Dziś nieco mniejsze zestawienie niż zwykle, ale za to same perełki.
A królik słuchał
To jest absolutny hi. Tytuł, który powinien znaleźć się w każdym domu. To historia małego Taylora, który bawi się klockami. Buduje z nich niesamowitą budowlę. W pewnym momencie budowla się rozpada. Po chwili pojawiają się przeróżne zwierzątka, które doradzają mu, jak powinien się zachować w takiej sytuacji. Taylor nie chce ich słuchać, nie podobają mu się jego rady. Aż wreszcie pojawia się królik. Królik, który nic nie mówi, niczego nie narzuca – tylko słucha. I dopiero przy nim Taylor się otwiera, nie kryje swoich emocji. Będziecie zachwyceni.
Kolejna część serii o króliczku. Wcześniej opisywałam Wam „Śpij, króliczku” i „Do kąpieli, króliczku”. Witek bardzo lubi wszystkie trzy. Chyba nie ma dziecka, które nie polubiłoby króliczka. Tym razem króliczek się skaleczył. Musimy mu pomóc opanować sytuację – dmuchamy, przytulamy, naklejamy plaster.
Piękna, prosta historia o… czułości, dotyku i przytulaniu. O tym, jak wielką ma moc, daje poczucie bezpieczeństwa, wspiera poczucie własnej wartości, pomaga tworzyć zaufanie do siebie i innych. Kupujcie, czytajcie i tulcie się, ile wlezie. 🙂
Pociągi
To Witkowy hicior. Mamy ją od niedawna, a już jest nieco zjechana. Książka, jak książka, to całą robotę robi kierownica i przyciski, które wydają naturalne odgłosy pociągu. W treści znajdują się ikonki, które należy nacisnąć w danym momencie, podczas czytania. Na instastories w przypiętych relacjach książkowych możecie posłuchać dźwięków.
To nowość od Wydawnictwa Dwie Siostry. Świetny propozycja dla maluchów. Proste ilustracje, białe tło. Nawet niemowlęta pewnie z chęcią będą na niej skupiać wzrok. Starsze dzieci będzie uczyła relacji przestrzennych (przyimków – nad, pod, za, przed, na itp.). Bardzo, bardzo polecam.
Z serii skanuję i poznaję pokazywałam Wam już książkę o ciele. Do obu dołączone jest małe urządzenie, które na zmianę świeci zielonym i czerwonym światłem. Gdy umieścimy urządzenie na jednym ze specjalnych obrazków, znajdujących się w książce, mamy wrażenie, że obrazek się porusza. Mali fani motoryzacji będą zachwyceni. 🙂
Spota również już znacie. Pisałam Wam o nim jakiś czas temu. Niedawno Mamania wydała dwie kolejne części przygód tego uroczego szczeniaka. Tym razem Spot szykuje się do pójścia spać i odkrywa tajemnice wsi. Hicior wśród maluchów. Mój Witek (mimo że ma już trzy lata) również bardzo je lubi – magia okienek i prostej, ale ciekawej dla dziecka treści.
I na koniec świetna seria obrazkowa od Wydawnictwa Babaryba. Nam książki obrazkowe świetnie sprawdzają się zawsze w samochodzie. Dzieciaki uwielbiają wtedy wyszukiwać różne detale na obrazkach. A te dwie pozycje są wręcz stworzone na wakacyjne wyjazdy. Jasiek (mimo że ma już prawie 6 lat) pokochał tę o statkach. Witek z kolei częściej sięga po „jedziemy na wycieczkę”, bo są tam traktory, przyczepy, a nawet pociąg. 🙂
Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą.
Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam.
Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?
Odkrywalam Twojego bloga wczoraj jak wygooglowalam najlepsze ksiazki dla bobasow. Wyskoczylas na pierwszym miejscu i w sumie nie wiem czy sie cieszyc czy plakac z tego powodu, bo w ciagu kilku godzin od zapoznania sie z Twoim blogiem zdarzylam wydac maly majatek na ksiazki dla mojej 11 miesiecznej cory ( tylko 25 ksiazek w tym Twoje ksiazki oczywiscie tez 😉 :)). Mieszkam w UK i nie bardzo wiedzialam jakie ksiazki w jezyku polskim kupic malej ( z anglojezycznymi nie mam problemu bo 13 lat pracowalam jako nianka wiec sie raczej orientuje). Swietne rekomendacje!!! Ksiazki na teraz i co bedzie czytala w przyszlosci super!! Juz robie liste i bede kupowala po troche:) Swietny blog i czekam na wiecej. Pozdrawiam
3 komentarze
Monika K
8 sierpnia 2018 at 11:20Odkrywalam Twojego bloga wczoraj jak wygooglowalam najlepsze ksiazki dla bobasow. Wyskoczylas na pierwszym miejscu i w sumie nie wiem czy sie cieszyc czy plakac z tego powodu, bo w ciagu kilku godzin od zapoznania sie z Twoim blogiem zdarzylam wydac maly majatek na ksiazki dla mojej 11 miesiecznej cory ( tylko 25 ksiazek w tym Twoje ksiazki oczywiscie tez 😉 :)). Mieszkam w UK i nie bardzo wiedzialam jakie ksiazki w jezyku polskim kupic malej ( z anglojezycznymi nie mam problemu bo 13 lat pracowalam jako nianka wiec sie raczej orientuje). Swietne rekomendacje!!! Ksiazki na teraz i co bedzie czytala w przyszlosci super!! Juz robie liste i bede kupowala po troche:) Swietny blog i czekam na wiecej. Pozdrawiam
Wiola Wołoszyn
8 sierpnia 2018 at 11:29Bardzo mi miło. <3 Podpowiem jeszcze, że pod koniec sierpnia pojawia się moja trzecia, bardzo jesienna, książka dla maluchów. 🙂
Asia
9 sierpnia 2018 at 16:39A może podpowiesz jakie książki anglojęzyczne kupić dla 2,5latki? Moja córcia uwielbia bajki i książki po angielsku.