Miała być relacja z Holandii, ale ciągle przeraża mnie ilość tych zdjęć. Siadam więc do nich, odpalam program i zaczynam zajmować się wszystkim, tylko nie zdjęciami. Chyba muszą się trochę uleżeć. Albo wyproszę sobie u kogoś taki dzień, żeby zabrał mi dzieci na dłuższy czas, aby zasiąść do komputera z konkretnym celem. A może ktoś to przeczyta i sam się zreflektuje? 😉 W każdym razie nie zapominam o Was. Nie ma Holandii, to jest coś w zamian – Wasze ulubione książki dla dzieci.
Pewnie zauważyliście też, że zmienił się nieco szablon bloga. Co o nim myślicie?
Hirameki
Nie wiedziałam, czy umieszczać tę pozycję w zestawieniu książek dla przedszkolaka, czy jednak dla starszych dzieci. Stwierdziłam, że właściwie to nadaje się dla wszystkich – i dla małych, i dla dużych. Hirameki to plamki farby, z których można stworzyć cokolwiek wymyśli nasza głowa. Ograniczeniem jest jedynie nasza wyobraźnia. Fajna rzecz na rozruszanie trochę naszej głowy od
Do kupienia tutaj – Hirameki
Baśnie braci Grimm
Grimmów nikomu nie trzeba przedstawiać. W tym wydaniu znalazło się 50 najbardziej popularnych historii. Ilustracje Adolfa Borna doskonale oddają klimat baśni Grimmów. W tym przekładzie znajdziecie m.in. Jasia i Małgosię, Czerwonego Kapturka, Królewnę Śnieżkę, Śpiącą Królewnę, czy Kopciuszka.
Do kupienia tutaj – Baśnie braci Grimm
Liczymy na spacerze
Nowość wydawnictwa Zakamarki. W książce znajdują się zabawy, dzięki którym maluch przyswoi podstawy matematyki w mgnieniu oka. Co to są cyfry, dodawanie, odejmowanie, minuta, jakie znamy kształty? Ta książka tłumaczy to w taki sposób, że chyba prościej się nie da. Poza tym znajduje się w niej mnóstwo ciekawych zabaw matematycznych na każdą porę roku. Niektóre zagadnienia mogą być może nieco zbyt skomplikowane dla przedszkolaka, ale dla dzieci zaczynających edukację w szkole to według mnie pozycja obowiązkowa.
Do kupienia tutaj – Liczymy na spacerze
Misja Kosmos
Książka, której nie mogliśmy nie mieć. Szał kosmiczny nadal u nas trwa. Choć ostatnio zaczął być wypierany przez zainteresowania związane z budową ludzkiego ciała. W „Misji Kosmos” widzimy kosmos oczami dwóch sond – Voyager 1 i Voyager 2. Na każdej rozkładówce znajduje się wiele szczegółów, kosmicznych ciekawostek. Planety, księżyce, sondy, gwiazdy wchodzą w interakcje z czytelnikiem wypowiadając się na komiksowych dymkach. Jeżeli macie w domu fana kosmosu (albo znacie jakiegoś) to ta pozycja jest Waszym must have. Z nami była nawet w Holandii.
Do kupienia tutaj – Misja Kosmos
W pogoni za życiem
Wiecie, że istnieje takie stworzonko, które żyje tylko jeden dzień? Jętka się nazywa. I właśnie o pewnej jętce jest ta książka. Właściwie to nie tylko książka, bo „W pogoni za życiem” dostępne jest również w postaci ebooka PDF oraz w postaci książki wzbogaconej o animacje, muzykę i lektora (wersja na ipada). Więcej znajdziecie o tu – www.youtube.com
Jętka ma wielkie plany – chce zwiedzić Nowy Jork, a nawet uścisnąć rękę prezydenta Obamy. Pomaga jej w tym mucha, która, zna całe miasto. Zawrotne tempo akcji, piękne ilustracje Emilii Dziubak, ale… moje dziecko nie chce, żebym czytała mu tę pozycję. Czy warto kupić? Nie wiem. Jasiek nie lubi. Może jeszcze nie jego czas.
Do kupienia tutaj – W pogoni za życiem
Jakie to szczęście, że cię znalazłem
Ciepła historia dla najmłodszych o tym, jak ważne jest życie z drugim człowiekiem, poszukiwanie drugiej połówki, bratniej duszy. Zając Kicek miał to szczęście i „wywąchał” sobie króliczkę. Fajna historia o relacjach między dwojgiem ludzi. Nie ma zbyt wielu takich książek dla najmłodszych. Wiele osób zachwyca się ilustracjami. Mnie jakoś średnio przekonują. Nie moja estetyka, ale nie straszą. Strasznych nie kupuję. 🙂
Do kupienia tutaj – Jakie to szczęście, że cię znalazłem
Idziemy do Zoo
Ostatnio zaliczyliśmy kilka ogrodów zoologicznych. Kupiliśmy tę książkę, żeby przybliżyć Jaśkowi świat dzikich zwierząt. Wcześniej wiedział tylko jak wyglądają, nie interesował się tym gdzie żyją i jak wygląda ich życie, co jedzą, czego można się spodziewać po ich zachowaniu. Myślę, że ta książka jest fajnym uzupełnieniem. Na każdej rozkładówce znajduje się rzeczywiste zdjęcie zwierzęcia, ciekawe informacje o rozmiarach, miejscu występowania, wadze, sposobie żywienia oraz występowaniu poszczególnych mieszkańców zoo.
Do kupienia tutaj – Idziemy do Zoo
Mieszkańcy naszych ogrodów
Edukacyjna rzecz z naklejkami. Ogromny plus za rzeczywiste zdjęcia zwierząt. Fani Montessori na pewno będą zadowoleni. Choć czytałam, że szczygieł podpisany jest tu jako sójka (nie wiem jak wygląda sójka ani szczygieł, więc nie chcę siać zamętu), a zaskroniec nazwany jest wężem, choć podobno jest jaszczurką. 🙂 Ale poza tymi niedociągnięciami, warto ją wrzucić do koszyka przy okazji kolejnych zakupów. Z tej serii znajdziecie też inne tytuły. Kosztuje kilka złotych.
Do kupienia tutaj – Mieszkańcy naszych ogrodów
Bajki. Ezop
Marudziłam Wam ostatnio, że kupiłam bajki Ezopa, ale są wierszowane i Jasiek nie chce ich słuchać. No to kupiłam kolejne. To wydanie zdecydowanie bardziej mi się podoba. Zamiast wierszy, są krótkie historie. Tak krótkie, że matka musi się trochę nagimnastykować, żeby dziecku przetłumaczyć mądrość płynącą z każdej historii. Ale to dobre dla mózgu matki.
Do kupienia tutaj – Bajki. Ezop
2 komentarze
Pistaciowa Ferajna
5 sierpnia 2016 at 13:08O Matko! Udaję, że niektórych pozycji nie widzę:D
Ostatnio mój Mąż powiedział: po co Bąbelina ma aż tyle książek. Spokojnie mogłaby mieć mniej… Po paru dniach córka podeszła do naszego regału i zaczęła pokazywać niektóre litery i nawet sama je nazywać. I wtedy chciałam powiedzieć: właśnie po to:D Pomijam, że niektóre książki są na przyszłość;) O dziwo mąż dziś stwierdził, że SAM jej będzie czytał wieczorami przed snem:D Czyli czuję się usprawiedliwiona i powoli mobilizuję do tego aby coś znów kupić:):P
Kinia
4 sierpnia 2016 at 13:11Jętke – uwielbiam 🙂
inne które mnei urzekły w podobny sposób: Niedźwiedź łowca motyli, Prosze mnie przytulić, Usmiech dla żabki