Wózek Mutsy był jednym z faworytów przy wyborze wózka dla Jaśka. Tak się jakoś złożyło, że zamiast Mutsy, kupiliśmy jednak Graco. Zupełnie nie pamiętam dlaczego. Przyznam, że wózków nie oglądałam na żywo. Końcówka ciąży była leżąca, więc dokonałam wyboru głównie na podstawie opinii w internecie i porównywaniu parametrów. Wózek był, jaki był. Denerwowało mnie trochę to, że był dosyć ciężki, ale myślałam, że musi taki być, skoro jest wózkiem 3w1, ma solidny stelaż i pompowane kółka. Poza tym irytujące też było to, że dziecko w gondoli zjeżdżało do połowy materacyka. Owszem, Graco ma funkcję ustawienia poziomu materacyka, ale nawet na tym najbardziej poziomym, po kilkunastu minutach spaceru mój noworodek znikał mi z pola widzenia, ukrywając się pod osłonką gondoli. Z czasem wózek zaczął też skrzypieć.
Gdy dostałam propozycję przetestowania Mutsy, bardzo byłam ciekawa, jakie będą różnice między nim a naszym starym wózkiem. No to już, po kolei.
Dane techniczne
Gdy wyciągnęłam gondolę z pudła bardzo zaskoczyła mnie jej waga. Nie, to nie ja nabrałam supermocy, ona naprawdę okazała się niebywale lekka. Według danych producenta waży ponad 1 kg mniej niż gondolka w naszym starym wózku. To bardzo duża różnica. Gondolka w Mutsy iGO Pure jest prawdopodobnie najlżejsza wśród dostępnych w Polsce. Waży tylko 3,4 kg . Poniżej możecie zerknąć na szczegółowe dane techniczne.
Nie wiem, jak to teraz jest w przypadku innych wózków, ale jak wypakowałam wszystkie części, to byłam pewna, że zaraz będę musiała lecieć po wkrętarkę, żeby to wszystko poskładać do kupy. Okazało się, że żadne narzędzia nie są potrzebne, a wszystko składa się intuicyjnie w kilka chwil.
Jak wózek sprawdził się w terenie?
Jako że mieszkamy na wsi i nieobce są nam spacer po polnych czy leśnych drogach, zależało nam na pompowanych kołach. Przez nie sam stelaż stał się cięższy, ale to akurat nie jest dla nas problemem. Mieszkamy w domu jednorodzinnym, więc nigdzie nie musimy wnosić wózka. W zestawie z wózkiem poza pompowanymi kołami, dostaliśmy również piankowe, które są naprawdę bardzo lekkie. Jeżeli mieszkacie w mieście i raczej nie poruszacie się po wyboistym podłożu, wybierzcie koła piankowe. Dzięki lekkiej gondolce i piankowym kółkom bez problemu wniesiecie wózek do mieszkania w bloku.
Co podoba mi się w Mutsy iGO?
Wiecie, że zdrowy tryb życia nie jest nam obcy. Cieszy mnie więc to, że w edycji Pure wykorzystana została tkanina z recyklingu PET w elementach zewnętrznych gondolki i spacerówki. Materiał wygląda na dosyć mocny, a przy tym jest oddychający, delikatny i przyjemny w dotyku. Jak pisałam już wcześniej – jestem też pod wrażeniem bardzo lekkiej, a przy tym dosyć sporej gondoli. No i wreszcie dziecko nie zjeżdża mi w dół. Podoba mi się również bardzo prosty system składania wózka. Wystarczy kilka ruchów i wózek złożony. Możemy to zrobić jedną ręką. Docenić też muszę łatwość w obsłudze. Nie muszę się siłować z elementami wózka, zapadkami. Nie wymaga to ode mnie większego wysiłku. Mimo iż do siłaczy nie należę.
Fajnym rozwiązaniem jest też regulacja wysokości rączki. Jako że sama jestem nikczemnego wzrostu, doceniam to, że mogę sobie obniżyć rączkę, co znacznie ułatwia mi prowadzenie wózka. Sama gondola jest umieszczona dosyć wysoko na stelażu, dzięki czemu nie muszę zbytnio schylać się, aby wyjąć dziecko z wózka. Moja rwa kulszowa bardzo dziękuje.
O kółkach pisałam już wcześniej, ale warto dodać jeszcze, że kółka obracają się o 360 stopni. Przez co wózek jest bardzo zwrotny i świetnie się prowadzi. Nie wyobrażam sobie spacerów bez takiej opcji. Poza tym przednie kółka mają amortyzację i blokadę przed ich podnoszeniem się. Dzięki temu nawet w przypadku lekkich, piankowych kół wózek nieźle daje sobie radę na wyboistym podłożu.
Ogromny plus za kolorystykę wózka – kolory natury. Takie lubię najbardziej. Żadnej pstrokacizny. Jest stylowo i minimalistycznie.
Jakie akcesoria można dokupić do Mutsy iGO Pure?
Do czego można się przyczepić?
– brakuje mi trochę przekładanej rączki. Taka funkcja przydaje się choćby wtedy, gdy chcemy osłonić dziecko od wiatru.
– siedzisko spacerówki można ustawić przodem lub tyłem do kierunku jazdy. Niestety, nie można tego samego zrobić z gondolką. Możecie pomyśleć – co za wyrodna matka nie chce patrzeć na swoje niemowlę? Jednak w ten sposób łatwo jest odwrócić dziecko od słońca świecącego mu w twarz.
– kosz pod wózkiem jest niezbyt pojemny. Można jednak dokupić dodatkowy, dedykowany do tego wózka.
Ile kosztuje Mutsy iGO?
Stelaż z gondolką to koszt rzędu 2568 zł. Jest to więc wózek ze średniej półki cenowej. Według mnie cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości. W pięciopunktowej skali oceniania postawiłabym mu 4+.
15 komentarzy
Natalia
18 marca 2019 at 09:56Jaki to jest kolor stelaża?
Aldona Senczkowska-Soroka
22 czerwca 2017 at 10:12Witam
Chciałam zapytać, jak z brudzeniem się tej jasnej tapicerki wózka? Czy łatwo się ją czyści? Zastanawiam się nad wyborem koloru wózka Mutsy Igo.
Wiola
22 czerwca 2017 at 10:21Ta jasna cześć to taka niejednolita szarość. Nie widać na niej brudu praktycznie wcale.
Aldona Senczkowska-Soroka
22 czerwca 2017 at 14:02A jak z czyszczeniem?
ZaczytAna
22 kwietnia 2016 at 20:33mam ten sam model i kolor, uwielbiam ten wózek, dokupiłam pompowane koła, spisuje się świetnie w każdym terenie. Akcesoria trochę drogie, szczególnie ten dodatkowy koszyk, ale poza tym jest super!
Malgosia Frej
27 lutego 2016 at 15:15My mamy wlasnie ten model i go uwielbiam. Jest bardzo zwrotny i idealny do życia w mieście. Co ciekawe w Polsce jego cena jest o około 25 procent niższa niż w UK
Aleksandra Z
10 października 2015 at 05:01Mamy ten model w tym kolorze 🙂 Bo chyba dobrze widzę, że to Pure FOG. Przetestowałam gondolę w mieście na kołach piankowych i tu daje sobie świetnie radę. Jest leciutki, płynie po chodnikach, bardzo zwrotny. Piankowe koła są trochę głośne na nierównościach, ale nie przeszkadza to. Przetestowałam go też na drodze kamienistej z super wybojami. Tu poradził sobie gorzej, ale nie miałam pompowanych kół. Przednie kółeczka, które nie są wymieniane na pomowane, zaczęły trzeszczeć. Ale tylko na nierównej kamienistej powierzchni. Ogólnie polecam. Szkoda, że nie da się wymienić wszystkich kół na pompowane, bo wtedy byłby bardziej terenowy 😉
http://matko-polko-rodzicielko
26 sierpnia 2015 at 16:32Mutsy był jednym z naszych typów. Ostatecznie wygrała jednak Mima Xari ze względu na 1. wagę (zależało nam na lekkim wózku, bo będziemy musieli go targać na 3 piętro); 2. amortyzację wózka (Mutsy jak dla mnie jest nieco sztywny mimo wszystko).
Wiola
26 sierpnia 2015 at 18:26O, tego nawet nie znałam.
Magda Dwa Plus Dwa
25 sierpnia 2015 at 20:20Zazdroszczę świeżutkiego i nowiutkiego wózka. Moja córcia musi jeździć w wózku po braciszku, dobrze, że wciąż działa bez zarzutu 🙂
pat
25 sierpnia 2015 at 13:31Stelaz z sama gondolka 2500zl to chyba juz wysoka polka cenowa. Aczkolwiek wozek bardzo elegancki. PS. Ales sie rozpedzila z tymi wpisami!!
Wiola
25 sierpnia 2015 at 15:09Oj, są też sporo droższe.
Staram się wbić w dawny rytm. 🙂
Natalia Mitraszewska
24 sierpnia 2015 at 22:55Ten wózek wizualnie jest piękny! Sama zdecydowałam się na mutsy, ale starszy model. Ale ten jest po prostu cudny! 🙂
Wiola
25 sierpnia 2015 at 14:29Jaki macie?