Menu
lifestyle / matka / Życie

Matka Wariatka się skończyła

Kilka miesięcy temu blog matkawariatka.pl zmienił swoją domenę na wiolawoloszyn.pl Niektórzy to zauważyli, część dopytywała skąd ta zmiana, ale większość pewnie nawet nie zarejestrowała, że coś się tu się zadziało. 🙂 Dla mnie jednak ta zmiana ma kluczowe znaczenia. Zaraz wyjaśnię dlaczego. A dlaczego piszę ten post akurat teraz? Bo czuję, że nie ruszę z nowym rokiem, dopóki Wam tego wszystkiego nie wyjaśnię.

Do przejścia na nową domę zbierałam od kilku lat – pomysł pojawił się już dawno temu, a samą domenę wiolawoloszyn.pl zarejestrowałam ponad 2 lata temu. Nie wiem, ilu z Was jest tu ze mną od moich początków, przypomnę więc, że bloga prowadzę od prawie 7 lat (w marcu stuknie siódemka). Gdy zakładałam matkawariatka.pl, byłam mamą rocznego malucha, kompletnie zafiksowana na punkcie swojego dziecka i jego świata. Byłam matką wariatką.

W tej chwili jestem mamą ośmiolatka i pięciolatka, którzy świetnie dogadują się między sobą, mają swoje tajemnice i rozmawiają o rzeczach, które nie zawsze ogarniam. Jako mama jestem z nimi bardzo blisko i mam nadzieję, że zawsze będę, ale oni mają teraz swoje zainteresowania, swoich przyjaciół i nie chciałabym, żeby mój blog wchodził w ich życie. Co prawda blog matkawariatka.pl nigdy nie był blogiem o moich dzieciach i nigdy nie były na nim poruszane prywatne sprawy moich dzieci, ale w tej chwili chciałabym zapewnić im tej prywatności jeszcze więcej. Być może zauważyliście, że od jakiegoś czasu wizerunek dzieci nie pojawia się na blogu. Będzie go jeszcze mniej.

Nie jest to równoważne z tym, że z bloga znikną treści „dzieciowe”. Co to to nie. Książki dla dzieci są moją wielką miłością od ponad 30 lat i one zawsze tu będą. Wyszukiwanie perełek wydawniczych to mój konik Jeżeli trafię na jakieś świetne zabawki, również Wam o nich powiem. Nie zrezygnuję też z pokazywania miejsc przyjaznych rodzinom czy atrakcji dla dzieci. Mam cichą nadzieję, że będzie ich na blogu nawet jeszcze więcej (ze względu na to, że kupiłam przyczepę kempingową). Chciałabym Wam także przemycać tutaj trochę więcej treści logopedycznych.

Po co więc zmieniam domenę? Powodów jest wiele. Przede wszystkim nie czuję się już matką wariatką. Dzieciaki mają swoje zainteresowania, ja swoje. Chciałabym również, żeby tych moich było więcej na blogu. Chciałabym, żebyście lepiej poznali mnie – Wiolę. Niejednokrotnie zdarzało się też, że osoby, które obserwowały mój fanpage Matka Wariatka na FB lub matkawariatkapl na instagramie, były zaskoczone, że to ja jestem autorką książek Jano i Wito. Chciałabym, żeby to bardziej wybrzmiało. Żebyście kojarzyli mnie jako Wiolę Wołoszyn właśnie. Tym bardziej, że na ten rok szykujemy dla Was z Wydawnictwem Mamania kilka fajnych projektów. Poza tym w ciągu ostatnich lat w social mediach pojawiło się wiele matek wariatek. Nie chciałabym być mylona z nimi. Czułam, że nazwa Matka Wariatka mnie ogranicza.

A jak mawiał Ludwik XIV:

Blog to ja.

Czy jakoś tak. 😉 Dlatego też chciałabym, żeby to wszystko, co tworzę i co mam zamiar stworzyć (a plany na ten rok mam naprawdę spore), sprowadzało się do tej jednej Wioli Wołoszyn, którą wkrótce bliżej poznacie i mam nadzieję, że jeszcze bardziej jej zaufacie.

Planuję też w tym roku bardziej rozwinąć swoją markę, rzadziej wchodzić we współprace z markami, by z czasem zupełnie z nich zrezygnować. Mam nadzieję, że mi w tym pomożecie. <3

Tymczasem chciałabym przypomnieć, o wszystkich miejscach, w których możecie mnie znaleźć poza blogiem:

  • prowadzę fanpage Matka Wariatka Wiola Wołoszyn (prawie 125 tys, fanów!), który wkrótce przekształci się w fanpage Wiola Wołoszyn;
  • prowadzę konto na Instagramie matkawariatkapl (prawie 30 tys. obserwujących – pomożecie dobić do tej 30-tki? ;)), dla którego jeszcze szukam odpowiedniej nazwy;
  • prowadzę grupę Fajni Rodzice by Wiola Wołoszyn, która zrzesza prawie 40 tys. rodziców;
  • prowadzę swój sklepik wiolawoloszyn.pl/sklep w którym możecie kupić moje książki wspierające rozwój mowy z autografem

Dziękuję Wam za to, że jesteście ze mną.

Poniższą grafikę (jak i nowe logo) prezentującą wszystko to, co kocham, stworzyła genialna Magda Śliwińska, która nie tylko tworzy ilustratorskie cuda, ale również wydała najpiękniejszą polską grę planszową – Minerały.

WW_il_gotowe_png by .
O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

2 komentarze

  • Kasica
    7 lutego 2021 at 22:57

    Wiolu, czy ja nie widzę czy nie ma przy wpisie daty jego ukazania?
    Szkoda, dla mnie to akurat ważne!

    Odpowiedz
    • Wiola Wołoszyn
      8 lutego 2021 at 08:19

      Kasiu, jeszcze docieram się z nowym szablonem. Wpis ukazał się w styczniu, tego roku.

      Odpowiedz

Napisz odpowiedź