Pamiętam, jak 4 lata temu, pierwszy raz od urodzenia się Jaśka, wyjechaliśmy we dwoje na wakacje. Chcieliśmy jechać z nim, ale pewne zawirowania rodzinne spowodowały, że Jasiek został z babcią. Pamiętam te wyrzuty sumienia, tę tęsknotę, ten strach i budzenie się w środku z łomoczącym sercem. Czułam się złą matką.
Teraz wiem, że to była tylko kwestia mojego podejścia, a Jasiek spędził fajny czas z babcią. Teraz wiem, jak ważne jest to, żeby pobyć czasem sam na sam tylko z partnerem. Że to umacnia więzi nie tylko między nami, ale dodaje mocy do bycia lepszym rodzicem. Że czasem trzeba od dzieci zwyczajnie odpocząć (kiedyś przez gardło nie przechodził mi zwrot „odpocząć od dzieci”), zatęsknić.
2 października obchodziliśmy naszą rocznicę ślubu (już ósmą!). Nie pamiętam, kiedy ostatnio udało nam się ją spędzić sam na sam. W tym roku stwierdziłam, że dzieci są już na tyle duże i na tyle bezproblemowe, że babcia powinna dać sobie radę z dwójką. Jako że nad morze mamy tylko dwie godziny jazdy samochodem, a ja kocham Bałtyk poza sezonem, stwierdziliśmy, że nadmorski klimat będzie najlepszy do świętowania rocznicy. A że kochamy Kołobrzeg i jesteśmy z nim bardzo związani, uznaliśmy, że to on będzie celem naszej podróży.
Odkąd w czerwcu spędziliśmy z dzieciakami wakacje w hotelu Aquarius (o atrakcjach dla dzieci w Aquariusie możecie przeczytać tutaj – Aquarius dla dzieci), jest on zdecydowanie naszym ulubionym, kołobrzeskim hotelem. Aquarius dba jednak nie tylko dla dzieci, ale również o pary (te dzietne i te bezdzietne). I dla nich właśnie został stworzony pakiet Romantyczny Weekend, z którego skorzystaliśmy. Co wchodzi w skład pakietu możecie przeczytać na stronie, ale chciałam Wam pokazać, jak to wygląda na żywo, bo naprawdę byliśmy zachwyceni.
W ramach pakietu Romantyczny Weekend mieliśmy przedłużoną dobę hotelową do 13:00, ale dbając o zdrowie psychiczne babci, musieliśmy wyjechać trochę wcześniej.
Powiadam Wam jednak – nawet weekend wystarczy, żeby znów poczuć się jak dwudziestolatek. Mogliśmy na chwilę zachłysnąć się wolnością, być panami swojego czasu, nie musieć nic i móc wszystko. Zaznaliśmy chwili beztroski i wróciliśmy do domu jeszcze bardziej zakochani. A co daje więcej mocy i chęci do działania jak nie miłość? Po powrocie z takiego wyjazdu mamy też zdecydowanie więcej cierpliwości i jakoś chętniej skupiamy cała naszą uwagę na dziecku, którego nie widzieliśmy przez chwilę.
Dzięki takim weekendom zyskują wszyscy. I życzę Wam, żebyście zawsze mieli możliwość takiego wyjazdu.
1 Comment
jagoda
16 października 2018 at 20:08Braliscie ślub tego samego dnia co ja i mój mąż 😉 to być może wyjaśnia dlaczego tak Cię lubię;) pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co naj dla Was i dla nas na następne 80 lat 😉