Kapitan Nauka to doskonały przykład na to, że zabawki edukacyjne nie muszą być drogie, aby uczyły, podobały się dzieciakom i zachwycały rodziców jakością wykonania. Przed Wami przegląd i recenzje wielu wybranych i przetestowanych przeze mnie zabawek, gier i książek od Kapitana Nauki, które na pewno genialnie sprawdzą się jako prezent od Mikołaja.
Na końcu wpisu czeka na Was niespodzianka.
Często prosicie, żebym pisała dla jakiego wieku jest dana zabawka, książka. Nie lubię tego robić, bo wiem, że każde dziecko jest inne i rozwija się w innym tempie. Ale przychylę się tu do Waszych próśb i podzielę ten wpis według kategorii wiekowych ustalonych według producenta. Nie trzymajcie się jednak ich ściśle. Wy najlepiej znacie swoje dziecko i poziom jego ogarnięcia.
1+
Karty obrazkowe Poznaję Świat. Dźwięki
Jeżeli macie w domu malucha, na pewno wiecie, jak takie dzieciaki uwielbiają wszelkie wyrażenia dźwiękonaśladowcze. Niestety, na naszym rynku, nie ma zbyt wielu zabawek i książek dźwiękonaśladowczych dla dzieci, a są to rzeczy, które genialnie wspierają rozwój mowy maluchów. Zestaw Dźwięki z serii Poznaję Świat składa się z 17 kolorowych kart zawierających rzeczywiste zdjęcia (!) i poradnika dla rodziców. Na odwrocie każdej karty znajduje się wyrażenie dźwiękonaśladowcze dotyczące zdjęcia.
W serii Poznaję Świat znajdziecie nie tylko Dźwięki, ale również zestawy Emocje (recenzja poniżej), Kolory i Zawody.
Do kupienia tutaj – Poznaję Świat. Dźwięki
2+
Puzzle Układam i opowiadam Strażacy
Czy puzzle to zabawki edukacyjne? Pewnie, że tak. Piękne puzzle ilustrowane przez Macieja Szymanowicza (na pewno kojarzycie jego ilustracje z książek (np. Rok w krainie czarów), gier (np. Potwory do szafy) czy piosenek (np. Wesoło gra lokomotywa) dla najmłodszych. 10-elementowy obrazek został tak zaprojektowany, aby potrafił go ułożyć już nawet dwulatek. Seria puzzli Układam i opowiadam wspomaga rozwój mowy, myślenia przyczynowo-skutkowego (dziecko opowiada, co widzi, kto jest nad kim, kto pod kim, kto co robi, jak wygląda, itp.), pobudza wyobraźnię, doskonali spostrzegawczość i zdolność koncentracji. Puzzle wykonane są z mocnego kartonu.
Do kupienia tutaj – Puzzle Układam i opowiadam. Strażacy
Karty obrazkowe Poznaję Świat. Emocje
I kolejna rzecz z serii Poznaję Świat. Tym razem Emocje. Tu również mamy 17 kolorowych kart, zawierających kolorowe, rzeczywiste zdjęcia postaci, i poradnika dla rodziców. Każde zdjęcie przedstawia inną emocję. Na odwrocie znajdują się wyrazy ekspresywne, dotyczące danej emocji. Genialna rzecz. Na pewno przyda się nie tylko maluchom, ale również starszym dzieciom, które mają problemy z odczytywaniem emocji, czy nawet dorosłym ze spektrum autyzmu. Seria Poznaję Świat to zabawki edukacyjne w takiej formie, że będą się sprawdzać przez długie lata i mogą być wykorzystywane w terapii starszych dzieci z problemami.
Do kupienia tutaj – Poznaję Świat. Emocje
Puzzle XXL. Mieszkańcy drzewa
I kolejne puzzle. Tym razem z piękną ilustracją Anny Rudak. Te puzzle nie tworzą długiej ilustracji, jak w przypadku poprzednich. Tu mamy całkiem spory obraz (64×48 cm) składający się jedynie z 15 elementów. Z taką ilością puzzli może poradzić sobie już nawet dwulatek. A złożenie tak dużej układanki przez takiego malucha u każdego wywoła efekt wow. U takiego malucha też. 🙂
Do kupienia tutaj – Puzzle XXL. Mieszkańcy drzewa
Gra Loteryjka. Zwierzęta
Często pytacie mnie o pierwsze gry planszowe dla maluchów. No to proszę bardzo. W tę Loteryjkę można grać już nawet z dwulatkami. Gra składa się z 6 kolorowych plansz i 36 żetonów. Na każdej z plansz znajduje się sześć zwierzaków żyjących w różnych środowiskach (las, Arktyka, sawanna, łąka, wieś, dom). Gra polega na polega na wyszukiwaniu szczegółów i dopasowaniu obrazka na żetonie do odpowiedniego miejsca na planszy. Poziom rozgrywki można dowolnie modyfikować i dostosowywać do poziomu ogarnięcia dziecka.
Z tej samej serii znajdziecie też loteryjkę z Kolorami.
Do kupienia tutaj – Gra Loteryjka. Zwierzęta
3+
Gra Loteryjka. Świat
A tutaj loteryjka dla nieco starszych dzieci. Zasady podobne, jednak dziecko nie dopasowuje żetonów do plansz z gotowymi kółkami, wyglądającymi tak samo jak żetony, a do ilustracji, na których znajdują się obrazki z żetonów. W instrukcji znajdują cztery warianty gry. Sami więc ustalamy, na jakim poziomie nasze dziecko będzie chciało zagrać w grę. Pamiętajmy że zbyt trudne gry zniechęcają dzieci, a zbyt proste nudzą. Świetnie więc, że Kapitan Nauka pomyślał o różnych wariantach. Gry przedstawiają sześć różnych światów – zimowy, wodny, kosmos itp.
Do kupienia tutaj – Gra Loteryjka. Świat
Gra edukacyjna. Zakupy
To nowość Kapitana Nauki. Dziecko uczy się asortymentu różnych sklepów (tutaj aż osiem różnych – zabawkowy, spożywczy, warzywniak, sportowy itp.). Składa się z list zakupowych, koszyków i wózków oraz 48 żetonów przedstawiających artykuły z różnych sklepów. W grze nie są wykorzystywane pieniądze, więc dziecku nie jest potrzebna umiejętność liczenia. Mogą w nią grać już nawet trzylatkowie. Gra ma aż 12 wariantów gry! Praktycznie każde dziecko uwielbia zabawę w sklep. Teraz może również pograć w sklep.
Dwujęzyczne podpisy pod produktami (polskie i angielskie) oraz nagrania mp3 wszystkich słówek po angielsku (do pobrania ze strony Kapitana Nauki) pozwalają również na zabawę wprowadzającą do wczesnej nauki angielskiego. Dzieci poznają słownictwo w najciekawszy i najbardziej efektywny dla nich sposób – podczas zabawę.
Do kupienia tutaj – Gra Zakupy
Gra edukacyjna. Gotowanie
To również nowość. I tu także mamy aż 12 wariantów gry. Najprostsze dostosowane są swoim poziomem już do trzylatków. Gra rośnie razem z dzieckiem. W skład gry wchodzą cztery talerze (z pizzą, zupą, kanapkami i sałatką owocową), osiem list zawierających produkty potrzebne do sporządzenia danych potraw oraz 36 żetonów z produktami.
Dzięki dwujęzycznym podpisom pod składnikami (polskie i angielskie), kilku anglojęzycznym wariantom rozgrywek oraz nagraniom mp3 wszystkich słówek (do pobrania na stronie Kapitana Nauki) grę Gotowanie można z powodzeniem wykorzystać do wczesnej nauki angielskiego. Zabawki edukacyjne od Kapitana Nauki nie tylko bawią, ale również wiedzą, jak skutecznie uczyć.
Do kupienia tutaj – Gra Gotowanie
Kapitan Nauka Na tropie angielskich słówek
Nie wiedziałam, czy pisać Wam o tej książce tutaj, czy w we wpisach książkowych. Napiszę więc tu i tu. To również nowość od Kapitana Nauki. Wielkoformatowa książka do nauki angielskich słówek podczas zabaw obserwacyjnych. Każda rozkładówka to inne miejsce (pracownia malarza, miasto nocą, kraina czarów, kawiarnia, zoo) i każda zawiera słówka z innej kategorii. Wokół ilustracji (na ramce) znajdują się słówka, które mamy za zadanie znaleźć na ilustracji. W książce znajdują się słówka i zwroty z takich kategorii jak: kolory i kształty, rodzina, zabawki, jedzenie, części ciała, środki transportu itp.
Nagrania mp3 wszystkich słówek – podzielonych tematycznie według kolejności rozkładówek w książce – można pobrać ze strony Kapitana Nauki.
Książka została zilustrowana aż przez 11 polskich ilustratorów.
Do kupienia tutaj – Na tropie angielskich słówek
4+
Piszę i zmazuję. Litery
Genialna rzecz do nauki pisania liter. Już nie trzeba bazgrać setek kartek, żeby nauczyć się pisać liter w liniach. W tym pakiecie znajduje się 31 zmywalnych plansz, po których można pisać pisakiem suchościeralnym nieskończoną ilość razy. Na każdej karcie znajdują się wzory liter i strzałki, które podpowiadają dziecku, jak je napisać. Do kart dołączona jest książeczka ucząca dziecko rozpoznawania liter, zawierająca kolorowanki, labirynty, szyfry, proste łamigłówki.
Do kupienia tutaj – Piszę i zmazuję. Litery
Piszę i zmazuję. Liczby
Analogiczna rzecz do Liter. Tym razem dziecko uczy się pisać pisać liczby, a także operować prostymi działaniami (dodawanie, odejmowanie). Tu również znajduje się 31 zmazywalnych kart, pisak suchościeralny i książeczka zawierająca proste łamigłówki, ćwiczące koncentrację, myślenie logiczne, precyzję, spostrzegawczość, małą motorykę itp.
Seria Piszę i zmazuję do zabawki edukacyjne, które według mnie powinny znaleźć się w każdym domu. Tym bardziej, że kosztują naprawdę niewiele.
Do kupienia tutaj – Piszę i zmazuję. Liczby
5+
100 zabaw z koparką Barbarką
To zestaw 100 zabaw dla 5- i 6-latków. Dzieci poznają dzięki nim pojazdy, znaki drogowe, reguły panujące na drodze, wykonują proste działania liczbowe, dzielą wyrazy na głoski i sylaby, rozwiązują zagadki, labirynty, łamigłówki, uzupełniają ciekawe kolorowanki.
Ta zabawa praktycznie się nie kończy. Gdy wypełnimy wszystkie karty, możemy je zetrzeć i bawić się na nowo. Albo oddać rodzeństwu.
Jako dziecko uwielbiałam tego typu zabawy edukacyjne.
Do kupienia tutaj – 100 zabaw z koparką Barbarką
100 zabaw z lisem Fisem
To zestaw z podobnymi zabawami jak w przypadku koparki. Tu jednak mamy do czynienia z mniej miejskim, a bardziej leśnym klimatem. Zadania są podobne, ale w tym przypadku dziecka poznaje świat przyrody.
Do kupienia tutaj – 100 zabaw z lisem Fisem
6+
Graj w spostrzegawczość z kameleonem Leonem
Uwielbiam podsuwać dzieciakom wszelkie zabawki edukacyjne rozwijające spostrzegawczość. Być może dlatego, że tak wiele dorosłych mężczyzn jest kompletnie niespostrzegawczych. 😉 Zestaw zawiera 48 dwustronnych kart z kameleonami. Dziecko musi wskazać którego kameleona brakuje, który pojawia się dwa razy itp. Do gry dołączony jest świetny poradnik napisany przez panią psycholog, która radzi, w jaki sposób rozwijać koncentrację i spostrzegawczość.
Do kupienia tutaj – Graj w spostrzegawczość z kameleonem Leonem
Koncentracja. 100 zabaw z detektywem Motywem
To już nieco wyższy poziom zagadek logicznych. Dziecko ma za zadanie rozwiązać proste sudoku, odkryć brakujące elementy w zestawie znaków, rozszyfrować sekretną wiadomość itp. Nie wiem, jak Wy, ale ja byłabym zachwycona takim prezentem. Zresztą zobaczcie na zdjęciach. Do kart również doświadczona jest książeczka z poradami psycholożki, jak wspierać rozwój koncentracji u dzieci.
Do kupienia tutaj – Koncentracja. 100 zabaw z detektywem Motywem
Zabawy logiczne dla ucznia
Przed chwilą pokazałam Wam zagadki logiczne na suchościeralnych kartach. Tutaj mamy aż 104 zagadki spięte w wachlarz, który świetnie sprawdzi się np. w podróży. Ale to nie wszystko. Dodatkowo w zestawie znajduje się 15 zmywalnych kart i książeczka zawierająca porady dla opiekunów oraz dodatkowe ćwiczenia wspierające rozwój dziecka.
Już pisałam, że gdy byłam mała, uwielbiałam zabawki edukacyjne tego typu.
Do kupienia tutaj – Zabawy logiczne dla ucznia
7+
Biblia dla dzieci. Opowieści + zagadki
Co jakiś czas dostaję od Was pytania o zabawki edukacyjne dotyczące Biblii i wiedzy o religiach. Nie ma tego zbyt wiele na rynku. Dlatego każde znalezisko dotyczące tego tematu warte jest sprawdzenia. „Biblia dla dzieci. Opowieści” to krótkie opowieści zaczerpnięte ze Starego i Nowego Testamentu oraz zagadki dotyczące przeczytanych tekstów. To może być świetny pomysł na prezent dla dziecka, które w tym roku przygotowuje się np. do komunii.
Do kupienia tutaj – Biblia dla dzieci
Konkurs
Odpowiedz na pytanie – czego ostatnio nauczyło się Twoje dziecko?
Do wygrania są 3 książki „Na tropie angielskich słówek
Jak zwykle zwyciężają najbardziej kreatywne odpowiedzi.
Konkurs trwa od 21 listopada do 27 listopada. Wyniki ogłoszę w ciągu pięciu dni od zakończenia konkursu. Znajdziecie je w tym wpisie.
Regulamin konkursu – regulamin
Gratulacje dla:
Ali Polek
Izabeli Michty
i
Magdy Gąsiorowskiej
Dziewczyny, odezwijcie się do mnie na kontakt@matkawariatka.pl
Partnerem wpisu jest Kapitan Nauka.
19 komentarzy
Karolina
25 listopada 2017 at 00:16Ja dziecka nie posiadam jeszcze ale mam cudownego chrzesniaka który ma rok i trzy miesiące rozwija się bardzo szybko nawet raczkować się nie nauczył bo w wieku 9 miesięcy zaczynał już chodzić a teraz biega jak szalony. Miesiac temu po dwóch tygodniach spędzonych w szpitalu z zapaleniem płuc po raz drugi ,po trzech dniach przebywania na sali z trzyletnim chłopcem usłyszałam przez telefon ” halo ciocia ” wypowiedziane przez niego.bardzo szybko uczy się nowych słów i myślę że to by był super prezent żeby mógł za kilka miesięcy uczyć się coraz więcej aby wyrósł na mądrego chłopca 😉
Anulek
23 listopada 2017 at 23:29Czego ostatnio nauczyło się moje dziecko:
Historia sprzed kilkunastu dni:
Uczestnicy: Synek (22 miesiące, miłośnik wyjadania kolendry ze słoiczka) i Ja (w ostrej fazie zapalenia zatok próbująca ogarnąć domową rzeczywistość).
Próbuję przygotować coś na kształt posiłku. Kątem oka widzę jak Synek otwiera szafkę, w której stoi słoiczek z kolendrą, którą lubi sobie podjadać wyjmując ziarenka (pod nadzorem któregoś z rodziców).
Mówię: Synku bardzo Cię proszę poczekaj na Mamę, zaraz Ci pomogę, odkręcimy wspólnie słoiczek i wyjmiesz sobie kilka ziarenek.
Słyszę: Plotluś sam!
Staram się spokojnym tonem wytłumaczyć: Słoiczek jest szklany, może się stłuc i zrobić Ci krzywdę, Mama ma brudne ręce, zaraz je umyję i Ci otworzę kolendrę.
Po chwili słychać brzęk tłuczonego szkła.. Nic nie mówię a po chwili słyszę PRZEPRASZAM MAMO (pierwszy raz wypowiedziane bez podpowiadania i adekwatnie do sytuacji).
Zrobiliśmy tuli-luli, Mama zebrała szkło i wspólnie wsypaliśmy nowe ziarenka do plastikowego tym razem pojemniczka ?
Tak oto nauczył się Mały Obywatel mówić przepraszam ?
Marzena
22 listopada 2017 at 22:55Mój młodszy synek (22 miesiace) kilka tygodni temu zaczął mowic! Co nie pasuje mu w naszym ojczystym języku w miarę własnych możliwości nazywa po angielsku i tak słyszymy „mama daj apple”, „where are you kici, where are you?”, wskazując w książeczce konika krzyczy „nej nej” (nie wiem jak się to pisze) itp. – istna komedia! youtube przy obiedzie wymiata (choć z drugiej strony dumna nie jestem ze obiad bez nursery rhymes na ekranie nijak nam nie wchodzi). Starszak (3,5) z kolei tak przywykł, ze „bajeczki” są u nas w wersjach oryginalnych, ze ostatnio jak mu puściłam „Masze i niedźwiedzia” z dubbingiem rozpłakał się ze „chce po rusku” 😉 W przedszkolu na angielskim wymiata. Obaj lubią ksiazki/ wyszukiwanki bez tekstu, aktualnie ze straszakiem odkrywamy ich drugie dno rozmawiając o emocjach („Rok w przedszkolu tu wymiata”)- synek nauczył się ostatnio, ze na taka sama sytuacje dzieci mogą różnie reagowac np. smutkiem lub zloscia.
Sylwia
22 listopada 2017 at 22:55Moje dzieci najwięcej uczą się od siebie nawzajem. Ostatnio synek (16 miesięcy) nauczył się od siostry (prawie 4 lata) pokazywać język adekwatnie do sytuacji np. kiedy ja na niego nakrzyczę, a córka nauczyła się od młodszego brata lizać podeszwy butów…
Natomiast każde z nich niezależnie od siebie także opanowało nowe umiejętności – młody próbował przepychać kibelek o 7 rano specjalną przepychaczką, a pierworodna nauczyła się wspinać po pionowych rurach prowadzących do kaloryfera- włazi po nich aż pod sufit, bo… wyżej już się nie da:P
Ola
22 listopada 2017 at 22:54Właśnie dziś starszy synek dziś nauczył się łączyć klocki jeżyki – zrobił sobie wspaniałą wiertarkę (z przyciskiem, który uruchamiał nad wyraz głośny dźwięk wprost z jego gardła), a młodszy ostatnio nauczył się siadać 🙂 Takie radości!:)
Karolina
22 listopada 2017 at 19:35Moj trzy latek nauczyl sie ostatnio smarowac kanapke maslem, ktore pozniej dodatkowo wyjada palcem z maselniczki. Nauczyl sie dlubac w nosie w tempie ekspresowym a nie potrafi rozroznic cyfr 1,2 i 3 maglujemy je od dluzszego czasu a i tak chyba mi na zlosc zawsze na kazda mowi inaczej.. coz takie zycie.
Ania
22 listopada 2017 at 18:49Mój pierworodny lat 3.5 nauczył sie, że z brata to jest jednak pożytek (lat prawie 2).
Sytuacja z dzisiaj…pilka wpada pod schody w korytarzu gdzoentroszke ciemno bylo i słyszę głos starszego:
„Bartek chodź tu…wejdz pod schody po piłkę ok?…… nie martw sie ja jestem dzielny i będę bronił Twojego tyłu” 😀
Scarlett
22 listopada 2017 at 08:55Zapinać guziki. Odebrałam córkę z przedszkola i już od progu krzyczała: mamo, mamo, nauczyłam się zapinać guziki! Jestem z siebie taka dumna!
Też jestem z niej dumna.
Anja
22 listopada 2017 at 06:54Ojjj przepraszam ? oczywiście chodziło mi o to, ze syn czyta już liczby!!!
Anja
22 listopada 2017 at 06:49Mój czterolatek nauczył się czytac cyfry. Liczy bez problemu do 20, ale teraz zauwazylam że sprawnie idzie mu czytanie cyfr np. 26, 48, 56.
Nauczył się też śpiewać hymn, jakie są glowne rzeki w Polsce i jakie miasto jest stolicą Polski. 🙂
Marta
22 listopada 2017 at 05:34Dziękuję za ten wpis! Kapitana Nauke uwielbiamy, a tu znalazlam az 5 pozycji, o ktorych nie wiedzialam, a które z pewnością ucieszą moje dziecko 🙂
Ala
21 listopada 2017 at 23:14Moja córcia silnie podniecona nową szczoteczką do zębów nauczyła się sama nakładać na nią pastę. Natomiast młodszy synuś nauczył się wypraszać mnie z łazienki podczas załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych słowami ” Mama, nie pseskadzaj mi!” 🙂
Gosiamik
21 listopada 2017 at 23:00Ja Małgosia i mój 3letni Jaś żyjemy jak w bajce.. Na szczęście żadna baba Jaga nie chce nas zjeść, jedynie co nas goni to czas, który pokazuje że to już 3lata jestem najszczęśliwsza w tej bajce. Mój syn ściąga wszędzie papier toalet. z rolek, zbiera je dla Pani z przedszkola, bo przecież rolki są teraz najważniejsze 🙂 Nauczył się co to jest recykling i wszędzie dookoła są….. ROLKI 😉
Magda
21 listopada 2017 at 22:26Hmmm, mj 7-letni syn, uczeń 1 klasy szkoły podstawowej nauczył się w końcu jak jest siusiak po szkolnemu. Nauczyli go starsi koledzy oczywiście. Odpowiedź brzmi… k.u.t.a.s…
Simone
21 listopada 2017 at 21:48Moja córka ma 2,8 roku i z kapitanem nauka w ostatnim czasie nauczyła się 50 nowych słówek po niemiecku bardzo chętnie bawi się tymi kartami
Basia
21 listopada 2017 at 21:39Moja Córka w ostatnim czasie nauczyła się tylu rzeczy, że aż trudno zliczyć:
* nauczyła się leżakować w przedszkolu, dzięki czemu matka może normalnie popracować,
* nauczyła się sama zakładać koszulkę,
* nauczyła się odróżniać cynamon od gałki muszkatołowej, a czarnuszkę od sezamu,
* nauczyła się zabierać na wyjazdy mnóstwo rzeczy cytuję: „na wszelki wypadek” 🙂
* nauczyła się pierwszej piosenki po angielsku,
* nauczyła się spędzać czas sama ze sobą, nie potrzebując ciągle mojej uwagi,
* nauczyła się mówić o uczuciach…
Dzieci codziennie uczą się rzeczy, które nam dorosłym nie mieszczą się w głowach, uczą się żyć, przeżywać, czerpiąc z tego tyle radości, że ja patrząc na to uczę się jak być każdego dnia lepszą, dla niej….
Kamila
21 listopada 2017 at 21:24Mój 3 letni syn przez długi czas pytany jak jest dzidziuś po angielsku odpowiadał –
barbie (czyt. Barbi)
W końcu nastal przełom i pytany o dzidziusia – z dumna odpowiada ze dzidzius to baby ( czyt.bejbi) ?
Izabela Rygiel
21 listopada 2017 at 21:24Nasz syn 2,5 roku nauczył się ostatnio ze 'kupkę’ robimy do toalety. Jesteśmy zachwyceni, ciągle to powtarza ale do toalety się nie wybiera absolutnie.
Jola
21 listopada 2017 at 21:19Mój zbuntowany, prawie dwuletni syn nauczył się ostatnio słowa nie. I tak od jakiegoś czasu wszystko jest nie, nie, nie…przetrwam to? ?