Niedawno telefon przypomniał mi zdjęcie sprzed roku – zrobione zaraz po stłuczce. W rocznicę tej stłuczki. Dziś chciałabym napisać o niej i o usłudze, na którą warto zwrócić uwagę wybierając OC. Nie, nie będę Was namawiać na konkretnego ubezpieczyciela. Chciałabym tylko, żebyście zwrócili uwagę na jedną rzecz podczas wyboru oferty.
Tego dnia ja zostałam w domu. Grzesiek beze mnie odwoził starszaka do szkoły, a przedszkolaka do przedszkola. Po odstawieniu starszaka, ruszył w stronę przedszkola. Jadąc prawym pasem drogi głównej, chciał skręcić w lewo, w drogę podporządkowaną. Włączył kierunkowskaz w lewo. Na drodze podporządkowanej ustawił się samochód, który chciał wyjechać na drogę główną, którą jechał Grzesiek. Z naprzeciwka nic nie jechało, więc zaczął skręcać w drogę podporządkowaną. W tym czasie pani kierowca samochodu wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej po prostu w niego wjechała… Nie potrafię wytłumaczyć jej zachowania. Nie wiem, czy ona sama potrafi je wytłumaczyć. No ale stało się. Trafiła akurat w te drzwi, za którymi siedział przedszkolak. I tutaj korzystając z okazji, chciałabym Was uczulić na to, abyście nie przewozić dzieci na poddupnikach, a już tym bardziej ze Smart Kids Belt. Nawet przy niskiej prędkości i niegroźnym uderzeniu foteliki ratują zdrowie i życie dzieci. Bez fotelików nie jeździmy!
Niestety, nie mam już nagrania z kamerki samochodowej, jedynie nagranie z telefonu, którym nagrany został widok z kamerki.
Jeszcze ciekawszą historią jest to, że na naprawę samochodu czekaliśmy prawie trzy miesiące.
Ale od początku. Szczęściem w nieszczęściu było to, że kiedyś wydrukowałam i włożyłam do samochodu druk oświadczenia sprawcy kolizji. Dzięki temu, od razu, na miejscu pani – sprawca kolizji, podała wszystkie swoje dane i dane swojego ubezpieczyciela. Dzięki temu nie musieliśmy wzywać policji, ganiać jej itp. Wszystko było na piśmie. Było dwóch ubezpieczycieli – nasz i sprawcy. Mieliśmy dane ubezpieczyciela sprawcy, ale nie znaliśmy tego towarzystwa. Sami ubezpieczamy się w innym, a więc sami szukaliśmy numeru, strony internetowej itd. Poza tym ubezpieczyciel sprawcy musiał potwierdzić wersję wydarzeń – to normalna procedura. Niestety odbywała się ona tradycyjną pocztą, ponieważ sprawczyni najpewniej nie zgodziła się na inną formę kontaktu. Nie dało się tego przeskoczyć. Przez to cały proces strasznie się ciągnął.
Na pewno większość z Was ma „swoich ludzi” od różnych zadań. Gdy postanowicie eksperymentować z farbą do włosów w domu, to macie fryzjera, który w razie czego Was uratuje. Jeżeli wykruszy Wam się ząb, to wbijacie jak w dym do swojego dentysty. Kiedy dziecko zaczyna gorączkować, dzwonicie do sprawdzonego pediatry. Jeżeli zamarzy Wam się postawienie ściany na środku salonu, to dzwonicie po znajomego budowlańca. A gdy pralka nagle wrednie się zepsuje, kontaktujecie się ze znajomą złotą rączkę. Dzięki takim „naszym ludziom” oszczędzamy czas i nerwy. W naszym szalonym trybie życia potrzebujemy takich stałych punktów – sprawdzonych ludzi. Numery telefonu do nich zazwyczaj mamy pod ręką.
I takiego swojego człowieka warto mieć też od ubezpieczeń. Po pierwsze od kupna dobrych polis – czyli swojego agenta, bo on doradziłby nam od razu OC z BLS. Po drugie, swojego ubezpieczyciela właśnie. Bo sprawdzona firma, którą znamy pomogłaby nam tu sprawniej, dzięki usłudze BLS. Po prostu nasz ubezpieczyciel, u którego kupiliśmy polisę OC, zająłby się likwidacją szkody. Załatwiałby dalej sprawę z ubezpieczycielem sprawczyni. Ale to już byłoby poza nami. BLS można mieć w OC, bezpłatnie. Nie wiedzieliśmy wcześniej o takiej wygodnej opcji. Koniecznie więc sprawdźcie, czy też to macie, a jak nie, to warto przy zakupie polisy o tym pomyśleć. W systemie BLS są: Aviva, Axa Ubezpieczenia, Concordia Polska, Ergo Hestia, Link4, PZU, UNIQA, Warta i Wiener (dawniej Gothaer).
BLS to skrót od: Bezpośrednia Likwidacja Szkód – usługa dostępna przy ubezpieczeniu komunikacyjnym. Polega ona na tym, że w momencie zdarzenia drogowego/zaistnienia szkody poszkodowany może zwrócić się do swojego ubezpieczyciela, nawet jeśli sprawca ma ubezpieczenie w innym zakładzie ubezpieczeń. Od momentu zgłoszenia zdarzenia nasz ubezpieczyciel zajmuje się procesem mającym na celu naprawę pojazdu, a my nie jesteśmy zmuszeni kontaktować się z zakładem ubezpieczeń sprawcy. Dzięki temu można zaoszczędzić sporo czasu – nie trzeba tracić go na szukanie ubezpieczyciela sprawcy. To bardzo duże ułatwienie i wsparcie w sytuacji stresowej, jaką jest stłuczka. Poza tym nasz ubezpieczyciel będzie starał się przeprowadzić likwidację szkody tak, żebyśmy wybrali go na kolejny rok – win-win.Jeżeli dochodzi do zdarzenia z winy sprawcy, to korzystając z usługi BLS u swojego ubezpieczyciela, proces jest bardzo krótki i wygodny – dzwonimy do ubezpieczyciela i informujemy go, co się stało i on nam pomaga. Natomiast jeżeli nie skorzystamy z usługi BLS u naszego ubezpieczyciela, a z OC sprawcy, to proces może się wydłużyć (czego jesteśmy najlepszym przykładem). Nie korzystamy ze swojego ubezpieczyciela tylko innej firmy, a nie wiemy jaki poziom obsługi jest u niej. Poza tym nie musimy kontaktować się z firmą, której nie znamy, w której sami nie wykupiliśmy ubezpieczenia. Nie musimy przebijać przez ich infolinię, tłumaczyć się. Po prostu dzwonimy do swojego ubezpieczyciela. To naturalne, że każdy woli korzystać ze swoich wyborów, z usług swoich ludzi. W końcu z jakiegoś powodu ich wybraliśmy, poświęciliśmy czas na wybranie ich oferty.
Oczywiście mając BLS można zlikwidować szkodę w sposób „tradycyjny”, ale w takim przypadku będzie więcej dzwonienia, załatwiania. Z BLS można skorzystać w przypadku stłuczek do 30 tysięcy zł . Nie można z niego skorzystać też, gdy zderzą się więcej niż dwa samochody, są ranni, do wypadku dochodzi poza granicami kraju. We wszystkich innych przypadkach znacznie ułatwia życie. Ale właśnie takich najprostszych stłuczek jest najwięcej.
Więcej informacji znajdziecie na https://nawypadekgdy.pl/sprawdz-czy-ty-tez-masz-bls/
Brak komentarzy