Przyszedł wrzesień. Część z Was wyprawiła maluchy do żłobka, przedszkola, część już do szkoły. U nas wrzesień również przyniósł zmiany. Witek poszedł do żłobka, a Jasiek jest ostatni rok w przedszkolu. Za rok już szkoła. Co prawda zerówka, ale przy szkole. Misję szkoła postanowiliśmy zacząć trochę wcześniej. Chciałam już teraz wprowadzić kilka zmian, które zaczęłyby mu uświadamiać, że za rok stanie się uczniem. Na pierwszy ogień poszedł jego pokój. Jeżeli szukacie inspiracji na pokój dla ucznia, myślę, że coś Wam wpadnie w oko.
A jeżeli szukacie ciekawych regałów, to mam dla Was niespodziankę od sklepu edinos.pl Dostałam od nich rabat 6% na wszystkie białe regały, które świetnie zaprezentują się nie tylko w pokoju ucznia czy pokoju dziecka. Wystarczy, że podczas składania zamówienia podacie kod: 6%edikzat. A regały znajdziecie tutaj – regały na książki.
Główną rolę w każdym pokoju ucznia, gra oczywiście biurko. Gdy kilka miesięcy temu przypominałam Wam wpis ze zdjęciami z Jaśka pokoju, zapytałam Was, jakie duże biurko polecacie. Kilka osób napisało mi wtedy o Minko. Gdy weszłam na ich stronę, przepadłam. Wiedziałam już, jakie biurko chcemy. Pozostała tylko kwestia wybrania koloru. A naprawdę jest w czym wybierać. Jasiek ma trochę kolorów w pokoju, nie chcieliśmy dokładać mu jeszcze jednego żywego koloru. Na szczęście sam wybrał szare biurko. Biurko jest spore, solidnie wykonane i po prostu cudowne. Myślę, że będzie Jaśkowi służyć przez wiele lat. Specjalnie wybraliśmy mu już normalne, duże biurko, jak dla dorosłych. Ma przy nim naprawdę sporo miejsca i na pewno jeszcze długo nie powie, że jest mu na nim za ciasno. W swoim gabinecie mam dokładnie ten sam model biurka (pokażę Wam niedługo mój gabinet).
Biurko znajdziecie tutaj – biurko minko
Inne meble minko – meble minko
Skoro mamy już biurko, to musi być i krzesło. Co to byłby za pokój dla ucznia bez odpowiedniego krzesła? Pamiętam, jak recenzowałam Wam krzesełko Nomi. Dostałam wtedy wiele negatywnych komentarzy na temat tego, że po co kupować takie drogie drogie krzesełko do karmienia dla dziecka. Nie wierzyliście mi, że krzesełko Nomi jest krzesełkiem na lata i mogą z niego korzystać zarówno niemowlęta, jak i dorośli. No i właśnie nasze Nomi powędrowało do Jaśkowego pokoju i stanęło przy biurku. Przy stole ma Tripp Trappa. Nomi jednak znacznie łatwiej się reguluje. Aby zmienić wysokość w Tripp Trappie, trzeba rozkręcać całe krzesło. Tu wystarczy pokręcić pokrętłem. Tripp Trapp i Nomi zostały jednak zaprojektowane przez tego samego projektanta. Nomi jest jego młodszym dzieckiem.
Mamy już biurko i krzesło. Czas na akcesoria szkolne i wyposażenie. Zawsze przed kupieniem czegoś Jaśkowi, staram się z nim konsultować ten zakup. Ma potem ogromną frajdę z tego, że ma wpływ zakup tego, czego używa.
Jakiś czas temu zakochałam sie w kratkowych organizerach na biurko. Wyglądają znacznie bardziej efektownie niż np. korkowe tablice. Zaplanowanych rzeczy nie trzeba też dziurawić i przypinać szpilkami do tablicy. Wystarczy zwykła klamerka. Jest to znacznie wygodniejsze i dzięki temu nauczyłam się zapisywać rzeczy do zrobienia (nie potrafię korzystać z kalendarzy, terminarzy itp. – co roku kupuję jakiś, zapisuję jedną stronę i o nim zapominam).
organizer – organizer metalowy kratka
Banery literowe uwielbiam od dawna. Pojawiają się w pokoju chłopców od kilku lat. Z jednego opakowania z literkami można zrobić kilka banerów. Gdy powiedziałam mu, że chcę mu stworzyć pracownię, spodobało mu się to słowo i sam tak zaczął nazywać swoje miejsce pracy przy biurku. Powstał więc baner z napisem „pracownia”.
Baner – baner literowy
Jakiś czas termu internet podbiły lightboxy (lampki, na których można układać różne napisy). Stwierdziłam, że taki lightbox może być też fajnym narzędziem dla Jaśka do nauki składania liter w wyrazy. Literki wsuwa się bokiem w poszczególne wiersze. Prosta rzecz, a jaka efektowna.
lightbox – lampka lightbox
Witek nad swoim łóżkiem ma sznur lampek. Zawsze gdy na jakimś zdjęciu zobaczycie kawałek łóżka, pytacie mnie skąd te lampki. Jasiek też bardzo je lubi i zawsze mówił, że chciałby mieć takie w pokoju. Te u Witka kupione były kiedyś w Biedronce i szczerze mówiąc są kiepsko wykonane. Któregoś razu, gdy byliśmy na zakupach w Ikei, znalazłam podobny sznur lampek, ale naprawdę solidnie zrobiony. Kupiłam je wtedy Jaśkowi i czekałam na okazję, żeby móc je do czegoś zamontować. Właśnie udekorowały Jaśkowy organizer. Są piękne i dają przyjemne światło wieczorami. „Uklimatyczniają” (jest takie słowo? ;)) pokój dla ucznia.
Lampki – sznur świetlny ikea
Na biurku jest jeszcze jedna świecąca rzecz. Pisała Wam o niej już kilka razy i za każdym razem wiem, że chętnie ją kupujecie – tak, tak, globus. Globus, gdy jest zgaszony, pokazuje mapę polityczną świata, a gdy włączony – mapę fizyczną. Poza tym jest bardzo solidnie wykonany (duża, drewniana podstawa) i piękny. Mamy go od kilku lat i wciąż wygląda jak nowy. Często robi Jaśkowi za lampkę nocną, gdy nie chce zasypiać po ciemku.
globus – podświetlany globus
A teraz absolutny hicior, w którym Jaśko zakochał się od pierwszego ujrzenia. Mój mały fan Lego oszalał na punkcie kubka Lego, do którego można przyczepiać klocki, nadając mu indywidualny charakter. W kubku można trzymać różne przybory szkolne albo po prostu z niego pić. Jaśko prawie poszedł z nim wczoraj spać.
Kubek – kubek Lego
Jak już jesteśmy przy przyborach, to chciałam Wam pokazać coś, bez czego pokój dla ucznia nie ma racji bytu. Tak, tak, długopis. Znalazłam go na Allegro. Ale to nie jest zwykły długopis. Można go ścierać. Pamiętacie nasze szkolne zeszyty zapaćkane korektorem? Niektórzy potrafili go używać z umiarem, w moich zeszytach pływały jednak jeziora korektoru, przez co sam zeszyt ważył pewnie kilogram więcej. Technika poszła do przodu i stworzyła to małe, sprytne cudo, które jest długopisem, a ściera się jak ołówek. Myślę, że nie może zabraknąć takiego narzędzia w piórnikach Waszych dzieci.
Długopis ścieralny – długopis Flexi Abra
Wiem, że pojawią się też pytania o figurki. To figurki Safari Ltd. Mamy też takie z zabytkami i zwierzętami świata. Są naprawdę świetne.
figurki – figurki kosmos Safari Ltd
A jak już jesteśmy przy wyposażeniu piórnika i akcesoriach, to bardzo polecam Wam pisaki, kredki, farbki i wszelkie artykuły marki Kidea. Pisałam Wam o nich w tym wpisie – w jaki sposób zachęcić dzieci do prac plastycznych, gdy ma się dwie lewe ręce?. Zobaczcie też, jakie duże i pojemne szuflady, ma biurko Minko. Na zdjęciu fragment jednej z nich. Jest też druga. 🙂
Artykuły Kidea – Kidea
Aaaaaa! Prawie zapomniałam o plecaku. Co to za pokój dla ucznia bez plecaka? Póki co nie kupowałam Jaśkowi plecaka typowo szkolnego, bo wiem, że w ciągu roku gust może mu się zmienić. Ma teraz mniejszy plecak, w którym mieszczą mu sie ubrania na zmianę, picie, jakaś książka. Wykonany jest naprawdę solidnie.
Możecie go kupić tutaj – plecak z kolcami
Plecaki dla młodszych dzieci – małe plecaki
Plecaki dla starszych – plecak dla ucznia
Partnerem wpisu jest Allegro.
11 komentarzy
Katarzyna
27 października 2021 at 10:50Dzień dobry,
Chciałam się dowiedzieć czy krzesełko Nomi jest dobre dla 9-10 latka. Syn ma prawie 9. Zastanawiam się czy nie będzie za małe (zwłaszcza w dalszej perspektywie). Proszę o pomoc bo w ciągu kilku dni muszę podjąć decyzję o zakupie! Dziękuję bardzo!
Wiola Wołoszyn
28 października 2021 at 10:15Myślę, że lepiej będzie rozejrzeć się za innym. Sama mam dziewięciolatka, ale jest raczej drobny. Ja ważę 48 kg i dla mnie to krzesło jest za miękkie. Dojrzewającemu chłopcu może posłużyć na krótki okres czasu. Nam służy od wielu lat.
Kasia
23 maja 2020 at 00:29Czy mogę spytać jaka jest wysokość pod biurkiem? Kupiłam krzesło Nomi dla 6 latka do biurka z szufladami i okazało się, że najniższa pozycja siedzenia w Nomi jest bardzo wysoko i nie ma miejsca na uda. U Was pozycja siedzenia jest w najwyższym punkcie a mimo to uda się mieszczą. Mam wrażenie, że Nomi nie jest dostosowane do wysokości standardowych biurek, a niestety nikt o tym nie wspomina. Czy zamówiliście biurko z dłuższymi nóżkami? Ja osobiście jestem bardzo niezadowolona z krzesełka, kupa kasy w plecy
Wiola Wołoszyn
23 maja 2020 at 10:17Przestrzeń pod biurkiem ma 65 cm wysokości. To normalna wysokość biurka marki Minko. Zamawialiśmy biurko dla dorosłych, a nie dla dzieci (żeby było na dłużej).
Malwa
27 grudnia 2018 at 16:43Jaki piękny kącik! Trafiłam tutaj bo szukam inspiracji na małe przemeblowanie. Biurko z meble moll zostanie to samo, bo kupiliśmy je już jakiś czas temu z myślą, że posłuży przez lata i taka jest prawda 🙂 Ale tą śliczną kratką nad biurkiem na pewno się zainspiruję i pomyślę również o lightboxie 🙂
Kasiax
9 lipca 2018 at 12:53Bardzo fajny artykuł i ogólnie blog.
Zachęcił mnie do kupna biurka z http://www.minko.co
Chciałam powiedzieć, że Twój maluch to niezły model :D. Fajne zdjęcia!
Pozdro 🙂
Anna
13 października 2017 at 09:59Czy Jasiek ma przy swoim biurku dostęp do światła dziennego? Zawsze byłam przekonana, że biurko tylko przy oknie, ale w pokoju moich synów jest to niemal niewykonalne, bo mają tylko drzwi balkonowe i mam do wyboru zastawienie ich albo – jeśli postawiłabym biurko/biurka na tyle blisko, by dochodziło światło dzienne, ale na tyle daleko, żeby drzwi dało się otworzyć – poświęcenie połowy pokoju na biurka… Dlatego coraz częściej zastanawiam się nad postawieniem biurek gdzieś pod ścianą, ale boję się, że brak odpowiedniego oświetlenia za dnia może niekorzystnie wpłynąć na ich wzrok. Jak to jest rozwiązane u Was?
P.S. Czadowy globus 🙂
Wiola
13 października 2017 at 11:00Tak jak patrzysz na Jaśka siedzącego przy biurku, to z prawej strony od góry ma okno dachowe.
A bardzo ciemno u Was pod tą ścianą?
Anna
13 października 2017 at 11:05O, faktycznie, nie zauważyłam, czyli jednak źródło światła jest…
Bardzo ciemno pod ścianą nie jest, ale jeśli chłopcy będą siedzieli twarzą do ściany, to sami będą sobie to światło zasłaniać… Hm, widzę, że czekają mnie jeszcze długie rozmyślania na ten temat (albo raczej intensywne, bo czasu nie ma wiele, starszy syn w przyszłym roku idzie do zerówki). Mam nadzieję, że nie skończy się jednak na zamianie salonu na pokój dziecięcy (bo tam oprócz drzwi balkonowych jest jeszcze dodatkowe okno), ale muszę przyznać, że coraz częściej chodzi mi ten pomysł po głowie 😀
Wiola
13 października 2017 at 12:00To mogłoby być ciekawe. 😀
Anna
13 października 2017 at 13:22I tak prawie nie korzystamy z salonu, życie toczy się u chłopaków i w pokoju do pracy mojego męża 😉