Menu
Podróże / Polska

Zresetuj swoje ciało i umysł w 36 godzin – luksusowy relaks za mniej niż myślisz

Jesień to czas, kiedy wielu z nas czuje się bardziej zmęczonych – krótkie dni, brak słońca i nawarstwiające się obowiązki potrafią dać w kość. Doskonale to znam. Dlatego, kiedy dostałam zaproszenie od Stena Line na 36-godzinny rejs SPA, poczułam, że to jest właśnie to, czego potrzebuję: ucieczka od codziennego zgiełku i chwila tylko dla siebie.

Ten rejs okazał się czymś więcej niż tylko chwilowym oderwaniem od rutyny. To była podróż, która pokazała mi, jak ważne jest świadome zatrzymanie się i zadbanie o swoje ciało i umysł. Wyobraźcie sobie: spokój morza, panoramiczne widoki, delikatny szum fal, a do tego chwile relaksu w SPA i rytuały, które przywracają harmonię. Niezależnie od tego, czy wybierzesz się na taki rejs z bliską osobą, przyjaciółką czy solo – gwarantuję, że wrócisz z nową energią i wdzięcznością za te 36 godzin tylko dla siebie. To więcej niż odpoczynek – to prawdziwa inwestycja w siebie.

Mimo, że sam rejs nie jest drogi (porównajcie sobie to, co oferuje z cenami np. w hotelu), to mam dla Was jeszcze dodatkową zniżkę. Znajdziecie ją na końcu wpisu. A tymczasem zabieram Was w 36-godzinną podróż.

Statek wypływa o 21:00, ale dobrze być w porcie ok 19:00. Wtedy zaczyna się check-in. Przy check-inie otrzymujemy klucz do kabiny i czekamy do otwarcia bramek do wejścia na statek.

Razem z kluczem do kabiny otrzymałam również szczegółowy plan rejsu SPA. Ja w rejs zabrałam swojego męża, więc mogliśmy zrelaksować się we wspólnym towarzystwie, pobyć tylko we dwoje, skupić się na naszej relacji, bez przeszkadzaczy. 😉

Po wejściu na statek zostawiliśmy bagaże w kabinie. W pakiecie możecie zarezerwować kabinę Standard z oknem za jedyne 299 zł! Kabiny są naprawdę wygodne, wyposażone w łazienkę z prysznicem. Na zdjęciu jest kabina Superior, w której my spaliśmy, ale one są podobnej wielkości. Różnią się wyposażeniem i umiejscowieniem na statku (Superior jest na 11 pokładzie w zamkniętej strefie). Ją również można wykupić, ale będzie trochę droższa. A rano budzicie się z widokiem za oknem na szwedzkie wyspy. <3

Po zostawieniu bagaży polecam od razu udać się do SPA, gdzie zostaniemy powitani powitalnym drinkiem, żeby zarezerwować godzinę masażu lub zabiegu i dostępu do Pure Nordic Spa – strefy saun i jaccuzzi. W ramach pakietu możemy skorzystać z poniższej oferty:

oferta zabiegów

DSC04603 by .

Ale w ofercie spa możecie znaleźć też inne masaże. Możecie je zobaczyć na poniższym zdjęciu.

DSC04595 by .

W ramach kolacji polecam skorzystać z oferty restauracji Taste. Znajdziecie tam bogaty bufet z owocami morza (mule, krewetki, łososie, śledzie itp.) z winem i piwem.

Wieczorami (zarówno pierwszego, jak i drugiego wieczoru) można posłuchać muzyki na żywo w barze Metropolitan albo potańczyć w nightclubie.

A gdy już obudzimy się z widokiem na budzące się szwedzkie wyspy, idziemy na pyszne, sycące śniadanie.

W ramach pakietu SPA możemy skorzystać z wyśmienitych śniadań w restauracji Taste. Wybór świeżych produktów jest naprawdę spory. Każdy znajdzie coś dla siebie. Moim faworytem były naleśniki z dżemem pomarańczowym. <3

Po pysznym śniadaniu czas na chwilę relaksu i spokojne przygotowanie się do jogi, która startuje o 10:00. To doskonały moment, by wyciszyć myśli i skupić się na harmonii ciała i umysłu w wyjątkowej atmosferze otaczającego nas morza

A potem wyszło słońce! <3

O 12:30 czekała na nas kulinarna 3-daniowa uczta (tak, tak, to też w ramach pakietu) – sałatka z mango i awokado na rukoli, warzywne curry, polędwiczka z dorsza z makaronem, owocowe smoothie z mlekiem koksowym albo pucharek świeżych owoców. Do tego napoje, piwo, wino bez limitu.

A później nadszedł czas na odwiedzenie strefy spa, czyli pokładowy świat masaży i odnowy biologicznej, z saunami, kąpielami i zabiegami kosmetycznymi. W strefie SPA znajdziecie:

Programowalne prysznice tropikalne – egzotyczny deszcz dzięki różnym programom strumienia wody.

Leżaki z widokiem na morze – idealne miejsce do relaksu, gdzie przez przeszkloną ścianę możemy podziwiać fale i krajobrazy.

Saunę – pozwala rozgrzać ciało i odprężyć mięśnie, a jednocześnie oczyścić umysł.

Jacuzzi – gorąca kąpiel z bąbelkami <3

Wiem, że już teraz czujecie się namówieni na taki rejs, ale została nam jeszcze wisienka na torcie – masaże. Możecie wybrać lecznicze (mocniejsze) lub relaksacyjne (łagodniejsze). Ja jestem z tych, co wybiera zawsze najmocniejsze, bo po nich czuję, jak wszystkie moje napięcia puszczają.

Oczywiście na statku znajduje się też sklep, kasyno, różne automaty do gier.

Ofertę sklepu możecie podejrzeć tutaj – sklep Stena Line

A jeżeli chcielibyście kiedyś zabrać dzieciaki na rodzinny rejs ze Steną Liną, to koniecznie zerknijcie na ich ofertę dla rodzin na tematyczne wydarzenia, które są organizowane co jakiś czas, gdzie możecie bawić się 24h z najlepszą ekipą animatorów. My korzystaliśmy z tych rejsów kilkukrotnie i dzieciaki były zachwycone.

Jeśli ten opis sprawił, że zaczęliście marzyć o chwili wytchnienia, mam dla Was dobrą wiadomość – kolejny rejs SPA z Stena Line odbędzie się już 5 grudnia, a Wy możecie być jego częścią! Wyobraźcie sobie te 36 godzin na morzu: odprężające rytuały w SPA, malownicze widoki i czas tylko dla siebie. Brzmi dobrze? To jeszcze nie wszystko!

Mam dla Was zniżkę -50 zł na ten rejs!

Kod: WIOLA

To idealna okazja, by naładować baterie przed świętami lub sprawić komuś (a przede wszystkim sobie!) wyjątkowy prezent. Ten rejs to coś, czego naprawdę potrzebujesz, a zniżka to tylko dodatkowy powód, by kliknąć „rezerwuj” jeszcze dziś! 😊 Pamiętajcie, że liczba miejsc jest ograniczona! Lepiej nie czekać, zanim wszystkie miejsca zostaną zajęte.

Jak zarezerwować rejs SPA?

Aby skorzystać z całej oferty w cenie od 898 zł na osobę (rejs + pakiet SPA) zarezerwujcie 36h rejs tutaj na sronie:

Rejs z pakietem SPA

i nie zapomnijcie podać kodu zniżkowego!

Wszystkie godziny aktywności zarezerwujecie na pokładzie, nie musicie robić nic wcześniej.

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź