Menu
Porady

EKUZ – warto czy nie bardzo?

DSC_7324_DxO

A co to takiego ten EKUZ?

EKUZ to Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, która upoważnia do skorzystania z usług państwowej służby zdrowia podczas pobytu w jednym z krajów UE oraz w Norwegii, Szwajcarii, Islandii i Lichtensteinie.

Kto może być posiadaczem karty EKUZ?

Każda osoba ubezpieczona oraz dzieci do 18 roku życia.

W jaki sposób można wyrobić kartę EKUZ?

Wystarczy złożyć wniosek. Można go znaleźć na stronie internetowej www.ekuz.nfz.gov.pl, a potem udać się z wydrukowanym i wypełnionym wnioskiem do placówki NFZ lub wysłać go pocztą. Nie wiem, ile trwa oczekiwanie na kartę po skorzystaniu z usług poczty polskiej. My załatwiliśmy to osobiście. Przy okazji wizyty w oddziale NFZ można też postarać się o uzyskanie dostępu do swojego konta ZIP. Fajne jest też to, że nie trzeba ciągnąć całej rodziny do oddziału, żeby odebrać karty EKUZ. Grzesiek wziął ze sobą upoważnienie podpisane przeze mnie oraz mój dowód osobisty. Po kilku minutach miał już karty dla całej naszej trójki.

Czego nie obejmuje ubezpieczenie EKUZ?

EKUZ nie obejmuje leczenia poza krajami wymienionymi powyżej oraz korzystania z usług prywatnej opieki zdrowotnej. Ponadto nie obejmuje ona leczenia planowanego oraz transportu medycznego do Polski. Należy również mieć na uwadze różnice w systemach zdrowotnych innych krajów. Usługi medyczne, które są bezpłatne w Polsce (np. stomatologiczne), mogą okazać się płatne w kraju, do którego podróżujemy.

Na jaki okres czasu wydawana jest karta EKUZ?

Ważna jest ona tylko przez 6 miesięcy, ale po upływie tego czasu można wyrobić kolejną.

Czy warto wyrabiać kartę EKUZ?

Według mnie warto. Pokazując ją lekarzowi powinniśmy zostać potraktowani tak, jak osoba ubezpieczona w danym kraju. Poza tym to nic nie kosztuje. Wystarczy tylko kilka minut wolnego czasu. Oczywiście nikomu z Was nie życzę, aby musiał korzystać z karty EKUZ, ale – jak wiadomo – przezorny zawsze ubezpieczony. A ja jestem niestety często zbyt przezorna. Dlatego też my przed każdą podróżą wykupujemy dodatkowo ubezpieczenie turystyczne (aby być ubezpieczonym przez tym, przed czym nie ubezpiecza nas EKUZ).

DSC_7316_DxO

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

7 komentarzy

  • Kamil
    10 września 2017 at 19:32

    Takie pytanie, czy nie będzie problemów gdzieś w recepcji przychodni, jeśli wszystkie napisy na karcie są po polsku ? Czy będę im musiał tłumaczyć na angielski ? 😀

    Odpowiedz
  • Karina Kordek-Laskowska
    31 sierpnia 2014 at 15:25

    a ja nawet o niej nie wiedziałam

    Odpowiedz
  • WspolczesnaMP
    31 sierpnia 2014 at 14:55

    Ja pierwszy raz spotkałam się z tą kartą 3 lata temu kiedy wyjeżdżałam za granicę będąc w ciąży. Na szczęście nie musiałam jej używać 🙂

    Odpowiedz
  • Magda
    30 sierpnia 2014 at 20:35

    No to w UK jest jeszcze lepiej 😛 wypełniłam wniosek online dla całej naszej rodzinki, karty po kilku dniach przyszły pocztą w jednym liście. Karta nazywa się jakoś inaczej, ale to jest dokładnie to samo. Jedyne co mi właściwie było potrzebny to taki numer coś pomiędzy polskim peselem a nipem. Do tego o ile się nie mylę są ważne przez 5 lat 😉 Za to lubię UK – większość spraw można załatwić online lub telefonicznie (niestety tej opcji nie lubię bo czasami niektóre sprawy można załatwiać tylko telefonicznie, i często coś pokręcą).

    Odpowiedz
  • Mordoklejka Ewelina
    30 sierpnia 2014 at 10:39

    Taka karta jest bardzo potrzebna, tym bardziej, kiedy ma się dziecko i prawdopodobieństwo nieszczęśliwego wypadku czy chociażby jakiegoś wirusa jest większe. Nam uratowała skórę.

    Odpowiedz
  • EweLina | Mamspired
    29 sierpnia 2014 at 21:26

    Nie zapomnę nigdy jak rok temu na wariackich papierach to załatwialiśmy zaraz przed wyjazdem… I nagle okazuje się, że ja- osoba nie pracująca, podlegająca ubezpieczeniu pod męża nie zostanę ubezpieczona, ponieważ… zostałam zwolniona z pracy miesiąc temu i nic z tym nie zrobiłam… Hahaha. Jak się później okazało to przez współpracę blogową :p a ubezpieczenie musiałam sobie wyrobić prywatnie.
    Ogólnie to jest według mnie rzecz niezbędna na wyjazd, no chyba, że ktoś woli ubezpieczyć się prywatnie.

    Odpowiedz
  • Kaś Nerc
    29 sierpnia 2014 at 20:26

    Wiemy.Mielismy. Tylko w naszym przypadku porazka jest to,ze trzeba jechac grubo ponad sto km,zeby taka karte wyrobic (niby jest opcja Poczty Polskiej, ale zawsze jest za pozno na ta opcje:), ciekawe ile to by trwalo?…moze ktos wie?

    Odpowiedz

Napisz odpowiedź