Niejednokrotnie podkreślałam na blogu, że mam dwie lewe ręce do wszelkich prac plastycznych. Właściwie nie tylko ja, Grzesiek również. Nasze dzieci także poszły w nasze ślady i jestem przekonana, że plastykami nie zostaną (chyba że stworzą jakiś nowy nurt w sztuce). Gdy odezwała się do mnie marka Kidea z propozycją pokazania ich materiałów plastycznych, stwierdziłam, że potraktuję to jako wyzwanie. Jest mnóstwo takich rodziców jak my. Rodziców, którzy nie potrafią wyciąć prostej linii, a ich rysunki składają się z koślawych kółek i kresek. Na pewno wszyscy oni chcieliby zachęcić swoje dzieciaki do rozwoju plastycznego, ale nie wiedzą, jak się za to zabrać.
O tym, że stymulacja sensoryczna ma ogromy wpływ na rozwój mózgu małego dziecka, pewnie nie muszę Wam pisać. Dzisiaj coś na temat stymulacji motoryki małej. A co to takiego? Wszelkie ruchy wykonywane przez palce i dłonie nazywane są motoryką małą.
Nasze ręce są bardzo ważnym organem odpowiadającym za zmysł dotyku. To ręką zazwyczaj sprawdzamy, czy coś jest ciepłe, zimne, mokre, suche, twarde miękkie… Dzięki sprawnym rękom możemy swobodnie wykonywać wiele codziennych czynności.
Rozwój małej motoryki jest bardzo ważnym etapem w rozwoju ruchowym dziecka. Motorykę niemowlęcia można pobudzać poprzez zabawy paluszkowe, zapoznawanie dziecka z różnymi fakturami. Roczniaki mogą już śmiało bazgrać kredkami lub malować farbkami, próbować lepić, budować wieże z klocków. Starsze maluchy powinny być zachęcane do wycinania, wyklejania, nawlekania.
A poza tym już za chwilę zaczyna się rok szkolny, więc podpowiedzi odnośnie tego, jakie materiały plastyczne wybrać do wyprawki, na pewno są jak najbardziej wskazane. Pod każdą zabawą podlinkowałam Wam, co zostało użyte podczas zabawy.
kolorowanki z ulubionym bohaterem
Najprostsza forma zachęcenia dziecka do sięgnięcia po kredki. W internecie roi się od stron z darmowymi kolorowankami. Witkowi pokazałam kilka z jego ulubionej bajki Świnka Peppa. Wybrał ukochaną Mamę Świnkę. Gdy podałam mu kredki, od razu sięgnął po różową. Bardzo spodobało mu się to, że kredki da się wykręcać. Dzięki temu kredki nie wymagają temperowania. Całość zamknięta jest w bardzo fajnym, poręcznym etui. Myślę, że często będziemy je zabierać ze sobą w podróż.
Kredki możecie kupić tutaj – Kredki wykręcane w etui
kolorowa wydrapywanka
Na pewno znacie tę zabawę jeszcze z czasów szkolnych. Wystarczy pomalować kartkę kredkami (ja wykorzystałam woskowe) na różne kolory, a potem zamalować ją czarną farbą plakatową. Gdy farba wyschnie, bierzemy w dłoń wykałaczkę czy inny patyczek i możemy wydrapywać, co nam wpadnie do głowy. Efekt jest niesamowity. Dzieciaki trochę zmęczyły się podczas zamalowywania kartki kredkami, więc musiałam im pomóc, ale o wydrapywanie walczyli między sobą. Do pomalowania kartki użyłam dwóch rodzajów kredek woskowych – dwustronnych (ciekawe rozwiązanie) i trójkątnych. Na zdjęciu możecie też zobaczyć genialny kubeczek na wodę do maczania pędzelków. Kubeczek ma blokadę wylania wody (gdy się przewróci, woda się nie wyleje) oraz dwie przegródki (dzięki czemu nie musimy się martwić, że wodą po ciemnych farbach, wybrudzimy te jasne), No mistrzostwo świata.
Przy tej zabawie wykorzystane zostały:
frotaż
Frotaż to technika pocierania kredką/węglem po kartce, pod którą znajduje się coś o wyraźnej fakturze powierzchni. Pozwala to dokładnie odwzorować strukturę tego czegoś, co znajduje się pod kartką. Do wykonania frotażu użyłam kredek grafionowych. Być może nigdy nie słyszeliście tej nazwy (jak ja), ale nie lękajcie się, to po prostu kredki wykonane z glinki kaolinowej. Techniką frotażu namalowałam liście, a Jaśko odwzorował wzory monet. Był zaskoczony efektem. Bardzo mu się spodobała ta zabawa.
kolorowe łódki
Jak zachęcić dzieci, żeby pokolorowały całą kartkę? Powiedzieć im, że zrobimy z niej łódź i stanie w zawodach. Co prawda trochę im pomogłam, ale koncepcja była ich. Jaśko użył trójkątnych, grubych eko kredek, które zachwycają już nawet samym wyglądem (są piękne). Dodatkowo na każdej z nich znajduje się kilka ilustracji przedstawiających rzeczy, które mają taki kolor, jak kredka. Witek malował trójkątnymi kredkami. Poza tym w jednym i drugim pudełku znalazły się (po jednej) magiczne kredki (kredka z tęczowym rysikiem – kolor uzależniony był od kąta nachylenia kredki). W pudełku z kredkami trójkątnymi znajduje się również ołówek HB z gumką. Po pomalowaniu kartek (z obu stron), Grzesiek zrobił chłopakom łódki i w basenie ogrodowym odbyły się prawdziwe zawody.
kredki trójkątne jumbo 14 kolorów + magiczna kredka + ołówek HB z gumką
kredki trójkątne grube eko jumbo 11 kolorów + magiczna kredka
prawdziwie gwiezdna galaktyka
Co może zachęcić moje dziecko po sięgnięcie po kredki i farby? Perspektywa stworzenia układu słonecznego. A gdy tylko zobaczyłam farbę brokatową (niestety na zdjęciach nie widać jak pięknie się mieni), wiedziałam, że nada się do tego doskonale. Najpierw przygotowałam Jaśkowi kartkę z okręgami różnej wielkości. Sam ocenił, co będzie jaką planetą i je pokolorował. Następnie powycinał planety (trochę mu pomogłam). Zamalował kartkę z bloku technicznego farbą brokatową i przykleił planety. Do kolorowania planet Jasiek wybrał kredki sześciokątne, mające aż 48 kolorów i kredki bezdrzewne.
kredki sześciokątne 48 kolorów z temperówką
personalizowane kubki
Jak zachęcić dzieci do sięgnięcia po pisaki? Powiedzieć im, że mogą sobie stworzyć swój wymarzony kubek. Witka poniosła fantazja, Jasiek na swoim kubku napisał to, na punkcie czego ma teraz fioła – LEGO. Jasiek wybrał pisaki przezroczyste, Witek, pisaki ze stożkową końcówką. Oba rodzaje pisaków spisały się świetnie, a potem dały się bez problemu zmyć z kubków.
pisaki ze stożkową końcówką
piórka
Te piórka podpatrzyłam na blogu Ewy z mojedziecikreatywnie.pl. Ewa robiła je farbkami, u nas pisakowe twory. Myślę, że prezentują się nie najgorzej. Do zrobienia piórek użyte zostały dwa rodzaje pisaków i nożyczki. Pisaki w pudełku mają cienką końcówkę, te wymazywalne grubszą. Dzięki użyciu dwóch różnych grubości pisaków efekt jest jeszcze ciekawszy.
kolorowe kamyki
Kamienie same w sobie są piękne, ale po pomalowaniu wyglądają naprawdę bajkowo. W sumie żadna filozofia, a ile frajdy. I jaki efekt!
malowanie balonami wodnymi
Podwórko, trawa, duży karton, po którym można malować, farby plakatowe i balony wodne. Ach, no i fartuszki. Fartuszki muszą być do brudnej roboty. Dzieciaki oszalały z radości.
fartuszek do prac plastycznych
śnieżynki
Lato w pełni, a matka wariatka pokazuje śnieżynki. Śnieżynki namalowałam klejem dwustronnym (cienką końcówką). Można też do tego użyć świeczki. Gdy klej wysechł, Jasiek zamalował kartkę farbą akwarelową. Wtedy dopiero zauważył, że na powierzchni kartki pojawiły się klejowe śnieżynki.
wyklejanie po śladzie
Kiedyś kupiłam Jaśkowi woskowe sznureczki z szablonami literek. Zestaw kosztował ok. 60 zł. A tu proszę – plastelina spaghetti za 5 zł, szablony z literkami i mamy taką samą zabawę.
wyklejanie ilustracji
Z plasteliny nie tylko można tworzyć plastelinowe stworki, ale również użyć jej do wyklejania ilustracji. My postawiliśmy na owoce (szablon znaleziony w internecie). Co ciekawe – plasteliną można również kolorować.
maski
Jak zachęcić dziecko do użycia nożyczek i kleju? Dać mu prostą formę do wycięcia i wyklejenia. My postawiliśmy na maski. Szablon maski, bibuła, którą dziecko może pociąć, jak chce oraz klej do wysmarowania całej maski. Czego chcieć więcej? A najważniejsze jest to, że zabawa nie kończy się po wykonaniu zadania.
Masa piankowa
Pierwszy raz miałam do czynienia z masą piankową. Bardzo ciekawe doświadczenie. Jest znacznie bardziej miękka od plasteliny, ale można z niej tworzyć takie same stworki, jak z plasteliny. Po zastygnięciu jest bardzo trwała, a przy tym niezwykle lekka. Do każdego opakowania masy piankowej dołączona jest instrukcja przedstawiająca, co można wykonać z masy. Jaśko wybrał pszczółkę.
Kredki do malowania twarzy
Nie sądziłam, że moje dzieci same sięgną po kredki do malowania twarzy. Na wszelkich imprezach uciekały od takich atrakcji. Jednak gdy w domu pojawiły się takie kredki, same zaczęły prosić o pomalowanie twarzy, a nawet malowały się samodzielnie.
malowanie palcami
Farby do malowania palcami znamy od dawna. To jedna z form zabawy plastycznej, którą moje dzieci pokochały od pierwszego spróbowania. Farby do malowania palcami mają to do siebie, że mają bardzo kremową konsystencję i świetnie się zmywają. Jeżeli jeszcze nigdy nie próbowaliście malować z dziećmi palcami, bardzo polecam. Dzieci to kochają i nie trzeba ich potem szorować – schodzi bez problemu.
Chyba nie muszę Wam pisać, że dzieciaków do tych zabaw nie trzeba było zachęcać. Zdjęcia mówią same za siebie. 🙂 Bierzcie i korzystajcie.
Partnerem wpisu jest marka Kidea.
5 komentarzy
Aktywne Strefy
4 września 2017 at 16:58Świetna sprawa! Widać, że dzieciaki miały całą masę radochy, chyba nawet się nie zorientowały, że były małymi testerami. Pomysł z kubkami – super sprawa.
Pozdrawiam
Pani Koko
25 sierpnia 2017 at 22:10Mamy kredki ołówkowe trójkątne firmy Kieda i są to wg mnie najlepsze kredki. Są miękkie i łatwo się nimi koloruje, nie to co popularny Bic, gdzie nawet mnie ciężko coś pokolorować.
Olga
16 sierpnia 2017 at 21:19Fajne pomysły na pewno część wypróbujemy w deszczowe dni 🙂 Ile lat mają chłopaki? Mój synek ma 2,5 🙂
Wiola
16 sierpnia 2017 at 21:55Witek 2, Jasiek prawie 5.