Menu
książki / książki dla dzieci

Nowości w biblioteczce przedszkolaka #21

Obiecałam Wam, że przed świętami pojawi się jeszcze coś książkowego. Obiecałam też, że na dniach będzie konkurs z cudownych sprzętem domowym. Nie będzie. Tzn. będzie, ale to dopiero spokojnie po świętach. W ramach rekompensaty mam szybkie rozdanie dwóch książek. Ale to na końcu wpisu. Jeżeli napisałam coś bez sensu, dajcie znać. Jest po 20:00, wpis chciałam puścić o 21:00, ale… zasnęłam. No to włączam swoje hipermoce i lecę.

Pan Pierdziołka

To nie jest nowość rynkowa, ale nowość w naszej biblioteczce. Gdy pojawiała się na rynku, mój Jaśko był zdecydowanie za mały na takie treści. Zresztą sama książka też zbierała trochę sprzeczne recenzje. „Pan Pierdziołka” to nic innego jak zestaw krótkich wyliczanek, znanych nam z dzieciństwa. Różni się jednak doborem tych wyliczanek. Nie pominięto tu tutaj tych nieco bardziej niegrzecznych w stylu ” Siedzi baba na cmentarzu, Trzyma nogi w kałamarzu. Przyszedł duch – babę w brzuch, Baba fik, a duch znikł”. Ale i te nie są zbytnio hardcore’owe. Jaśko lubi, podoba mu się. Nie pozostaje mi nic innego, jak Wam również polecić.

Do kupienia tutaj – Pan Pierdziołka

dsc_5225 by . dsc_5226 by . dsc_5227 by . dsc_5228 by . dsc_5229 by . dsc_5231 by . dsc_5232 by .

Jeżyk we mgle

Piękna rzecz. Rosyjski bestseller. Książka powstała na podstawie znanej animacji Jurija Norsztejna z 1975 roku. Znajdziecie ją na Youtubie pod tym samym tytułem. Na stronie wydawnictwa Sic! (które wydało jeżyka) można znaleźć informację o tym, że ” Jeżyk we mgle bywał już interpretowany na sposób religijny, psychoanalityczny, a nawet jako metafora losu rosyjskich dysydentów, jednak żadna z  interpretacji nie wyczerpuje bogactwa i piękna tej bajki, podbijającej serca dzieci i dorosłych na całym świecie. Nic dziwnego, że w 2003 roku międzynarodowe jury festiwalu w Tokio uznało Jeżyka we mgle za Najlepszy Film Animowany Wszech Czasów”. To chyba mówi samo za siebie.

Do kupienia tutaj – Jeżyk we mgle

dsc_5202 by . dsc_5204 by . dsc_5205 by . dsc_5206 by . dsc_5208 by .

Opowiem ci, mamo, co robią statki

Nienawidzę statków. Nie wiem z czego to wynika. Nie lubię i już. Nawet dla Johnny’ego Deppa nie przemogłam się, żeby obejrzeć „Piratów z Karaibów”. Ale dziecku kupiłam „Co robią statki”. Dziecko nie podziela matki antypatii. Bardzo polubiło tę część serii „Opowiem ci, mamo”. Właściwie jest jedną z jego ulubionych. Labirynty, szukanie różnic, wyszukiwanie elementów na obrazku i wiele innych atrakcji, które lubią przedszkolaki. Polecam.

Do kupienia tutaj – Opowiem ci, mamo, co robią statki

dsc_5239 by . dsc_5240 by .

dsc_5241 by .

dsc_5242 by . dsc_5243 by . dsc_5244 by .

Nasze polskie rymowanki

I kolejne rymowanki. Te nieco bardziej klasyczne. Kotki dwa, mam chusteczkę haftowaną, palec pod budkę, mało nas itp. Warto mieć takie tytuły w domu. W tym wydaniu Grega zebranych zostało dosyć sporo rymowanek. Niestety ilustracje to jakaś masakra. Paskudztwo nad paskudztwami.

Do kupienia tutaj – Nasze polskie rymowanki

dsc_5218 by . dsc_5219 by . dsc_5220 by . dsc_5222 by . dsc_5223 by . dsc_5224 by .

Kicia Kocia. Zima

Niedawno wydana została „Kicia Kocia. Zima” i bodajże „Kicia Kocia w bibliotece”. Jako że u nas szał kiciokiciowy minął u jednego dziecka, wzięłam tylko tę Zimę. Gdy młodsze oszaleje na punkcie Koci, dokupię też część o bibliotece. Nie wiem, czy to wynika ze zmęczenia materiału Kicią Kocią, ale wydaje mi się, że ta Zima jest słabsza od pozostałych części. Ot, Kicia wychodzi na spacer z przyjaciółmi, jeżdżą na sankach, robią orzełki na śniegu, fajnie się bawią. Ale to tyle. W poprzednich częściach sprytnie przekazywana była jakaś mądrość. Tu tego nie ma. Chyba że chodzi o sama dobrą zabawę.

Do kupienia tutaj – Kicia Kocia. Zima

dsc_5186 by . dsc_5187 by . dsc_5188 by .

dsc_5189 by .

Mali odkrywcy. Moje ciało

Jedna z nowości rynkowych w tej tematyce. Całkiem fajne, solidne wykonanie (kartonowa oprawa, zaokrąglone rogi, wiele okienek do otwierania). Ilustracje też nie najgorsze. Tematyka ciała przedstawiona w typowo przedszkolakowy sposób. Można powiedzieć, że informacji jest w sam raz dla przeciętnego dziecka w wieku przedszkolnym. Jeżeli chcecie zainteresować malucha tematyką ciała, to będzie dobry wybór.

Do kupienia tutaj – Mali odkrywcy. Moje ciało

dsc_5191 by . dsc_5194 by . dsc_5195 by . dsc_5196 by . dsc_5199 by . dsc_5200 by . dsc_5201 by .

Historie pod choinkę

Jaśko dostał tę książkę od Mikołaja w przedszkolu. Całkiem ciekawa pozycja. Choć wygląda marketowo, zawiera kilka ciepłych, rodzinnych historii, wprowadzających dziecko w klimat przedświąteczny, napisanych ładnym językiem. Jak traficie gdzieś na nią podczas zakupów, śmiało wrzućcie do koszyka.

Do kupienia tutaj – Historie pod choinkę

dsc_5213 by . dsc_5214 by . dsc_5215 by . dsc_5216 by . dsc_5217 by .

Lena. Czy ja jestem ładna?

O serii na temat małej Leny już Wam pisałam. Tytuły z serii poruszają tematy emocji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Dzięki Lenie, dzieci dowiadują się, jak mogą sobie z nimi radzić. Każda książeczka zawiera komentarz psychologa. Jaśko lubi Lenę. Najnowszy tytuł również przypadł mu do gustu.

Do kupienia tutaj – Lena. Czy ja jestem ładna?

dsc_5233 by . dsc_5234 by . dsc_5235 by . dsc_5236 by . dsc_5237 by . dsc_5238 by .

 

Podróż do przyjaźni

Pisałam Wam już tutaj i na Facebooku o książkach Pana Poety. To mój pierwszy patronat. Tak, tak, Matka wariatka została patronem medialnym. Fajne uczucie zobaczyć swoje logo w druku na książce. 🙂 „Podróż do przyjaźni” napisał Pan Poeta, perfekcyjnie władający wierszem. Możecie go znaleźć i o nim poczytać na PanPoeta.pl Sama książka to wierszowana opowieść o historii małej Biedronki, którą wiatr porwał do Afryki. Poznaje tam węża. Wąż jest podstępny, Biedronka nastawiona bardzo przyjacielsko. Dziwna z nich para, ale postanawiają razem wyruszyć w drogę powrotną na polską łąkę. W książce dzieje się naprawdę wiele, dorośli znajdą też ukryte znaczenia, o których mogą porozmawiać z dziećmi.

A ja mam dla Was do rozdania dwa egzemplarze. Napiszcie mi tylko, co najbardziej lubicie w książkach dla dzieci. Macie czas do niedzieli. We wtorek ogłoszę zwycięzców i jeszcze przed świętami postaram się wysłać Wam książki.

Do kupienia tutaj – Podróż do przyjaźni

dsc_5246 by . dsc_5247 by . dsc_5248 by . dsc_5249 by . dsc_5250 by . dsc_5251 by . dsc_5252 by .

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

1 Comment

  • Marzena Herok
    18 grudnia 2016 at 15:22

    Książki dla dzieci najbardziej lubię za sposób w jaki przyciągają moje dziecko, raz za razem, czytane po kilkadziesiąt (a niektóre pozycje nawet kilkaset) razy, aczkolwiek zawsze z jednakowym entuzjazmem. Ksiazka to u nas zdecydowanie najlepsza z „zabawek”, sprawdzi sie w każdym miejscu i w kazda pogodę. Numer jeden w kategorii wydane pieniadze vs. czas zabawy 🙂 nie będę się tu rozpisywać jak wspaniale wpływają one na rozwój dziecka w niemal każdej sferze. Starszyzna (3 latka) sięga po książki juz mocno na wyrost, młodzież (1 rok) kartkuje, ogląda z nie mniejsza namiętnością aczkolwiek póki co lubi jak czytamy wyłącznie pozycje dźwiękonaśladowcze 🙂 Szal jest teraz u nas na wszystko co dotyczy ciała człowieka takze wielkie dzieki za powyższą inspiracje- właśnie czegos takiego szukalam!

    Odpowiedz

Napisz odpowiedź