Jestem niewierna.
Ostatnio pisałam Wam o tym, że zdradziłam moją ukochaną księgarnię internetową aros.pl na rzecz bonito.pl, gdzie znalazłam te same tytuły w niższych cenach. No to przyznaję się, że mój związek z bonito.pl nie trwał zbyt długo. Zdradziłam go z nieprzeczytane.pl. Koniecznie zobaczcie, jakie mają ceny i porównajcie z innymi księgarniami.
Dziś kolejny wpis z książkami, które powiększyły naszą biblioteczkę, a które jeszcze nie przypadły do gustu Jaśkowi. Poprzedni możecie znaleźć TUTAJ.
„Mama Mu na drzewie i inne historie”
Wydawnictwo Zakamarki
Jako że moje dziecię jest fanem krów (sic!) nie mogło zabraknąć tej pozycji w naszej biblioteczce. Mama Mu to bardzo przyjacielska, nieco zakręcona, ale pozytywnie nastawiona (w przeciwieństwie do jej przyjaciela – pesymisty – Pana Wrony) do świata szalona krowa. Pełno zabawnych dialogów, dobry humor – to musi się kiedyś spodobać mojemu dziecku. Niestety, teraz podchodzi do niej z rezerwą i nie potrafi skupić się na dłuższym tekście. No nic, poczekamy.
„Alicja w Krainie Czarów”, „Pinokio”
Wydawnictwo Olesiejuk
O czym jest „Alicja w Krainie Czarów” oraz „Pinokio” na pewno każdy z Was wie, jednak na pewno nie każdy wie, że Olesiejuk wydał te dwie opowieści w pięknej oprawie. A co najważniejsze – na nieprzeczytane.pl możecie mieć te pozycje za ok. 20 zł!
Uczta dla oczu. Zobaczcie.
„Słoneczne jajo” Elsa Beskow
Wydawnictwo Zakamarki
Klasyka literatury szwedzkiej. Niesamowite jest to, że książka, którą została napisana niemal 100 lat temu,nadal może urzec współczesne dziecko.
Mały chłopiec gubi w lesie pomarańczę, którą znajduje córka elfów. Zbiegają się różne leśne zwierzątka. Myślą, że znaleźli jajo słońca. Dopiero zięba wyjaśnia, że jest to pomarańcza, którą widziała w egzotycznych krajach. Nagle sroka porywa owoc, co doprowadza córkę elfów do płaczu. Zięba obiecuje zabrać dziewczynkę tam, gdzie tych owoców rośnie pod dostatkiem.
Historia bardzo prosta, jednak pobudzająca wyobraźnię, pozwalająca na chwilę dać się zapomnieć i ponieść fantazji. Do tego te piękna, malarska oprawa!
„Najmniejszy słoń świata” Maciej Szymanowicz
Wydawnictwo Muza
Pierwsza autorska książka znanego polskiego ilustratora – Macieja Szymanowicza. Mały słoń mieszkający w zoo postanawia wybrać się w podróż do Afryki, aby poznać swoje korzenie. Jest jednak za duży, aby przecisnąć się przez kraty. Wpada na pomysł, aby przestać jeść i zmaleć. Wtedy na pewno uda mu się wyjść niepostrzeżenie z zoo. Słonik na swojej drodze spotyka zarówno wiele przeszkód, jak i ciekawych przygód, które wciągną na pewno nie jednego malucha. Poza tym kilkustronicowe rozdziały w sam raz nadają się do do czytania na dobranoc. Już nie mogę się doczekać, kiedy Jaśko pozwoli sobie przeczytać coś dłuższego.
seria „Basia”
Wydawnictwo Egmont
Myślałam, że seria z Basią już trafi w Jaśkowe gusta. Jest bardzo kolorowa, na stronie ilość tekstu zbliżona jest np. do tej z Alberta Albertsona, porusza tematy bliskie naszemu otoczeniu (tu: plac zabaw). Okazało się, że jeszcze jednak jest na tę pozycję za wcześnie. Tymczasem zamówiłam kilka tytułów z serii „Basia i Franek” – dla młodszych dzieci. Mam nadzieję, że te od razu przypadną mu do gustu.
7 komentarzy
Monika
29 sierpnia 2014 at 20:39jak to możliwe, że mają aż tak niskie ceny?! tylko nie wysyłają za granicę i muszę przepłacić w empiku ;(
Mamiczka_Malucha
28 sierpnia 2014 at 09:26Mamę Mu i serię z Basią lubimy 🙂
Pat
28 sierpnia 2014 at 07:37Wiedziałam, ze Słoneczne jajo Ci się spodoba!! PS. Wiesz, ze Albert Albertson to w oryginale Alfons? Raczej by to w Polsce nie przeszło 😉
Wiola
28 sierpnia 2014 at 07:44Wiem, wiem. Jest napisane o tym na polskim wydaniu. 🙂
Dziękuję za polecenie „Słonecznego jaja”. :*
Pat, ciągle zbieram się, żeby do Ciebie napisać i cały czas coś mi staje na drodze. Obiecuję, że postaram się jak najszybciej się odezwać.
Kasia
27 sierpnia 2014 at 21:30Basia i Franek – hit dla chłopca 1+. Szymek zna juz wszystkie na pamięć, identyfikuje sie z Frankiem. Polecam! Ma 15 miesiecy i pierwsze słowa za sobą dzięki Frankowi
Lucy eS
27 sierpnia 2014 at 20:56prawie wszystkie mają bajecznie piękne ilustracje. sama przyjemność.