Menu
lifestyle / zabawki

majowe LOVE 2018 – najsmaczniejsze kosmetyki do ciała, rabaty na zakupy i latająca piłka

Kwietniowe LOVE gdzieś mi umknęło, ale nie martwcie się. W tym pojawi się również to, co zachwyciło nas w kwietniu.

Krem opalający Color Control Body Perfector

Krem opalający z Bielendy znam od kilku lat. Używałam do tej pory go w starszej wersji (z mieniącymi się w słońcu drobinkami brokatu). Krem był super, denerwował mnie tylko ten brokat (nie jestem typem, który lubi błyszczeć). W kwietniu znalazłam na półce w Rossmanie ten krem w innej wersji. Nie wiem, czy dokładnie się różnią poza wyglądem i tym, że ten nowy nie ma tego denerwującego brokatu, ale bardzo polecam ten nowy. Doskonale dopasowuje się do koloru skóry, tworzy delikatną opaleniznę, nawilża i generalnie poprawia wygląd skóry. Idealny na większe wyjścia.

Chcicałam Wam znaleźć ten krem na Ceneo, ale widzę tylko wersję z brokatem. Na pewno znajdziecie go w Rossmannie, a ja pofaję Wam link do iperfumy.

Nowa wersja kremu – Color Control Body Perfector

DSC_4602 by .

Kosmetyki Organic Shop

To są najcudowniejsze pachnące kosmetyki do pielęgnacji, z jakimi kiedykolwiek miałam do czynienia. Pachną tak bardzo naturalnie (czekolada pachnie jak czekolada!), a poza tym mają naprawdę fajny skład. Kremy, musy, peelingi, żele pod prysznic, pianki. Zerknijcie na ich ofertę, wybierzcie coś dla siebie i obiecuję Wam, że się zakochacie. Tak bardzo żałuję, że nie mogę przesłać Wam zapachu.

Ja swoje akurat zamawiałam na stronie Kidy.pl – organic shop

DSC_4632 by . DSC_4634 by . DSC_4636 by .

AleRabat.com

Jako że mieszkamy na wsi, przez internet kupujemy praktycznie wszystko (teraz, gdy świeże warzywa i owoce mamy na ogródku babci, to właściwie nie potrzebujemy wychodzić do sklepu). I tak przez wiele lat robiłam takie zakupy, aż niedawno, gdy pokazywałam znajomej, jakie chcę kupić buty, zapytała, czy jest na nie jakiś rabat na AleRabat.com. Yyyy, ale że co? To tak można sobie posprawdzać rabaty do różnych sklepów w jednym miejscu? No rzeczywiście, można! Może znacie już Alerabat, może tylko ja jestem tylko taka zacofana i dopiero się o tym dowiedziałam, ale bardzo polecam Wam to rozwiązanie. Teraz każde zakupy internetowe zaczynam od sprawdzenia rabatów.

Pomysł na każdy dzień z Lidla

Jakiś czas temu zrezygnowaliśmy z diety pudełkowej (na której byliśmy – uwaga! – 1,5 roku). Co prawda nie traktowaliśmy tego jako dietę (ja na przykład na niej przytyłam ;)), ale jako sposób na zwiększenie naszej wydajności w pracy (nie musiliśmy planować posiłków, robić zakupów, gotować, zmywać itp. – kilka godzin do przodu w ciągu dnia). Planowałam, że powrócę do zdrowego gotowania w domu. Okazało się jednak, że ostatnio więcej nas nie ma w domu niż jesteśmy. Jemy więc albo poza domem, albo kupujemy coś, co da się przyrządzić na szybko, albo nawet nie trzeba tego przyrządzać. Moim absolutnym hitem jest seria Pomysł na każdy dzień z Lidla. A przede wszystkim kasze i soczewice (jestem wielką fanką strączków – fasole, soczewice, cieciorki, groszek itp.). Trzy soczewice z suszonymi pomidorami to jest sztos. Akurat w lodówce mam teraz tylko bulgur z pomidorami, serem i hummusem, więc wrzucam zdjęcie bulguru. 🙂

DSC_4589 by . DSC_4594 by .

Latająca piłka z Aliexpress

Gdy zamawiałam Witkowi dekoracje urodzinowe z Aliexpress (w Polsce nie znalazłam dekoracji z autobusami) z ciekawości zerknęłam na najlepiej sprzedającą się zabawkę. Okazało się, że jest nią piłka. A właściwie nie piłka, tylko taki jakby dysk, obiety styropianem (żeby nie obijał ścian i mebli). Dyskopiłka nie szura po podłodze, nie jeździ, a lata. Po włączeniu jej (działa na baterie) od dołu wypuszcza strumień powietrza, który pozwala jej minimalnie unosić się nad ziemią. Mega fajna rzecz. Dzieciaki za nią przepadają. W piłce można włączyć jakąś dudniącą, mundialową muzykę, ale nie polecam tego rozwiązania. 🙂 Na szczęście działa i bez tego (wtedy mrugają na niej tylko kolorowe światełka). Gdy pokazałam Wam ją na instastories, dostałam kilkadziesiąt pytań o nią. Generalnie całkiem spoko zabawka do pokopania po domu (nie niszczy podłogi, bo lata, nie niszczy ścian i mebli, bo jest ze styropianu).

Piłke możecie kupić tutaj – latająca piłka

DSC_4604_1 by .

output_3fpNRb by .

Kit?

Nie wiem, czy pisać Wam tutaj o rzeczach, na których się zawiodłam (dajcie znać). Moim największym zawodem ostatnich tygodni jest wszędzie polecany krem Clinique Moisture Surge Intense. Byś może to kwestia złego dobrania kremu do mojej cery, ale czytałam o nim same pozytywne opinie, więc miałam nadzieję, że sprawdzi się również w moim przypadku. Cerę mam dosyć specyficzną, bo jednocześnie suchą (brak jej nawilżenia) i tłustą, trądzikową. Po nałożeniu tego kremu moja buzia klei się przez cały dzień. Gdy nałożę go pod podkład, to nie dość, że się kleję, to w dodatku świecę (i nawet puder Clinique (mój ukochany) nie radzi sobie z tym świeceniem). Jeżeli macie taką cerę jak ja, nie kupujcie.

DSC_4598 by .

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

1 Comment

  • Ania
    5 lipca 2018 at 21:04

    Hej, a próbowałaś może kosmetyków Iwostin z serii Purritin Rehydrin? Choć seria to może zbyt dużo powiedziane, są właściwie tylko dwa, żel do mycia twarzy i krem 🙂 Są przeznaczone właśnie do takiej cery jak Twoja (i moja) – jednocześnie tłustej, trądzikowej i przesuszonej. Poleciła mi je dermatolog i jestem bardzo zadowolona.

    Odpowiedz

Napisz odpowiedź