W tym roku wakacje nieco różnią się od lat poprzednich. My też musieliśmy pozmieniać nasze plany wyjazdowe, ale nie rezygnujemy całkiem z podróży. Przez pierwszą część wakacji będziemy poruszać się po kraju, ale w drugiej planujemy ruszyć już nieco dalej. Korzstamy również z uroków naszej wsi i okolicznych lasów czy jezior. Zdarza się, że wychodzimy z domu rano i nie wracamy do wieczora. Pokażę Wam dzisiaj, jaki prowiant najczęściej zabieramy ze sobą w podróż czy na piknik. Konfiguracji jest naprawdę sporo.
Czym się kierujemy wybierając, co zabrać do jedzenia w podróży? Przede wszystkim tym, żeby wygodnie dało się z tym przemieszczać, żeby nie brudziło, nie rozgniatało się, nie roztapiało od słońca, nie psuło po kilku godzinach oraz żeby zajmowało niedużo miejsca.
Poznajcie nasze patenty.
Suchy prowiant
W naszym przypadku najczęściej są to różnego rodzaju orzechy – włoskie, pekan, pistacje, makadamia. Często zabieramy ze sobą rownież suszone owoce. Moje dzieci kochają żurawinę i daktyle, a ja suszone śliwki.
Zdarza się, że bierzemy też słonecznik, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe, czy pestki dyni.
Owoce, które się nie rozgniatają i nie brudzą
Zawsze wybieram te owoce, które na pewno się nie rozgniotą ani nie brudzą. Pamiętam,m jak któregoś razu zabraliśmy w podróż pojemniczek z borówkami. Borówki się wysypały, rozgniotły i przykleiły do całej zawartości torby. Żadnych borówek, malin, truskawek, wiśni (brudzą). Teraz najczęściej stawiamy na jabłka (świeże i suszone), gruszki (świeże i suszone – uwielbiam!), winogrona, arbuzy itp.
Ulubiony obiad moich dzieci
Jeżeli wiemy, że będziemy gdzies w porze obiadowej, często zabieram składniki na ulubiony obiad moich dzieci. Kiedyś, przypadkiem, dzieci zjadły u babci tortille i od tego czasu z tortillą potrafią zjeść prawie każde warzywo. W tej chwili ich ulubiona konfiguracja wygląd tak:
- tortille
- sałata (może być jakakolwiek – ja najczęściej na wyjazdy wybieram lodową, ponieważ najdłużej zachowuje świeżość)
- serki Kanapkowe Mini Hochland (smak według upodobań – dzieciaki kochają wszystkie)
- kukurydza z puszki
- świeży ogórek
- grillowane kawałki kurczaka
- opcjonalnie: cebula
Przygotowanie:
Plaski tortilli podgrzewam w domu i zawijam w folię, żeby trzymaly ciepło i nie twardniały. Na patelni grilluję kurczaka (doprawionego wedlug upodobań) pokrojonego w kostkę. Sałatkę kroję na małe kawałki, ogórka w cienkie plasterki, a cebulę w piórka. Na miejscu wystarczy wyciągnąć z folii tortillę, posmarować serkiem, posypać sałatą, kurczakiem, ogórkiem, kukurydzą oraz cebulą (opcjonalnie), zwinąć i wcinać.
Warzywa do zrobienia kanapek i nie tylko
Często zabieramy ze sobą również warzywa, z którymi można zrobić kanapki i które się nie rozgniatają. Nie bierzemy więc np. pomidorów (poza tym praktycznie nikt z nas nie lubi pomidorów). Często za to pakujemy sałatę, ogórki, rozdkiewkę, szczypiorek, paprykę, czy też różnego rodzaju kiełki. Kanapki również smarujemy naszym ulubionym serkiem Kanapkowym Mini z Hochlandu. Te serki można zabrać ze sobą wszędzie, zajmują bardzo mało miejscai łatwo jest się nimi dzielić. A dzięki temu, że zostały podzielone na mniejsze porcje, mamy pewność, że nie zmarnujemy jedzenia. Jeden serek wystarcza na jedną dużą kanapkę lub dwie mniejsze. Serki mają trzy warianty smakowe: śmietankowy, mix smaków: śmietankowy i ze szczypiorkiem, mix smaków: śmietankowy i z ogórkiem i koperkiem. Mój ulubiony to ten mix smaków ze szczypiorkiem, ale dzieciaki kochają wszystkie i nawet wyjadają je palcem prosto z pudełka. 😉
Poza warzywami do kanapek, bierzemy też czasami mini marchewki do pochrupania czy ugotowaną wcześniej kukurydzę w kolbach.
Coś na deser
Na deser możecie zabrać z domu np. muffinki, granolę, batoniki zbożowe, ciastka owsiane, racuchy, różnego rodzaju placki czy naleśniki. Wszystko to naprawdę świetnie sprawdza się jako deser. Ja jak nie mam czasu przygotowywać słodkości w domu, to często po prostu kupuję musy owocowe z dobrym składem i dzieciaki traktują je jako deser.
Co jeszcze można zabrać?
Można przygotować róznego rodzaju sałatki. Róbcie jednak raczej te bez majonezu czy ciężkich sosów. Super sprawdzi się sałatka np. z kuskuku ze świeżymi warzywami. Można też przygotować różnego rodzaju kotleciki. To nie muszą być kotleciki z mięsa, jeżeli nie jecie mięsa. Świetnie sprawdzą się kotleciki np. z kaszy. Jeżeli lubicie piec ciasta (ja nie lubię), to polecam przygotować ciasto drożdżowe z sezonowymi owocami. Niektórzy przygotowują też przekąski z ciasta francuskiego. Ja jednak nie lubię zabierać ciasta francuskiego w podróż, ponieważ strasznie się kruszy.
A Wy jakie macie patenty?
2 komentarze
Sloneczko
31 lipca 2020 at 10:36Witam, super pomysły ? a gdzie taki ładny koszyczek można dostać? Pozdrawiam
Wiola Wołoszyn
31 lipca 2020 at 10:39Dziękuję. 🙂 Niestety, nie pamiętam. Mamy go od bardzo dawna.