Wczoraj znajomy napisał do mnie: „Napisz jakiś inspirujący post o prezentach na zajączka, ale dla normalnych ludzi, a nie burżujskie samochodziki za 1000 zł”.
No to już. Zaczynamy.
Dodam tylko, że zawsze, słysząc o prezentach na zajączka, czuję się stara. Myślę wtedy „za moich czasów tego nie było”. W mojej rodzinie nie praktykowało się wręczania prezentów z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Zauważyłam, że od kilku lat się to zmienia. Z jednej strony jestem zdania, że jest to kolejny pomysł na wyciągnięcie od ludzi pieniędzy, z drugiej myślę sobie, że drobny upominek nie zrobi dziecku krzywdy. Ważne, żeby to było coś symbolicznego. Żeby nie przysłoniło całej idei świąt, było małym, nieszkodliwym dodatkiem. I nie zagraciło pokoju.
Klikając na podpis danej propozycji zostaniecie od razu przeniesieni na stronę, na której można ją kupić.
0-1
Takie maluchy potrzebują raczej niewiele zabawek. Jeżeli miałabym polecić coś niedrogiego, to na pewno byłaby to jakaś książka, gryzak i hmm… piłka. Tak, piłka! Ale nie taka zwykła, gumowa. Świetnym prezentem będzie piłka oball, która rozwija umiejętność chwytania, sprzyja rozwojowi ruchowemu dłoni i palców, a także słuchowemu. Zachęca również malucha do przemieszczania się. Jako gryzak najlepiej sprawdziła się u nas niezastąpiona żyrafka Sophie, która wytworzona jest z naturalnej w 100% gumy, pomalowana jest farbą spożywczą (która pachnie), ma bardzo fajny kształt (przez co maluchowi wygodnie jest nią operować) oraz całkiem przyjemną dla ucha piszczałkę. O książkach pisałam już wcześniej w poście Niezbędnik pierwszego roku – książki. Moim typem na prezent zajączkowy dla dziecka w tym wieku byłaby zdecydowanie „Księga dźwięków”.
1. – żyrafka Sophie
2. – piłka oball
3. księga dźwięków
1-3
Chciałam zrobić kategorię 1-2 i 2-3, ale to chyba bez sensu. Dzieciaki z kategorii 2-3 też chętnie bawią się zabawkami przeznaczonymi dla tych 1-2, a jeżeli maluch z 1-2 jest jeszcze za mały na zabawkę 2-3, to wcale nie znaczy, że za kilka tygodni nie będzie już gotowy na to, aby się nią bawić.
Mały artysta
Czyli wszystkie zabawki, które usprawniają małą motorykę, a przy okazji sprawiają dziecku wiele frajdy. Doskonale sprawdzą się wszelkiego rodzaju kredki, farby do malowania palcami (pisałam o nich TU), znikopisy, stempelki czy masy plastyczne (plastelina, ciastolina lub – wynalazki odstatnich lat – coolinda, bubber albo piasek kinetyczny). Świetne porównanie mas plastycznych znajdziecie na blogu Czym zająć malucha?
1. – Znikopis
2. – kredki kamyki
3. – Stempelki
4. – Bubber
5. – coolinda
6. – piasek kinetyczny
Puzzle i układanki
To zawsze jest na czasie. Dla młodszych maluchów wieże edukacyjne, puzzle z uchwytami, dla starszych puzzle kilkuelementowe.
1. – piramida Janod – pory roku
2. – puzzle duo Djeco – zwierzątka i ich obiady
3. – drewniane puzzle dwuelementowe Djeco
4. – drewniane puzzle magnetyczne Djeco
5. – klocki djeco
6 – drewniana wieża edukacyjna Tidlo
Zabawki do kąpieli
Większość dzieci po skończeniu pierwszego roku przestaje traktować kąpiel jako nieprzyjemną konieczność i zaczyna zauważać, że w trakcie mycia można się świetnie bawić. Na rynku jest wiele ciekawych zabawek, które urozmaicą kąpiel i być może sprawią, że małe brudasy, które nie cierpią tej czynności, nie będą mogły doczekać się wieczornych zabaw w wannie.
1. – bańki do kąpieli Boon
2. – piankowe puzzle – abecadło
3. – piankowe puzzle Boon
4. – deszczowa piłka Plui
5. – ośmiorniczki
6. – kredki do kąpieli
Rozwój mowy podczas zabawy
O to doskonale zadbają książki i różnego obrazki. Książka zawsze jest dobrym prezentem. Według mnie chyba najlepszym. Dla dzieciaków w tym wieku doskonałym wyborem będą pozycje, które w prosty i przyjemny sposób poszerzą zasób słów malucha.
1. – 100 pierwszych słów
2. – memory CzuCzu
3. – Moje pierwsze słowa
4. – Pierwsze słowa – od 1 do 3
5 – Na ulicy Czereśniowej
6 – Słowa – kolekcja Pierwsze kroki
Zabawki do piasku
Zdecydowana większość maluchów uwielbia zabawy w piasku, a już za chwilę zacznie się piaskownicowy sezon. Pomyślicie – a co można kupić dziecku innego poza wiaderkiem i łopatką? I tu się zdziwicie. Gadżety piachowe mają się całkiem dobrze i wyglądają tak, że mam ochotę kupić je wszystkie.
1. – wielofunkcyjne foremki z Ikei
2. – zwijane wiaderko Scrunch-Bucket
3. – łopatka do piasku z sitkiem Scoppi
4. – wielofunkcyjna łopatka Triplet
5. – wiaderko do wody i piasku Ballo
Więcej propozycji znajdziecie tutaj – prezent na zajączka
10 komentarzy
Daria
8 kwietnia 2020 at 11:36ciekawe ile masz lat 😉 ja mam 35(a mam starsze od siebie siostry) i od zawsze pamiętam zajączka przychodzącego w święta Wielkanocne 😉 myślę więc, że nie jesteś stara tylko nie pamiętasz z dzieciństwa zwyczaju bo go u Ciebie w rodzinie nie bylo 😉
Basia Marwińska
30 marca 2017 at 22:56Ja najchętniej kupowałabym drewniane, naturalne zabawki. Co zrobić, skoro królują kolorowe, dziwne stwory 😉 W tym roku będzie taki http://www.ebambini.pl/ZELF-TALON-Elf-Elfy-Figurka-12cm-Akcesoria-EPEE-EP02178-p57209 😉
Ilona
4 lutego 2017 at 23:20U Nas zdecydowanie zabawki do kąpieli 🙂
Marta
26 marca 2014 at 06:55ruchomy piasek to wspaniała inwestycja! naprawde warto 😉 przelewajacy sie piasek o mokrej konsystencji (nie brudzacy, nie wysychajacy !) przez małe paluszki to jest cudowne doznanie dotykowe 😉 poszukiwanie w tym piasku ukrytych skarbów ( guzików, pileczek, kamyczkow itd) to zadanie dla smykowych paluszkow doskonalace prezycyzje malej motoryki no i ten spaket sensoryczny ah,ah 😉 ogolnie wszystkie polecone przez Ciebie produkty na wielkanocny prezent są idealneeeeee !
matka wariatka
26 marca 2014 at 12:55Marta, piszesz mi tak przemiłe komentarze, że niektórzy mogą pomyśleć, że Ci za nie płacę. 😉
Marta
26 marca 2014 at 15:52hahaha, ale z nic podobnego (kiedy bedzie przelew, tak jak sie umawialysmy??) nie no zartuje, pisze prawde i tylko prawde 😉
Kasia
25 marca 2014 at 21:35dzięki za pomysł 🙂
już szukam stempelków.
u nas zajączek był zawsze.
lubię wszelkie tego typu okazję na obdarowywanie się 🙂
Mamiczka
25 marca 2014 at 21:28WIR („Moje pierwsze słowa”) ma sporo różnych ciekawych rzeczy do ćwiczeń logopedycznych. Mamy kilka zestawów. Mało znane wydawnictwo, a szkoda.
matka wariatka
25 marca 2014 at 22:21O tej pozycji planuję napisać coś więcej. 🙂
Matka Wiki
25 marca 2014 at 20:46Hej (matko)wariatko ;)! Ależ się wbiłaś w temat u mnie! W mojej rodzinie zawsze były małe upominki, więc Wiki nie może pokrzywdzona. A pomysłów brak. Limit pomysłowej matki wyczerpany ;). Właśnie zamawiam stempelki