Każdy z nas wielokrotnie zastanawiał się, jak będzie wyglądała jego przyszłość, w jakim zawodzie będzie pracować, jaki będzie jego partner, dzieci, czy będzie lubił swoje życie. Uwielbiamy marzyć, wyznaczać sobie cele, osiągać je, a potem wyznaczać kolejne. Znaczna większość ludzi planuje mieć potomstwo. W dalszej czy bliższej przyszłości. Kiedy myślimy o starości, zastanawiamy się, jak będą wyglądały nasze dzieci, jak potoczy się ich życie, kim będą z zawodu, czy założą rodziny. Takie myśli zaczynają pojawiać się w naszej głowie już w okresie dzieciństwa. Obserwujemy dorosłych i zastanawiamy się, jak to będzie z nami, gdy będziemy w ich wieku. Nie wierzę, że są osoby, które nie zastanowiłyby się choć raz, kim w przyszłości zostanie ich dziecko. Ja myślałam o tym intensywnie już w okresie mojej bezdzietności. Nie wiązało się to ze ścisłymi planami, a jedynie ze zwykłą, ludzką, ciekawością.
Każde dziecko jest wyjątkowe, każde ujawnia swoje niezwykłe talenty. Musimy tylko otworzyć szerzej oczy, uważniej nasłuchiwać. Często pytacie mnie, jak udało mi się rozbudzić w Jaśku miłość do kosmosu, od czego to się zaczęło. Jaśko był (i jest) bardzo wymagającym maluchem, więc chcąc nie chcąc, spędzałam z nim całe dnie. Żeby nie zwariować, starałam się organizować mu różne formy aktywności, zabierać w ciekawe miejsca. Gdy widziałam, że coś wyjątkowo mu pasuje, otwierałam przed nim kolejną furtkę, żeby sprawdzić, czy będzie tym tematem zainteresowany w nieco rozszerzonej wersji. Jeżeli nie był, odpuszczałam. Pamiętam, że gdy był kilkumiesięcznym maluchem, podobała mu się wisząca w jego pokoju lampka w kształcie samolotu. Opowiadałam mu więc o samolotach, pokazywałam inne obiekty latające. Potem jakoś tak naturalnie przeszliśmy do rakiet, planet itp.
Właśnie idei odkrywania małych talentów przyświeca nowa kampania butelek Phillips Avent z kolekcji Natural – seria „Kim będę, jak dorosnę?”
Wchodząc na stronę www.philips.pl/kolekcjakimbede możecie zapoznać się z limitowaną edycją butelek Avent Natural z wydrukowanym na nich wymarzonym zawodem, zaprojektowaną dla małych talentów. Możecie również wziąć udział w konkursie, w którym do wygrania są kubeczki oraz zestawy pielęgnacyjne. Wystarczy, że wskażecie preferowany zawód dla Waszego dziecka (oczywiście z przymrużeniem oka).
A ja chciałabym bardzo polecić Wam te butelki.
Dla każdej matki najwyższy priorytet stanowi szczęście jej dziecka. Należy jednak pamiętać, że nie ma szczęśliwego dziecka bez szczęśliwej mamy. Jak wiecie – jestem matką butelkową. To, że karmiłam od początku butelką, nie wynikało jednak z mojej wygody, ale z powodu takiego karmienia spotkałam się z mnóstwem negatywnych skierowanych w moją stronę. Nie będę teraz znowu tego roztrząsać, ponieważ wpis na ten temat był już na blogu. Cudowne rady wszystkich życzliwych przypłaciłam depresją poporodową. Dopiero, gdy hormony ciążowe wróciły do normy, a mój mózg zaczął znów przejawiać skrawki racjonalnego myślenia, uświadomiłam sobie, że mój syn ma inne priorytety niż to, żeby mama za wszelką cenę karmiła go piersią. On potrzebuje szczęśliwej, spokojnej matki, nastawionej na dostarczanie mu jak największych pokładów miłości i bliskości. Z poczuciem winy i potarganym poczuciem własnej wartości było to raczej średnio możliwe.
Jako że jestem z wykształcenia logopedą, nie mogłam dziecku zaserwować mleka w pierwszej lepszej butelce kupionej mimochodem w drogerii podczas wybierania tuszu do rzęs. Wiedziałam, jak ważny dla zgryzu jest odpowiedni smoczek. Butelki Philips Avent z serii Natural dzięki szerokiemu smoczkowi kształtem przypominającemu kobiecą pierś, a także wygodnym płatkom, sprawiają, że dziecko ssie w niemal identyczny sposób jak z piersi. Są one również dobrym wyborem w przypadku, gdy mama chce karmić dziecko swoim pokarmem przez butelkę. Naturalny kształt butelki ułatwia maluchowi chwycenie smoczka, dzięki czemu mamy mogą dłużej karmić naturalnie, zapewniając dzieciom cenny pokarm. Ponadto butelka z serii Natural wyposażona jest w ulepszony system antykolkowy. Podwójny zaworek redukuje dyskomfort podczas karmienia, ponieważ odprowadza powietrze do butelki, a nie do brzucha malucha. Zapobiega również przeciekaniu, zapewniając niczym niezakłócone karmienie.
Podsumowując. Kim zostaną Wasze dzieci w przyszłości? Tego nie wiem ani ja, ani Wy. I dobrze. Dzięki temu możemy podczas każdej chwili z dzieckiem dostrzegać jego wyjątkowe talenty, nie ukierunkowywać go, nie usypiać naszej czujności, widzieć i słyszeć więcej. Jeżeli za dzieckiem będzie stał szczęśliwy, pozbawiony kompleksów rodzic, maluch będzie wiedział, że nie ma przeszkód nie do pokonania.
Wesprzyjcie akcję odkrywania małych talentów – chodźcie na stronę www.philips.pl/kolekcjakimbede i wygrywajcie fajne nagrody.
57 komentarzy
Wiola
1 października 2017 at 22:29Ale to dobrze, że nie chce pić z innych butelek. Najlepiej jakby pił przez słomkę i z kubka.
Julita Skryta
8 września 2016 at 18:39Też mamy Safe Sippy ale w wersji ze słomką strasznie trudno jest zassać napój jakby nie było odpowietrzenia. Spotkalaś się może z takim problemem? Jest na to sposób? Słomkę próbowałam montować w obie strony. Póki co nie jesteśmy w stanie go w tym wariancie uzywać. Próbowałam sama się z niego napić – masakra.
Ewa G
16 sierpnia 2016 at 22:48Moja córka piła z niekapka krótko. .. bo nie mogła załapać ze toto trzeba przechylić. Z lenistwa dałam jej kubek ze slomka…a niech spróbuje I tez zalapala. ..uff. A mój safe sippy w wersji ze slomka przecieka okrutnie…więc używamy bez…bo ile można się wkurzać.
Wiola
29 czerwca 2016 at 18:10Najlepiej od kubeczka. Ale Doidy może być za duży. Polecam ten Medeli. Jest malutki i niedrogi.
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Wiola
4 maja 2016 at 08:37Nie wiem, nie widziałam. W tym przypadku cena idzie w parze z naprawdę dobrą jakością. Mieliśmy ten kubek dla starszego i sprawdził się świetnie, więc młodszemu też kupiliśmy ten.
DeadLadyDeath ..
7 kwietnia 2017 at 14:57Za inne nie płacą, więc się ich nie wymienia, gdyby jakąś inna firma dała za darmo lub płaciła za promocję to też by były wymienione.
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
Kasis
4 maja 2016 at 07:4160 zł za kubek? Czy nie ma jakiś tańszych odpowiedników?
pat
2 maja 2016 at 10:21Pamietam, ze Antolo dlugo nie mogl zaskoczyc z piciem przez rurke. Zamiast ciagnac dmuchal, wiec po prostu kupilam mu silikonowy kubek z uszami i po odstawieniu piersi po 9 miesiacu tak juz pil. Pare razy oczywiscie nalal sobie wode na glowe i napil sie nosem, ale generalnie dzieki temu ominely nas wszelkie butelki i niekapki. 🙂
Wiola
2 maja 2016 at 12:11To też fajnie. 🙂 Ja jeszcze boję się dać Witkowi takiego kubka. Choć jak ja mu podaję, to próbuje mi zabierać.
Doris Urzędowska
2 maja 2016 at 09:51U nas z nauką picia przez słomke było tak: najpierw ok. 9 mca, totalny brak zainteresowania. Po ok. dwóch miesiącach wyjęłam, nalałam wodę – pociągnęła i wypiła. Moim zdaniem nic na siłę, dziecko też do pewnych rzeczy musi dorosnąć.
Mam natomisat inny problem – czym myć te cholerne słomki? O ile przy wodze nie ma problemu, o tyle jak daję do picia herbatę (ziołową/owocową bez cukru żeby nie było;)) to po paru użyciach na rurce pojawią się osad, którego nie ma jak usunąć. Macie na to jakieś sposoby?
pat
2 maja 2016 at 10:23Ja myje wacikami do uszu albo wkladam do rurki wate z wacika do demakijazu, mocze w ja w plynie i przepycham patyczkiem do szaszlykow przez cala dlugosc 🙂
Doris Urzędowska
2 maja 2016 at 10:26Ooo dobre 🙂 Wypróbuję dzisiaj, no nie wpadłabym na przetykanie patyczkiem od szaszłyka 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
pat
3 maja 2016 at 09:56Potrzeba matka wynalazkow 😉
Wiola
2 maja 2016 at 12:08A zwykłą szczoteczką do mycia słomek nie da się wyczyścić osadu po herbacie? Ja nie wiem jak z herbatami, bo moje dzieci herbat nie lubią. 🙂
Xenian
1 maja 2016 at 22:47Mój synek nauczył się przez słomkę jak miał 8 miesięcy. Do tej pory nie potrafi pić z niekapków oprócz tego z firmy MAM. Teraz ma 14 miesięcy i pięknie pije przez słomkę. Zwłaszcza kiedy kubek ma uchwyty. Doidy to u nas wciąż porażka. Nie potrafi z niego pić ani sam ani z pomocą. Niby pije i się cieszy a tak naprawdę wszystko ląduje pod kubkiem na bluzeczce 🙂 ale co jakiś czas go wyciągam i daję do spróbowania
Wiola
2 maja 2016 at 12:10No właśnie z tym Doidy też mam trochę problem. Wiem, że wiele dzieci nauczyło się z niego pić, że jest polecany. Mój Jaśko też uczył się z niego pić, ale nie wiem, czy sama potrafiłabym pić z takiego wynalazku.
Doris
30 kwietnia 2016 at 23:09Mój synek sam zaczął pić przez słomkę w wieku 7 miesięcy 🙂
Żadna inna forma podawania napojów mu nie odpowiadała. Więc obyło się bez nauki 🙂
Teraz (ma 1,5 roku) pije i przez słomkę i z kubeczka. Mamy też lovi 360 🙂
mamymalucha.blogspot.com
Wiola
1 maja 2016 at 10:18No i super. A ze zwykłym kubkiem już próbowałaś?
Packa
30 kwietnia 2016 at 22:58Ja nauczyłam moje dziecko gdy zapomniałam butelki, a w knajpie były tylko slomki. Kiedy slomki włoży się do wody i zatka jeden koniec to w slomce zostaje płyn. Podałam go ze slomki dziecku 8 msc. I załapało 😉
Wiola
1 maja 2016 at 10:18No właśnie o ten sposób mi chodziło w tekście. 🙂
justina
30 kwietnia 2016 at 03:20Matko Wariatko gdzie kupilas Safe Sippy? W internecie nigdzie nie ma…
Wiola
1 maja 2016 at 10:17Ooo, ale dziwne. Ciekawe dlaczego. Kupowałam kilka miesięcy temu i były wszędzie.
Aliszia Szeloch
29 kwietnia 2016 at 22:31Podpowiedź ode mnie- córka załapała picie ze słomki sama, syn nie wiedział, o co chodzi, więc kiedy skończył pic mleko z piersi, podsunęłam mu od razu pod buzię słomkę i odruchowo zassał i nauczył się w kilka minut :))
Wiola
1 maja 2016 at 10:16O, o tym nie pomyślałam. 🙂
Nn
29 kwietnia 2016 at 05:11Czy nie powinno być: kim będę, KIEDY dorosnę???;)
Może obie formy sa poprawne?
Wiola
29 kwietnia 2016 at 09:49Hmm, powiedziałabym, że obie, ale teraz już zgłupiałam. 🙂
Aleksandra Król
28 kwietnia 2016 at 10:18A jakim mlekiem karmisz swoją pociechę? Moja córcia ma 6 miesięcy i chciałabym spróbować dawać jej wieczorem butlę bo pierś potrafi zjeść 6 razy w nocy 🙂
Wiola
29 kwietnia 2016 at 09:49Hipp Bio Combiotik.
Ewelina
27 kwietnia 2016 at 21:42Konkurs fajny tylko ciekawe po co im pesel przy odbiorze wygranej☺
Wiola
27 kwietnia 2016 at 22:58Pesel? To w regulaminie wyczytałaś? Też wzięłam udział w konkursie, ale nie podawałam peselu.
Ewelina
28 kwietnia 2016 at 07:47Pesel trzeba podać przy odbiorze ewentualnej wygranej,jak do Ciebie zadzwonia?Przynajmniej tak jest napisane w regulaminie?
Blogowy pamiętnik
27 kwietnia 2016 at 21:08Moja córka w kilka dni znajduje sobie kilka przyszłych zajęć od baleriny po Panią prezes 🙂 A co będzie w przyszłości tego nikt nie wie. I może lepiej 🙂
Wiola
27 kwietnia 2016 at 22:59Wielozadaniowa. 🙂