Menu
książki / książki dla dzieci

Nowości w biblioteczce malucha #10

Dziecko moje młodsze pokochało książki. Matka nie dość, że dumna, to jeszcze ma usprawiedliwienie dla swojego nałogu kupowania książek. Dziś kolejna część z serii nowości książkowych dla maluchów. Choć ostatnio niewiele pojawiło się ciekawych pozycji dla najmłodszych.

Szopięta

Ulubionym zajęciem mamy i taty szopów jest pranie. Piorą nieustannie, osobno ubrania niebieskie, żółte, zielone… W tym czasie szopięta robią brudzą się na potęgę. Pewnego dnia szopięta porywa lisica, która ma nadzieję na to, że maluchy są tak pracowite jak ich rodzice. Niestety, okazuje się, że szopięta potrafią tylko brudzić. Lisica oddaje więc szopięta zmartwionym rodzicom. Od tej pory rodzice robią wszystko ze swoimi szopiętami. Krótka zabawna historyjka z morałem dla dzieci i dorosłych. Trochę szkoda, że książka ma miękkie kartkim, które łatwo porwać. Na uwagę zasługują ilustracje, które wyglądają jakby zostały stworzone z filcu.

Do kupienia tutaj – Szopięta

Szopieta ksiazka01 by . Szopieta ksiazka02 by . Szopieta ksiazka03 by . Szopieta ksiazka04 by . Szopieta ksiazka05 by . Szopieta ksiazka06 by .

Wszyscy ziewają

Bestseller światowy. A i u nas hicior. Na każdej stronie inny zwierzak, z ruchomą paszczą, która ziewa. Strony książki są miękkie, ale wykonane z mocniejszego papieru, przypominającego nieco folię. Tak łatwo ich się nie zniszczy. Bierzcie w ciemno.

Do kupienia tutaj – Wszyscy ziewają

Wszyscy ziewaja01 by . Wszyscy ziewaja02 by . Wszyscy ziewaja03 by . Wszyscy ziewaja04 by . Wszyscy ziewaja05 by . Wszyscy ziewaja06 by . Wszyscy ziewaja07 by . Wszyscy ziewaja08 by . Wszyscy ziewaja09 by . Wszyscy ziewaja10 by . Wszyscy ziewaja11 by .

Pucio uczy się mówić

Nowość Naszej Księgarni autorstwa logopedy Marty Galewskiej-Kustro. Bardzo lubiłam wszystkie poprzednie pozycje pani Marty. Myślałam, że w Puciu zakocha się mój Witek, ponieważ jest to książka adresowana do maluchów uczących się mówić, naszpikowana wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi. Ale jednak nie, nie podoba mu się. Wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że za dużo się w Puciu dzieje. Witek uwielbia np. Księgę Dźwięków, całą serię z Babo, Lalo i Bintą, czy też książki Anny Clary Tidholm. Ale tam króluje minimalizm. Tu chyba trochę za dużo wszystkiego jak dla roczniaka. Pucio powinien spodobać się trochę starszym dzieciom, które lubią naśladować dźwięki oraz tym, które są już w wieku 2+ i nie mówią (mają opóźniony rozwój mowy).

Do kupienia tutaj – Pucio uczy się mówić

Pucio uczy sie mowic01 by . Pucio uczy sie mowic02 by . Pucio uczy sie mowic03 by . Pucio uczy sie mowic04 by . Pucio uczy sie mowic05 by . Pucio uczy sie mowic06 by . Pucio uczy sie mowic07 by . Pucio uczy sie mowic08 by . Pucio uczy sie mowic09 by .

Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa

To również nowość od Naszej Księgarni. Cudownie, że wydają coraz więcej pozycji dla maluchów. Szczególnie, że są to naprawdę fajne tytuły. „Moja pierwsza encyklopedia” skłąda się z kilkunastu rozkładówek z ilustracjami podzielonymi tematycznie. Mamy tu pierwsze cyfry, kształty, części ciała, części garderoby, członków rodziny, pory roku, pogodę, przedmioty i zwierzęta charakterystyczne dla danych krajobrazów. Lubię takie tytuły. Ten ma całkiem fajną grafikę, mimo że jest taka bardzo komputerowa.

Do kupienia tutaj – Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa

Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa01 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa02 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa03 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa04 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa05 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa06 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa07 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa08 by . Moja pierwsza encyklopedia obrazkowa09 by .

Kuchnia łakomej pandy

Książka, którą kupiłam dla ilustracji. Są przepiękne. Bardzo w moim stylu. Bardzo rysunkowe. Tak jak w poprzednich pozycjach widać, że ilustracje wyglądają jakby były robione wyłącznie komputerowo, tak tu widać kreskę rysownika. Uwielbiam takie obrazki. I właściwie tylko dla obrazków kupiłam tę książkę, bo praktycznie nie ma w niej nic, co mogłoby zainteresować dziecko. Chyba że porozmawiamy sobie o zwierzątkach na obrazku. Zresztą zajrzyjcie do środka. Książka raczej dla matek wariatek, które lubią ładne obrazki.

Do kupienia tutaj – Kuchnia łakomej pandy

Kuchnia lakomej pandy01 by . Kuchnia lakomej pandy02 by . Kuchnia lakomej pandy03 by . Kuchnia lakomej pandy04 by . Kuchnia lakomej pandy05 by .

Hop! Mały kotek

Jakiś czas temu pokazywałam Wam już książki Jo Lodge. Bohaterem każdej z nich jest inne zwierzątko. Cała zabawa polega na przesuwaniu specjalnych elementów książki, aby ożywić obrazek. Dziś o kotku. Witek lubi wszystkie książki z tej serii. Nie mamy chyba jeszcze tylko pieska.

Do kupienia tutaj – Hop! Mały kotek

Hop Maly Kotek01 by . Hop Maly Kotek02 by . Hop Maly Kotek03 by . Hop Maly Kotek04 by . Hop Maly Kotek05 by . Hop Maly Kotek06 by . Hop Maly Kotek07 by .

 

Gratis

I na koniec gratis. Niedawno przypominałam Wam o książkach Anny Clary Tidholm, które już żadną nowością nie są, więc nie mogą się pojawić moim zestawieniu, ale są uwielbiane przez moje dziecko. Tak samo jest w przypadku serii o Babo, Lalo i Bincie. Jeżeli jeszcze nie macie tych tytułów, kupcie koniecznie. Pisałam o nich, gdy mój starszy Jaśko był w nich zakochany – Niezbędnik pierwszego roku – książki

Do kupienia tutaj – Babo chce

Do kupienia tutaj – Lalo gra na bębnie

Do kupienia tutaj – Binta tańczy

DSC_1931_DxO-750x500 by .

About Author

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

5 komentarzy

  • atram86
    29 sierpnia 2016 at 21:48

    Matko droga,
    Zestawienie rewelacja – jak i pozostałe zresztą. 😉 U nas seria Evy Susso też długo rządziła. Córka w maju skończyła 3 lata i dalej chętnie wraca do tych książeczek. Podobnie rzecz ma się z książeczkami kartonowymi Muchomora, serią wierszyków kartonowych wyd. Bajka i Dwóch Sióstr. Hitem był też tytuł Wandy Chotomskiej z ilustracjami Lutczyna „Kurczę blade!”. Obecnie młodszy (6,5 miesiąca) rozpływa się nad „Raz, dwa, trzy – patrzymy” Widnokręgu. To początek serii – wkrótce ukażą się jeszcze „Raz, dwa, trzy – słyszymy” i „Raz, dwa, trzy – mówimy”. Książka powstała w ramach konkursu „Trzy/mam/książki”, może słyszałaś? Za ilustracje odpowiada Joanna Bartosik – ta sama, która zaprojektowała książeczki terapeutyczne dla Oculino. Świetne są! Poza książeczkami, Oculino oferuje też karty do ćwiczeń i bezpłatne materiały do samodzielnego wydruku. Wszystko w tej samej konwencji. Patrzę na półkę i przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz. Najpierw mieliśmy „Zoe and Beans. Pants on the moon” oraz „…I’m not scared”, a w bibliotece znaleźliśmy polskie tłumaczenia: „Zoe i Groszek. Magiczne hula hop”, „…Gdzie jest Kłębuszek”, „…Cześć Oskar!”. Subtelne, lekkie ilustracje, dużo bieli. Przejrzysty tekst, którego stosunkowo niewiele, ale dla bąbli wystarczająco. 🙂

    Reply
    • Wiola
      29 sierpnia 2016 at 23:52

      Kojarzę tę serię „Raz, dwa, trzy” z zapowiedzi, ale wszędzie widziałam, póki co, tylko „Widzimy”, a wydaje mi się, że Witek za stary na to. Czekam na pozostałe z tej serii.
      A o tej serii z Zoe i Groszkiem słyszę po raz pierwszy. Jak znajdę gdzieś, to biorę. 🙂 Dzięki!

      Reply
      • atram86
        30 sierpnia 2016 at 18:11

        Przypomniała mi się jeszcze jedna świetna książka. Jeszcze jej nie mamy, ale to kwestia czasu, bo ilustratorkę uwielbiamy całą rodziną. „Ślonski dlo bajtli” od Gryfnie. Perełka w stylu „Łakomej pandy” – mało tekstu, ale te obrazy! ???

        Reply
        • Wiola
          30 sierpnia 2016 at 18:22

          Kurcze, ale śląski to już w ogóle odległe mi klimaty. Dlaczego jest tak mało ładnych książek dla maluchów?

          Reply

Leave a Reply