Nadal umieram na zatoki, ale – no dobra – macie.
seria Agi Bagi
Agi Bagi poznaliśmy niedawno. Jaśko od razu zakochał się w tej bajce. Dostaliśmy jedną płytę dvd, musiałam dokupić mu drugą. Dumnie nosi się w koszulce z Gadziną (bardzo polecam sklepik Agi Bagi na ich stronie – świetne ciuchy zrobione przez No Sweet). Szał trwa. Agi Bagi to nazwa planety. Z jednej strony mieszkają Agingi, a z drugiej Bagingi. W bajce poruszane są tematy związane z ekologią, ochroną środowiska, nowoczesnymi źródłami energii. Dla małych Fanów Agi Bagi znajdziecie też aplikację na tablet/telefon. Jako że mamy już wszystkie dvd, koszulkę, aplikację, nie mogło też zabraknąć książeczek. Póki co wydane są cztery tytuły. Każdy z nich nawiązuje do odcinka z bajki o takim samym tytule. Książeczka jest nieco uboga w treść, więc jeżeli Wasze dzieci nie znają bajki, mogą nie zrozumieć, o co chodzi. Jeżeli jednak Wasze maluchy są miłośnikami bajki, książeczki możecie brać w ciemno.
Do kupienia tutaj – Agi Bagi. Psotny wiatr
Do kupienia tutaj – Agi Bagi. Owocek
Do kupienia tutaj – Agi Bagi. Nowy lasek
Do kupienia tutaj – Agi Bagi. Stos odpadków
Żabek i Ropuch. Przez cały rok
Klasyka amerykańskiej literatury dla dzieci. Magazyn „School Library Journal” uznał ją za jeden ze stu najlepszych utworów ilustrowanych wszech czasów. Żabek i Ropuch to najlepsi przyjaciele (kompletnie różniący się charakterami). Pierwszym tytułem z serii przygód o Żabku i Ropuchu jest „Przyjaźń”. Nie wiedziałam o tym i zaczęłam od tej. Muszę dokupić tę „Przyjaźń”. W książce znajduje się pięć krótkich rozdziałów, doskonałych do czytania np. do snu. Zerknijcie na zdjęcia ze środka. Widzicie tę dużą czcionkę? Prawda, że genialna do nauki samodzielnego czytania? Bierzcie, bierzcie. Ale zacznijcie raczej od „Żabek i Ropuch. Przyjaźń”.
Do kupienia tutaj – Żabek i Ropuch. Przez cały rok
Szczęka Alfreda
Jedna z nowości wydawnictwa Dwie Siostry. Alfred Bębenek gubi swoją szczękę. Możemy pomóc mu w jej odnalezieniu. Mnóstwo szczegółów, mnóstwo przedmiotów, których nazw nawet nie znałam. Bardzo fajna zabawa.
Do kupienia tutaj – Szczęka Alfreda
Skrzaci dom
Cudo. Weźmiecie tę książkę do ręki i poczujecie się co najmniej 20 lat młodsi. Serio. To reprint książki z 1949 r. Co ciekawe – w stopce redakcyjnej nie ma żadnych danych o reprincie. Ma się więc wrażenie, że mamy oto w ręku książkę, która naprawdę została wydana w 1949 roku przez Książnicę Śląską w Mikołowie. Książka opowiada historię o budowaniu domu skrzata. Całość napisana wierszem, bardzo rytmiczna. Dobrze się czyta, fajnie wpada w ucho. Zresztą zerknijcie do środka na zdjęciach.
Do kupienia tutaj – Skrzaci dom
Niedźwiedź łowca motyli
Piękność. I ze względu na treść, i przesłanie, i ilustracje. Niedźwiedź znajduje siatkę na motyle. Od tego czasu jego misją jest wyławianie motyli, które wpadły do wody, osuszanie ich i dawanie im nowego życia. A co się stanie, gdy niedźwiedź będzie potrzebował pomocy? Cudowna historia o tym, że warto pomagać.
Do kupienia tutaj – Niedźwiedź łowca motyli
Mały Książę. Dla najmłodszych
Właściwie nie wiem, jaki mam stosunek do tej pozycji. Z jednej strony wow, bo to w końcu Mały Książę i fajnie, że ktoś pomyślał o tym, żeby zrobić wydanie dla najmłodszych. Z drugiej strony wydaje mi się, że taki maluch jest za mały na zrozumienie choć w połowie, o co chodzi w „Małym Księciu”. Ok, może potraktować to jako historyjkę o chłopcu, który podróżował po różnych planetach. Ale z tej książeczki niewiele zrozumie. Według mnie jest ona raczej uzupełnieniem. Może być uzupełnieniem np. do ekranizacji „Małego Księcia”. Jeżeli dziecko jest w wieku przedszkolnym i wdziało „Małego Księcia”, ta książka być może pomoże mu (z pomocą rodzica, który pewnie będzie musiał co nieco dopowiedzieć) poskładać całość do kupy.
Do kupienia tutaj – Mały Książę. Dla najmłodszych
Kupa. Przyrodnicza wycieczka na stronę
Większość znanych mi przedszkolaków przechodzi problemy kupowe. Czasami związane jest to z zaparciami, czasami nie. Warto wtedy wytłumaczyć dziecku istotę kupy – skąd się bierze, po co ona jest, kto ją robi i dlaczego nie można jej nie robić. To pomaga. Serio. A ta książka jest jedną z najciekawszych pozycji w tym temacie.
Do kupienia tutaj – Kupa. Przyrodnicza wycieczka na stronę
Kicia Kocia w lesie
Jakiś czas temu był u nas w domu szał na Kicię Kocię. Na fali tego szału kupowałam wszystkie tytuły z Kocią. Wzięłam więc i ten najnowszy. Okazało się jednak, że szał już chyba minął. Jaśko średnio jest zainteresowany tą pozycją. Być może Witek będzie. W książeczce znajduje się kilka opowiastek, kilka zadań, kolorowanek, ciekawych informacji o zwierzętach. A wszystko utrzymane w leśnym klimacie.
Do kupienia tutaj – Kicia Kocia w lesie
Gdzie jest moja czapeczka?
Miałam tę pozycję wrzucić do cyklu Biblioteka Malucha (ze względu na ilość treści znajdującej się na stronie), ale stwierdziłam, że zawiera ona przekaz, którego nie zrozumie żaden maluch. Jest więc w cyklu dla przedszkolaka. Ale śmiało mogłaby się znaleźć i w cyklu dla starych. Serio, serio. Jest genialna. Piękna, prosta i zabawna. Brzmi jak opis żony idealnej. 😉 Naprawdę musicie ją mieć. Na zdjęciach przedstawiłam Wam streszczenie całej historii. Wybaczcie spojlery, ale nie mogłam się powstrzymać. Mam nadzieję, że to tym bardziej zachęci Was do jej kupna.
Do kupienia tutaj – Gdzie jest moja czapeczka?
15 komentarzy
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Dziękuję, przyjrzę się im.
pat
18 kwietnia 2016 at 10:29„Gdzie jest moja czapeczka”- to pierwsza ksiazeczka ktora kupilam. Ryjemy nia banie od poczatku! 😀 Kilka cudnych propozycji, lubie wracac do klasyki z naszego i naszych rodzicow dziecinstwa. O szczece i o misiu lowcy motyli pewnie tez sie skusze. Pozdrawiam 🙂
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:50Prawda, że ryje? 😉 I ta mimika bohaterów oddana na ilustracjach po mistrzowsku. Czuć te emocje.
justina
18 kwietnia 2016 at 01:48Matko Wariatko sledze Wasza biblioteczke od jakiegos czasu – pelen podziw i szacun! 🙂 Z mojej strony polecam autora Matthew van Fleet (wszystko! absolutny must have to Glowy, Ogony i Alfabet)
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Wielkie dzięki! Mogłabyś mi podrzucić jakiś link? Nie mogę znaleźć.
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Wielkie dzięki! Mogłabyś mi podrzucić jakiś link? Nie mogę znaleźć.
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Wielkie dzięki! Mogłabyś mi podrzucić jakiś link? Nie mogę znaleźć.
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Wielkie dzięki! Mogłabyś mi podrzucić jakiś link? Nie mogę znaleźć.
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Wielkie dzięki! Mogłabyś mi podrzucić jakiś link? Nie mogę znaleźć.
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Wielkie dzięki! Mogłabyś mi podrzucić jakiś link? Nie mogę znaleźć.
Wiola
18 kwietnia 2016 at 11:49Wielkie dzięki! Mogłabyś mi podrzucić jakiś link? Nie mogę znaleźć.
justina
18 kwietnia 2016 at 14:48https://www.youtube.com/watch?v=O1UQ8n9NVtQ
TosiMama
17 kwietnia 2016 at 21:25Boję się dnia, w którym Tosia wyrośnie z Kici Koci. Będę ją później kupować dla siebie:)
Wiola
17 kwietnia 2016 at 23:02Jeszcze wiele innych tytułów pewnie będziemy kupować dla siebie. Albo dla naszych urojonych wnuków. 😉
Renata
18 kwietnia 2016 at 17:13Nie mamy żadnej Kici Koci. Jakoś nigdy mnie nie przekonała, chociaż widziałam już dziesiątki poleceń. Może w końcu czas to zmienić, bo za 10-15 lat nastolatki będą wspominać Kicie, a moje nie będą wiedzieć o co chodzi 😀