Menu
Podróże / Polska

Najciekawsza i najbardziej odjechana atrakcja na Mazurach – Konsulat Świętego Mikołaja

W wakacje odwedziliśmy Mazury po raz drugi. Dla nas Mazury są takim regionem, gdzie czujemy się jak w domu. Sami mieszkamy w otoczeniu lasów i jezior, więc akurat ta mazurska przyroda nie robi na nas większego wrażenia. 😉 Zarówno poprzednio, jak i tym razem postanowiliśmy poszukać na Mazurach atrakcji, których u nas nie ma.

Większość oryginalnych miejsc udało nam się zobaczyć podczas naszego poprzedniego pobytu. Nie opisałam Wam ich na blogu, ale myślę, że wkrótce się pojawi się tak wpis. Teraz możecie je znaleźć w moim ebooku z atrakcjami w województwie warmińsko-mazurskim – sklep z ebookami.

Dzisiaj chciałabym się skupić na jednej, specjalnej atrakcji.

Miejscem, które zrobiło na nas zdecydowanie największe wrażenie, które na 100% rozkocha również Was jest Konsulat Świętego Mikołaja.

Konsulat znajduje się w Kętrzynie przy ul. Dworcowej. Co prawda nie jest to żadna z głównych ulic, ale samego wejścia do konsulatu nie da się przegapić (pierwsze zdjęcie). Na co nastawić sie wybierając się do konsulatu? Przede wszystkim na to, że przez 2 godziny będziecie się świetnie bawić w magicznej krainie Świętego Mikołaja.

Zobaczycie tam przeróżne ozdoby choinkowe i wielkanocne produkowane przez firmę Dodoszko na cały świat. Poznacie też proces produkcyjny bombek, a nawet sami stworzycie (wydmuchacie) swoją bombkę i udekorujecie ją po swojemu.

Na miejscu działa również Poczta Świętego Mikołaja, skąd można wysłać list ze swoimi życzeniami. Zobaczycie również galerię z tysiącami (serio) przeróżnych ozdób.

Obecnie cena biletu to jedynie 35 zł! A wyjdziecie z tego miejsca ze swoją ozdobą, bogatsi o nowe, niesamowite doświadczenie i z uśmiechem na ustach. W konsulacie jest również sklepik z olbrzymim wyborem ozdób choinkowych.

Jak będziecie na Mazurach, to koniecznie musicie odwiedzić konsulat! Działa przez cały rok. My byliśmy w sierpniu. Warto jednak wcześniej zerknąć na stronę, sprawdzić, czy są wolne miejsca i zarejestrować się na konkretną godzinę (wejścia są co 2 godziny).

A teraz zapraszam Was na relację zdjęciową. Aby powiększyć zdjęcie, wystarczy w nie kliknąć.

Więcej informacji na temat konsulatu znajdziecie tutaj – Konsulat Świętego Mikołaja

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź