Menu
zabawki

Robot STEP, czyli jak nauczyć dzieci rysować

Kto mnie obserwuje od dłuższego czasu, ten wie, że moje dzieci nie są fanami rysowania czy jakiejkolwiek aktywności plastycznej. Są za to ogromnymi fanami nowych technologii. Dlatego też od razu wiedziałam, że nowy robot STEP, który dostaliśmy od marki Lisciani do przetestowania, okaże się hitem. Nie pomyliłam się.

Nie będę się rozpisywać, dlaczego ćwiczenie małej motoryki (zespół wszelkich czynności, które są wykonywane przy pomocy rąk) jest ważne, bo pewnie o tym wiecie. Tak tylko przypomnę, że części mózgu odpowiadające za artykulację mowy i ruch dłoni, znajdują się blisko siebie, zatem wspierając rozwój motoryki małej wspieramy rozwój mowy.

Robot edukacyjny STEP to niesamowita nowość wśród zabawek dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Jeżeli myślicie już o prezentach świątecznych dla tej grupy wiekowej, to koniecznie wpiszcie go na listę.

Robot mówi, rysuje, opowiada ciekawostki oraz zadaje zagadki. To jednak nie wszystko – STEP uczy liter alfabetu, cyfr, przekazuje informacje i ciekawostki o zwierzętach czy środkach transportu. Taka nauka nie może być nudna.

W opakowaniu (bardzo ładnym – swoją drogą) znajdziecie:

  • robota z kablem do ładowania oraz 2 pisaki
  • instrukcję
  • karty: z alfabetem (26 kart), z cyframi (9 kart), z obrazkami tematycznymi – jedzenie, zwierzęta, środki transportu (30 kart), z zagadkami (5 kart)

Obsługa robota jest super prosta i intuicyjna. Z STEP-em bawić się i uczyć mogą już trzylatkowie i one naprawdę ogarną jego obsługę. Rodzic potrzebny będzie jedynie do tego, aby naładować zabawkę, podłączyć ramię rysujące i skalibrować pisak do podłoża, na którym robot będzie rysować. Gdy dziecko uruchomi STEP-a, ten już poprowadzi je dalej.

Na początku robot przywita się z dzieckiem i poprosi, aby wybrało interesującą je kartę, a następnie włożyło ją do „oka” robota. Maluch sam będzie mógł prowadzić naukę rysowania swoim tempem. STEP po każdym kroku zatrzymuje się i czeka na ruch dziecka. To bardzo ważne. Dzięki temu dziecko nie zniechęca się i pracuje tak jak lubi.

Cała zabawa polega na interakcji z robotem. STEP nie konkuruje z dzieckiem. Czeka na jego gotowość, aby wykonać kolejny krok. Maluch uczy się rysować poprzez słuchanie i równoczesne odwzorowywanie rysunków tworzonych przez robota.

Pamiętajcie, że STEP to nie tylko nauka rysowania. Bardzo fajną opcją są też quizy. Na kartach zaprogramowano ich aż 60! Po umieszczeniu specjalnej karty quizu w oku robota, podpowie on nam, z jakiej kategorii będzie rysunek, a dziecko gdy będzie znało odpowiedź, ma za zadanie umieścić kartę z narysowaną rzeczą w robocie. 

Prawda, że to wszystko brzmi nie jak nauka, a jak fajna zabawa? A nauka przez zabawę zawsze pozwala rozbudzać ciekawość w dzieciach, co pobudza entuzjazm do nauki o świecie.

Mimo że STEP przeznaczony jest dla dzieci w wieku 3-8 lat, to mój 10-latek równie chętnie bawi się w rysowanie różnych obiektów. To niesamowite, jak bardzo różni się to, co tworzymy, dostając taką samą instrukcję.

Nasze wrażenia? Jesteśmy w nim zakochani. Gdy tylko STEP zaczął rysować pierwsze kreski wszyscy mieliśmy takie WOW! – niesamowita precyzja. Pamiętajcie, żeby dobrze skalibrować pisak i ustawić robota na płaskiej powierzchni. Jeżeli tego nie zrobicie, to mogą się pojawić dodatkowe maźnięcia pisakiem. Świetne jest to, że polski dystrybutor zadbał o to, aby w polskiej wersji robota były litery z naszymi znakami diakrytycznymi (ś, ł, ż, ź itp.). A co mi się w nim najbardziej podoba? To, że dzieci potrafią przy nim spędzać naprawdę sporo czasu. Nigdy nie było tak, żeby po narysowaniu jednego obiektu robot poszedł w odstawkę. Widzę również, że dzięki niemu starają się pracować nad swoimi umiejętnościami. Jeżeli jeden rysunek im nie wyjdzie, to biorą nową kartę i rysują od nowa. To do nich raczej niepodobne. Zazwyczaj, gdy jakiś rysunek im nie wychodził, to porzucali pracę. To magia STEP-a.

Co prawda robot STEP nie jest najtańszą zabawką, ale absolutnie wart jest swojej ceny. Myślę, że będzie doskonałym prezentem na święta. A że do świąt jeszcze trochę czasu, to można rozplanować budżet albo zorganizować prezent składkowy (np. z dziadkami).

Robota możecie zamówić tutaj – Robot edukacyjny STEP


[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź