Tak dawno nie było książek na blogu, że aż mi wstyd. A one piętrzą się i piętrzą w oczekiwaniu na pokazanie się na blogu. Mam nadzieję, że przed Dniem Dziecka uda mi się poakzać Wam wszystkie nasze nowości. Poza dzisiejszym, pojawią się pewnie jeszcze trzy wpisy (dwa z nowościami dla przedszkolaka i jeden z nowościami dla starszaka). Przypominam również, że wszystkie książki, które do nas przychodzą, a nie pojawiły się jeszcze na blogu, staram się pokazywać na instastories. Warto więc dodać sobie matkawariatkapl do obserwowanych.
No to ruszamy.
seria książek obrazkowych Nie ma jak w domu i Nasze miasteczko
To najświeższe obrazkowe nowości od Babaryby. Z tej serii powinniście już kojarzyć już np. „Statki, łodzie motorówki” czy „Jedziemy na wycieczkę”. Teraz poojawiły się „Nie ma jak w domu” oraz „Nasze miasteczko”. Wszystkie książki z tej serii to niezwykłe picturebooki, w których każda rozkładówka wypełniona jest mnóstwem szczegółów. Możemy je oglądać i opowiadać o nich na wiele różnych sposobów i przez wiele długich godzin. To idealna opcja dla dzieci, które nie lubią, gdy im się czyta. Tego typu książki obrazkowe zazawyczaj zachęcają je do zatrzymania się na chwilę i posłuchania.
Do kupienia tutaj – Nie ma jak w domu
Do kupienia tutaj – Nasze miasteczko
książeczki o Puciu dla najmłodszych
Pucia nie muszę Wam przedstawiać. Niedawno na rynku pojawiły się książeczki o Puciu dla najmłodszych maluchów. Bardzo się cieszę, że powstały te książki. Często pisaliście mi, że Wasze małe dzieci nie lubią Pucia. I mój Witek, jak był młodszy, to również nie chciał nawet patrzeć na Pucia. A spowodowane to było tym, że ta pierwsza część Pucia, przeznaczona jest dla maluchów, które uczą się mówić, jest zbyt bogato ilustrowana. Za dużo się tam dzieje. Dziecko nie wie, na czym skupić wzrok, męczy się i ucieka od książki. Przyznaję, że ja sama nie wiedziałam, na co najpierw mam patrzeć się gubiłam. W przypadku tych dwóch nowych tytułów maluchy już na pewno nie będą miały takiego problemu. Ilustracji jest mało, pokazane są na białym tle, przekaz jest jasny. W „Zabawach gestem i dźwiękiem” znajdziemy proste wyrażenia dźwiękonaśladowcze oraz gesty, które są znane takim maluchom. Natomiast w „Co robi Pucio?” maluch poznaje proste rzeczowniki i czasowniki, które towarzyszą mu podczas każdego dnia.
Do kupienia tutaj – Pucio. Zabawy gestem i dźwiękiem
Do kupienia tutaj – Co robi Pucio?
Gili, gili. Słówka z ostatniej chwili
Jak już jesteśmy przy wyrażeniach dźwiękonaśladowczych, to chciałabym pokazać kolejną cudowną rzecz. Jakoś pomijana jest ta ksiązka i nigdzie nie trafiłam na jej recenzję, a dla maluchów jest naprawdę świetna. Niektórzy być może rozpoznali od razu, że ilustracje do tej pozycji stworzył Benjamin Chaud – tak, tak, ten sam, który ilustrował Lalo, Babo i Bintę. „Gili, gili, słówka z ostatniej chwili” adresowana jest do podobnej grupy wiekowej, ale jest jeszcze prostsza. Na każdej stronie znajdziemy tu niepowiązane ze sobą ilustracje. Każda jednak opowiada jakąś historię, którą śmiało możemy rozwinąć, czytając dziecku. Każda z tych historii wiąże się również z jakimś wyrażeniem dźwiękonaśladowczym. Naprawdę bardzo polecam dla maluchów.
Do kupienia tutaj – Gili, gili, słówka z ostatniej chwili
Moja książeczka dźwiękowa. Pojazdy
Książka może nie najpiękniejsza, ale za to jedna z Witka ukochanych. Prosta treść, ilustracje raczej z tych nie najwyższych lotów, ale za to dźwięki, które znajdują się na bocznym panelu książki, naprawdę zasługują na pochwałę. To rzeczywiste dźwięki, jakie wydawane są przez pojazdy. Poza tym nic nie trzeszczy, nie skrzypi, dźwięki jest naprawdę dobry. Książkę kupiliśmy jakoś ponad miesiąc temu w Lidlu. Były jeszcze inne z tej serii – jakaś farma, jakieś zwierzęta. Może jeszcze je znajdziecie w Lidlach.
seria Pierwsza książeczka
A to już najnowsza seria Wydawnictwa Wilga dla najmłodszych maluchów. Myślę, że świetnie sprawdzi się już w przypadku półrocznych maluchów. Są to już dzieciaki, które trochę poleżą na brzuchu, zainteresują się książeczką, a nie potrzebują już tylko obrazków kontrastowych. Co prawda ta seria jest bardzo kontrastowa, ale do każdego tytułu zostały dodane po jednymn czy dwóch dodatkowych kolorach. „W drodze” i „Zabawa w minki” mają po jednym kolorze (czerowny i żółty), a „Plusk, plusk!” i „A kuku!” po dwa kolory (czerwony i niebieski oraz żółty i zielony). W książeczkach znajduje się wiele wyrażeń dźwiękonaśladowczych, okienka, zagadki i sformułowania aktywizujące maluszka, a w „Zabawach w minki” znajdziemy nawet lusterko. Bardzo fajna seria!
Do kupienia tutaj – Plusk, plusk!
Do kupienia tutaj – Zabawa w minki
Do kupienia tutaj – W drodze
Do kupienia tutaj – A kuku!
Jano i Wito w mieście
no i docieramy do najlepszej książki dla maluchów tego sezonu. Hitu nad hitami! Dopracowanego w każdym detalu. No dobra, chyba nie powinnam recenzować swoich książek. 😉 Ale serio, uważam, że najnowsza część „Jano i Wito w mieście” jest świetna i nie ma do czego się przyczepić. Tym razem chłopcy wybierają się z tatą do miasta. W pewnym momencie wiatr porywa im bilety (element sensoryczny – do macania) na autobus. Razem z dzieckiem wyruszamy w podróż po mieście w posuzkiwaniu biletów. Całość, jak zwykle, naszpikowana jest wyrażeniami dźwiekonaśladowczymi. Na każdej stronie znajduje się ten sam schemat z powtórzeniami, które również genialnie wspierają rozwój mowy. O cudowne ilustracje w stonowanej kolorystyce i na białym tle (żeby dzieci nie uciekały od książki jak od Pucia) zadbał Przemek Liput. Za co wielka mu chwała. Książka jest oczywiście całokartonowa, ma zakrąglone rogi i naprawdę ciężko jest ją unicestwić.
Do kupienia tutaj – Jano i Wito w mieście
seria Mój mały świat
To również seria od Wilgi, ale dla nieco starszych maluchów niż ta poprzednia. Tę polecam dla dzieci od około roczku. W każdej książeczce zostały wycięte otwory, które maluchy uwielbiają. Każda zachęca dziecko do innej aktywności – do poszukiwania jajka, naśladowania odgłosów czy poznawania kolorów. Myślę, że maluchom się spodoba.
Do kupienia tutaj – Muu. Historia hałaśliwej farmy
Do kupienia tutaj – Brum. Książka o kolorach na kółkach
Do kupienia tutaj – Wrrr. Książka pełna hałasów
Do kupienia tutaj – Jajo. Wielkanocne poszukiwania
seria Maluch poznaje świat
To również Wilga, ale dla jeszcze starszych. Takich co najmniej 1,5-rocznych dzieciaków. Mały nosorożec Adaś jest takim typowym 2-/3-latkiem. Zadaje mnóstwo pytań, jest uparty, czy wykazuje się nieco pokrętną logiką charaktersytyczną dla dzieci w tym wieku. Książeczki, które bawią (również rodziców) i uczą. Są też świetnym punktem wyjsciowym do rzomów z dzieckiem na temat różnych jego zachowań.
Do kupienia tutaj – Dlaczego?
Do kupienia tutaj – Więcej!
Do kupienia tutaj – Nie!
Do kupienia tutaj – Już!
seria o cudach natury
To również seria Wilgi, ale dla jeszcze starszych dzieci. Myślę, że już dwulatkowie mogą nią być oczarowani. Tak smao jako rodzice. W serii znajdziemy opowieść o księżycu, drzewie i pszczole. Częśc o księżycu opowiada o tym, co się dzieje nocą na różnych kontynentach, jak zachowują się zwierzęta, co wtedy robią. Część o drzewie pokazuje, jak zmienia się życie w lesie na przestrzeni roku – w czasie kolejnych pór roku. Natomiast część o pszczole uświadamia, jak ważnym dla naszej natury jest to jedno, małe stworzonko. Każda z tych części zawiera w sobie dziurkę, która zmienia się z każdą kolejną stroną. Wierszowany, piękny tekst Patricii Hegarty sprawia, że cała seria nabiera jeszcze większej magii.
Do kupienia tutaj – Księżyc. Noc dookoła świata
Do kupienia tutaj – Drzewo. Każda pora roku ma w sobie piękno
Do kupienia tutaj – Pszczoła. Maleńki cud natury
Nie bój się, misiu!
Bardzo ładnie ilustrowana historia o mocy przyjaźni, o tym, że strach ma wielkie oczy i o pozorach – że nie zawsze wszystko jest takie, jak nam się wydaje. Naprawdę warto mieć w swojej biblioteczce. I dla malucha, i dla przedszkolaka.
Do kupienia tutaj – Nie bój się, misiu!
Czerwona piłeczka
Dawno temu, kiedy na świecie nie było jeszcze ludzi, do pewnej kozy potoczyła sie mała, czerwona piłeczka. I właśnie z tą małą, czerwoną piłeczką możemy wybrać się w podróż po świecie zwierząt, które żyją ze sobą w zgodzie i harmonii. Ciekawa rzecz dla najmłodszych Poza tym twarda oprawza, zaokręglone rogi, przyjemne ilustracje i nazwisko autora (Przemek Wechterowicz) powinny zachęcić Was do zakupu. 🙂
Do kupienia tutaj – Czerwona piłeczka
3 komentarze
Marta
29 lipca 2019 at 11:28Super blog. Przeczytałam wszystkie Twoje propozycje dla malucha od początku tworzenia bloga i oczywiście mam sporą listę książek do kupienia 🙂
Mam dwa pytania: którą publikację w stylu „Moje pierwsze 100 słów” oraz którą serię książek z typu 3 najbardziej polecasz ?
Marta
15 lipca 2019 at 15:46Witam
Już jakiś czas temu natknęłam się na Twój blog, ale dopiero dziś udało mi się przeczytać wszystkie wpisy dotyczące książek dla maluchów, czego skutkiem oczywiście jest ogromna lista publikacji do kupienia 😉
Mam jednak dwa pytania. Czy z perspektywy czasu możesz polecić jakiś jeden konkretny słownik z cyklu 100 pierwszych słów? Które książki z rodzaju 3D najbardziej się u Was sprawdziły?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
PS.
Blog jest na prawdę super
Ola
21 maja 2019 at 00:00Dziękuje za propozycje książek – te oraz wszystkie inne :)) Przydają się w tworzeniu biblioteczki dla małego czytelnika.