Dziś trzy książki z zupełnie różnych bajek. Każda inna, ale też każda na swój sposób wspaniała. Nie mogę się doczekać, kiedy Jaśko do nich dorośnie.
Anatomia farmy. Ciekawostki z życia wsi
Julia Rothman
To kolejna książka, którą miałam ochotę pokazać Wam w całości i miałam problem, żeby ograniczyć się do kilkunastu zdjęć. Perełka wydawnicza. Cudo pod względem graficznym, a do tego skrabnica wiedzy. To nie tylko książka o farmie. To pozycja, którą każdy powinien mieć w domu. Nie, nie tylko po to, żeby się nią zachwycać (choć nie zachwycać się nią nie da), ale po to, aby poszerzać swoją wiedzę w przepiękny sposób.
Macie w rodzinie w rodzinie kogoś interesującego się rolnictwem, kogoś mieszkającego na wsi albo po prostu lubiącego kuchnią naturalną? To będzie idealny prezent dla niego.
Chyba zostanę rolnikiem.
Do kupienia tutaj – Anatomia farmy. Ciekawostki z życia wsi
Mam prawo i nie zawaham się go użyć
Joanna Olech
Książka bardzo ważna. Cieszę się, że takie powstają. A w dodatku wydawane są w tak piękny sposób.
W książce znajduje się dziewięć krótkich opowiadań utrzymanych w baśniowym klimacie, przez które prowadzi nas Czerwony Kapturek (ukazana tutaj niczym mała super bohaterka, której największą mocą jest znajomość swoich praw). Dziewczynka natychmiast reaguje, gdy np. widzi Wilka (obcego faceta czającego się w krzakach). W opowiadaniach pojawiają się również inne postacie znane z dziecięcych bajek (Pinokio, Dziewczynka z zapałkami), a nad wszystkimi czuwa dobry duszek Rzecznik.
Całość napisana bardzo fajnym, młodzieżowym językiem, który na pewno przypadnie dzieciakom do gustu. No i zwróćcie uwagę na tę grafikę! Minimalizm w pięknym, plakatowym wydaniu.
Do kupienia tutaj – Mam prawo i nie zawaham się go użyć!
Tato, a po co?
Wojciech Mikołuszko
To książka polecona mi przez Was na instagramie (dmartynska, dziękuję!). Zawsze gdy otwieram tego typu pozycje, żałuję, że sama takich nie miałam w dzieciństwie. Odpowiedź na każde pytanie chcę znać teraz, natychmiast. A czy Wy wiecie, co jest ważniejsze – mózg czy serce, dlaczego mleko jest białe, dlaczego galaretka się giba, dlaczego woda się nie pali, albo dlaczego w samochodzie robi się duszno, gdy stoi na słońcu (z odpowiedzią na to pytanie powinien obowiązkowo zapoznać się każdy rodzic!)?
Genialny pomysł na prezent dla 4-8-latka.
Do kupienia tutaj – Tato, a po co?
8 komentarzy
Ania
12 grudnia 2018 at 02:03Anatomia farmy – książka jest super. Uwielbiam ją.
Zawiera niestety jeden poważny błąd. Na stronie o oraniu schemat jest błędny. Obecnie w celu ochrony życia zwierząt, które na polu moga przebywać, przy koszeniu, oraniu i innych pracach polowych promuje się schematy, które pozwalają zwierzętom na ucieczkę, a nie zamykają ich w środku poprzez objechanie pola napierw naokoło. Nie dotyczy to oczywiście orki na gołej ziemi, jednak warto pamiętać, że nawet kilkunastocentymetrowa roślinność np poplon jest siedliskiem dla drobnych gryzoni, które nie będą miały możliwości ucieczki jeśli pole będzie najpierw zaorane dookoła (lub będzie to bardzo utrudnione). A takie gryzonie są potrzebne np bocianom do wykarmienia młodych (stąd częsty widok boćków wędrujących po polu za pracującym ciągnikiem).
Poniżej link do grafiki z grubsza ilustrującej o czym mówię.
http://www.bociany.pl/sites/default/files/images/schemat%20koszenia%20z%20napisami926_0.preview.jpg
Polecam też zwrócić uwagę, że to jest książka dziewczyny z Nowego Jorku i to widać np w pokazaniu budowy stodół, które w ogóle nie są polskie. Gdzieniegdzie w Niemczech lub Austrii można niektóre typy spotkać. Wielka szkoda, że nie ma takiej pozycji o polskich typach zabudowy wiejsckiej z różnych regionów kraju.
Warto o tym pamiętać i może czasem naprostowac dziecko, mówiąc że nie wszystkie treści w książkach, które czytamy są prawdą. Weryfikowanie tego, co czytamy to też istotna lekcja w świecie, gdzie wiele rzeczy przyjmowanych jest bezkrytycznie, z wyłączeniem własnego analitycznego podejścia.
Pozdrawiam i dzięki za fajną reckę książki!
pat
28 listopada 2014 at 10:11Kurcze, ta ksiazke o wsi kupilabym i dla siebie 🙂
Natka
27 listopada 2014 at 21:49Super książki 🙂 za parę miesięcy wyprowadzam się na wieś, więc „Anatomia farmy” jak najbardziej na czasie 🙂 A „Tato, a po co?” powędruje do poczekalni, żeby mali pacjenci edukowali się o „bakteriach jedzących zęby” i nie tylko 🙂 Fajnie, jakbyś znalazła coś jeszcze fajnego o zębach i wizycie u dentysty …:)))))) pozdrowionka 🙂
Cukromania
27 listopada 2014 at 21:26super te książki! Każda z nich uczy nie tylko dziecko, ale i rodzica 😛
Wiola
27 listopada 2014 at 21:29O tak. 🙂
Mama trójki
27 listopada 2014 at 21:06Ta o WSI rewelacyjna, jak to się stało,że wcześniej jej nie znałam? 2 i 3 znam 🙂
Wiola
27 listopada 2014 at 21:29Od tego masz mnie. 🙂
Czkawki pierdziawki
27 listopada 2014 at 21:00Pierwsza pozycja do mnie nie przemawia, ale druga mega mega fajna !! Super że powstają takie książki,naprawdę. Ułatwiają troche nam rodzicom zadanie, i zdecydowanie pomagają w ciężkich tematach……
Trzecia książka nadaje się na prezent na dzień ojca moim zdaniem 😉 żeby w oczach dziecka był wszechwiedzący – kupie mężowi żeby nie czuł się zakłopotany gdy padnie niewygodne pytanie 😉