Menu
jedzenie / lifestyle / matka / Życie

Jak zregenerować się po zimie i wejść w wiosnę z pełną mocą?

Końcówkę zimy miałam niezbyt udaną. kto obserwuje mnie na stories, ten na pewno kojarzy to, jak ferie zakończyłam atakiem kolki nerkowej i zabiegiem w szpitalu, który nie do końca się powiódł. Przez miesiąc podawano mi silne leki przeciwbólowe, brałam kilka antybiotyków,, co dosyć mocno odbiło się na mojej odporności – m.in. pierwszy raz w życiu pojawiła się u mnie opryszczka.

Gdy na stories pokazałam się z opryszczką, polecaliście mi różne zestawy witamin. Tymczasem mój lekarz nie zaleca (choć wiem, że są różne szkoły i zdania sa podzielone wśród lekarzy) przyjmowania witamin w czasie antybiotykoterapii. Musiałam więc podziałać naturą i akurat wtedy, jakby specjalnie dla mnie, w ofercie naszdego ukochanego Olini pojawiły się oxymele.

W dzisiejszym wpisie przeczytacie o tym, co to są te oxymele, jak działają i jak jeszcze Olini wspiera regenerację po zimie na poziomie nie tylko ciała.

Pamiętajcie, że wciąż działa moja zniżka dająca -10% na wszystko w Olini. Kod: MATKAWARIATKA10

Rozgrzewające wsparcie dla ciała – Oxymel

No dobra – to co to jest ten oxymel (czy też oksymel) i dlaczego warto go mieć w swojej lodówce?

Oxymel jest znanym od wieków pikantnym syrop. Uważa się go za naturalny antybiotyk i probiotyk. Tworzy się go dzięki maceracji czosnku, cebuli, chrzanu i imbiru w occie jabłkowym, a następnie dodaje rozgrzewające przyprawy. Jak to piszę, to już czuję ten aromatyczny zapach. Bo – jak możecie się domyślić – oxymel rozgrzewa błyskawicznie (w końcu jego druga nazwa to ognisty cydr – fire cider. Sprawdzi się więc idealnie w przypadku „wychłodzenia” po zimie i regeneracji (wsparciu odporności).

Jak smakuje oxymel? Mój sześcioletni Witek podsumował jego smak jako „kwaśny ale smaczny”. Smak jest zdecydowanie wyrazisty (dzięki bazie z octu) i korzenny (dzięki przyprawom), a całość została zbalansowana słodyczą agawy.

No dobra, a jak działa ta bomba naturalnych witamin?

Oxymel – właściwości:

  • rozgrzewa
  • wzmacnia układ odpornościowy
  • zapobiega przeziębieniom
  • poprawia krążenie krwi
  • pomaga w zwalczaniu już istniejącej infekcji
  • jako naturalny probiotyk wspomaga trawienie

Porcja oxymelu to 40 ml. Możecie go pić w formie szotów, rozcieńczać z wodą, dodawać do sałatek, czy też soków/lemoniad. W ofercie Olini znajdziecie też oxymel dedykowany dzieciom – oxymelek.

Oxymele znajdziecie tutaj:

oxymel Olini

oxymelek Olini

Nastrojowe wsparcie dla duszy – świece naturalne

W ofercie Olini pojawiło się niedawno coś, co może zadbać nie tylko o nasze zdrowie fizyczne – świece naturalne. Świece rozgrzewają nie tylko płomieniem, ale i zapachem. W tej chwili w ofercie Olini znajdziecie cztery różne świece naturalne zapachowe:

  • cytrusowa kolendra (ziołowo-cytrusowy zapach z nutką słodyczy – moja ulubiona)
  • iglasty cytrus (cytrusowo-drzewno-korzenny zapach)
  • lawendowy rozmaryn (kompozycja słodkawa, ziołowa i delikatnie kwiatowa)
  • leśna paczula (orzeźwiająca kompozycja drzewno-orientalna)

Wszystkie świece naturalne Olini wykonane są w 100% z wosku sojowego. Świece sojowe zapachowe wytwarza się w zgodzie ze środowiskiem. Robi się je w 100% z naturalnego wosku roślinnego, z bawełnianym knotem i naturalnymi olejkami eterycznymi. 

Jak działają świece? Tak jak działa aromaterapia, która uznawana jest za część medycyny (nie tylko niekonwecjonalnej, alternatywnej, ale i tej tradycyjnej). Moc aromaterapii tkwi w tym, że olejki eteryczne działają na poziomie fizycznym i psychicznym (emocjonalnym) poprzez określone kompozycje zapachowe. A te kompozycje Olini są naprawdę piękne i niezwykle intensywnie pachną.

Do kupienia tutaj – świece naturalne zapachowe Olini

Aromaterapeutyczne wsparcie dla skóry – olejki eteryczne naturalne

Zostańmy przy aromaterapii, która korzystając z mocy roślin otula duszę i ciało. Z olejków eterycznych Olini korzystamy od kilku miesięcy. W tej chwili w ofercie Olini znajdują się:

  • odprężający olejek lawendowy,
  • odświeżający olejek pichtowy,
  • kojący olejek pomarańczowy,
  • oczyszczający olejek z drzewa herbacianego,
  • orzeźwiający olejek eukaliptusowy,
  • ziołowy olejek tymiankowy,
  • mocny olejek z oregano,
  • rozgrzewając olejek goździkowy,
  • energetyzujący olejek kamforowy,
  • pobudzający olejek miętowy.

Jak działają olejki? Każdy inaczej.

Uwielbiam zapach olejku pomarańczowego, który działa na mnie kojąco.

Świetnie nadaje się również do antycellulitowego masażu. Ma on właściwości tonizujące i ujędrniające, a jednocześnie mówi się, że pobudza krążenie. Możecie dodawać go do kosmetyków, które już posiadacie – w celu ich wzbogacenia – albo przygotować własne kosmetyki i zabiegi antycellulitowe na skórę.  Olejek do masażu antycellulitowego stworzycie mieszając olejek pomarańczowy (2-3 krople) z olejem bazowym (np. olej ze słodkich migdałów, olej z rokitnika w ilości 20 ml).

Możecie też przygotować kąpiel antycellulitową. Do wanny z ciepłą wodą dodajcie olejek pomarańczowy (4 krople-10 kropli) rozpuszczony w oleju bazowym (np. oleju słonecznikowym)

Przed świętami cały nasz dom pachniał olejkiem goździkowym (czasem mieszałam go z pomarańczowym). Olejek eteryczny lawendowy niesamowicie wycisza. Polecam dodać go nie tylko do kąpieli, ale również na poduszkę. Z kolei olejek eteryczny z drzewa herbacianego to taki must have, który powinien być w każdym domu, bo nigd nie wiadomi, kiedy się przyda. Mi ostatnio przydał się do zasuszenia opryszczki. Żadne apteczne specyfiki nie działały i zmiana wciąż się babrała. Wystarczyło potraktować ją olejkiem herbacianym raz i wszystko zaczęło się goić. A naturalny olejek eukaliptusowy jest niezastąpiony w przypadku róznych infekcji, czy choćby zwykłego kataru. Ma on właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe i antyseptyczne (może wspierać walkę z wirusami, bakteriami i grzybami). Badane są także właściwości wykrztuśne, rozkurczowe, poprawiające oddech.

Sami musicie wybrać taki, który odpowiada Waszym potrzebom.

Do kupienia tutaj – olejki eteryczne

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź