Menu
lifestyle / matka / Porady

Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka. Pamiętaj o tym

Droga Mamo,

wiem, że na każdym kroku jesteś oceniana, krytykowana. Chciałabym Ci tylko powiedzieć, że nie ma znaczenia:

  • czy zaszłaś w ciążę w wyniku in vitro, inseminacji, Twoje dziecko było „złotym strzałem”, czy pomyliłaś dni cyklu i zaliczyłaś typową wpadkę;
  • czy w czasie ciąży biegałaś, pływałaś, codziennie zaliczałaś skalpel, killer i turbo wyzwanie jednocześnie, czy musiałaś leżeć, aby walczyć o każdy dzień życia swojego dziecka w Twoim brzuchu;
  • czy miałaś mdłości przez cały okres ciąży, czy śledzie zagryzałaś czekoladą popijając je sokiem z kiszonej kapusty;
  • czy w ciąży nie miałaś żadnych dolegliwości, czy straciłaś pięć zębów, wypadł Ci odbyt, a na kostki u stóp mogłaś wkładać hula hop i by pasowało;
  • czy przytyłaś 30 kg, czy to, że jesteś w ciąży widoczne było tylko wtedy, gdy stałaś bokiem;
  • czy akcja porodowa zaczęła się w czasie spokojnego lunchu, brunchu, kawki u teściowej, czy nagle musiano rozwiązać ciążę, aby ratować życie Twoje i dziecka;
  • czy podczas akcji porodowej z bólu gryzłaś tynk ze ściany, byleby tylko urodzić naturalnie, czy miałaś umówione cesarskie cięcie;
  • czy urodziłaś piątego chłopca, czy ósmą dziewczynkę;
  • czy po porodzie hasałaś jak dzika łania, czy przez miesiąc nie mogłaś się wyprostować albo usiąść;
  • czy kupiłaś dziecku wyprawkę za miliony monet, czy większość rzeczy dostałaś po dzieciach przyjaciół;
  • czy karmiłaś piersią, dokarmiałaś mlekiem modyfikowanym, czy karmiłaś wyłącznie mm;
  • czy spałaś z dzieckiem, czy Twój maluch od początku spał w swoim łóżeczku;
  • czy po kąpieli zawijałaś dziecko w ręczniki i zakładałaś mu czapeczkę, czy owijałaś cienką pieluszką;
  • czy od początku radziłaś sobie sama, czy miałaś pomoc w postaci mamy, cioci, babci, przyjaciółki, niani;
  • czy po kilku miesiącach wróciłaś do pracy, czy byłaś w domu z dzieckiem, odkładając swoje plany zawodowe na przyszłość,
  • czy codziennie przeczesywałaś polskie wsie w poszukiwaniu ekologicznych produktów, czy podawałaś dziecku jedzenie ze słoiczka;
  • czy nosiłaś dziecko w chuście, czy bałaś się nawet w to omotać;
  • czy dawałaś dziecku smoczek, czy uważałaś, że to narzędzie szatana;
  • czy masz jedno dziecko, czy siedmioro;
  • czy Twoje dziecko pochłania kiełki rzodkiewki popijając je smoothie z jarmużu, czy nie kręci nosem jedynie na widok parówki z ketchupem;
  • czy Twoje dziecko chodzi do prywatnego, czy publicznego żłobka/przedszkola;
  • czy Twoje dziecko jest prymusem we wszystkich przedmiotach, czy do szkoły lubi chodzić dlatego, że może tam spotkać się z przyjaciółmi.

Mogłabym tak wymieniać bez końca.

Pewnie słyszałaś komentarze pod Twoim adresem odnośnie każdego z tych tematów.

Macierzyństwo nie jest łatwe. Nie jest łatwe wstawanie w nocy przez pierwsze miesiące (a czasem i lata) życia dziecka,  karmienie, wieczne niewsypanie, zmęczenie, odstawienie części swoich potrzeb na boczny tor, bycie odpowiedzialnym za drugiego, małego, bezbronnego człowieka. A do tego te ciągłe komentarze, docinki osób postronnych. A czasem i bliskich.

Na pewno uważasz, że są rzeczy, które Ci nie wyszły, w ramach których poległaś jako mama. Pamiętaj jednak, że nie ma jednego słusznego ideału prawdziwej matki.

Jestem pewna, że wszystko, co robisz, robisz z myślą o swoim dziecku. Bo Ty wiesz, co jest dla niego najlepsze.


Partnerem wpisu jest marka Nestle.

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź