsza atrakcja całego pobytu nad morzem.

DSC_7160 DSC_7168 DSC_7176 DSC_7183 (1) DSC_7187 DSC_7195 DSC_7201

A już jutro zapraszam Was na następną część.

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

6 komentarzy

Napisz odpowiedź