Menu
gadżety / inspiracje / jedzenie / zabawki

Lutowe Love 2018 – magiczne kolorowanki i zdrowe parówki

Znów mała obsuwa, bo już prawie koniec marca, a ja dopiero z poleceniami lutowymi. Ale mam nadzieję, że znajdziecie tutaj coś dla siebie.

Żarłaki

Nasze mięsne odkrycie tego roku. Żarłaki to seria mięs dla dzieci z Konspolu. Do tej pory udało mi się upolować wędlinę z polędwicy z kurczaka, parówki i kabanosy. Wszystko znalezione w Tesco. Wszystko bez dodatku konserwantów, azotanów, azotynów, glutaminanu itp. Spójrzcie np. na skład kabanosów: mięso z kurczaka (135 g mięsa użyto do przygotowania 100 g produktu), sól, przyprawy, osłonka barania. Co prawda przez to, że mają fajniejszy skład, to mają też krótszy czas przydatności do spożycia. Ale nam to zupełnie nie przeszkadza.

Więcej na temat Żarłaków znajdziecie tutaj: Żarłaki

DSC_7029 by .

Dozownik do mydła Dettol

Dzięki temu dozownikowi przestaliśmy przypominać dzieciom o myciu rąk. Same chętnie to robią. Czasami wręcz aż za dokładnie. 😉 Dozownik jest automatyczny (nie musimy niczego przyciskać – zapobiega to rozprzestrzenianiu się bakterii). Po przystawieniu ręki do czujnika, z dozownika wylatuje miękka, mydlana pianka. Nasz kupiliśmy na Iboodzie. Szukałam takiego samego w sklepach, żeby Wam podlinkować, ale znalazłam tylko takie z wymiennymi wkładami. Nasz nie jest na wkłady. Można do niego wlać takie mydło, jakie się chce. Jeżeli gdzieś znajdziecie taki sam, to koniecznie podlinkujcie w komentarzu. Jak nie, to obserwujcie Ibood. Pojawiają się co jakiś czas.

Kupiliśmy go na Iboodzie – tu oferta.
DSC_7039 by .

output_1ZbfeL by .

Kolorowanki 3D Wooby

Zanim cokolwiek napiszę o tych kolorowankach, obejrzyjcie ten film.

Wooby to kolorowanka 3D. Dziecko po pokolorowaniu jednego ze zwierzaków, może je ożywić za pomocą aplikacji. Po pokolorowaniu i skierowaniu na nie telefonu/tabletu z uruchomioną darmową aplikacją Wooby, zwierzak ożywa – rusza się, wydaje dźwięki, można mu robić zdjęcia. Genialna sprawa dla dzieciaków, które niecierpią kolorować (jak moje). Tych, które kolorować lubią, na pewno nie trzeba będzie przekonywać do kolorowanek Wooby. Pokochają je od razu. Kolorowanki można zamówić w dwóch formach – albo w pakiecie 10 zwierzaków do samodzielnego, nielimitowanego drukowania (sprawdzi się na pewno w przypadku dzieciaków, które kochają kolorowanki i będą chciały sprawdzić, jak dane zwierzątko będzie wyglądało w różnych kolorach), albo jako kolorowanka z dodatkami (na pewno świetnie sprawdzi się jako prezent – np. teraz na Zajączka).

Kolorowanki możecie zamówić tutaj – kolorowanka Wooby

Jeżeli zamówicie kolorowankę z tego linku, powinno Wam naliczyć rabat. Gdyby rabat nie działał, jako kod rabatowy podajcie matkawariatka. Wtedy na pewno zadziała.
DSC_6989 by . DSC_6991 by . DSC_6993 by . DSC_7002 by . DSC_7003 by . DSC_7005 by . DSC_7008 by . DSC_7014 by . DSC_7017 by .

Kreatywna plastelina

To również hicior naszego ostatniego miesiąca. Kupione przy okazji w Empiku są takim hitem, że gdy chciałam im dzisiaj zrobić zdjęcia, nie mogłam ich znaleźć… Są ciągle w użyciu. W ofercie znajdziecie różne rodzaje kreatywnej plasteliny – świecącą w ciemności, transparentną, zmieniającą kolor pod wpływem ciepła, metaliczną. Ponadto każda z nich odbija się od podłogi niczym kauczuk.

DSC_7027 by .

Godmother

Wiem, że Twoje dziecko posiada potencjał znacznie większy, niż możemy sobie wyobrazić.
Wiem, że możesz zapewnić swojemu dziecku pełne wsparcie w jego rozwoju.
I wiem też niestety, że szkoła mu w tym nie pomoże, w taki sposób, jak jest to możliwe.

To fragment tekstu z bloga Godmother. Godmother to blog. Blog Angeliki, która jest neuropedagogiem. To kopalnia wiedzy na temat rozwoju intelektualnego dzieci. Angelika na blogu dzieli się swoją wiedzą opartą na wynikach najnowszych badań. Myślę, że wciągnie Was tak jak mnie.

Zrzut ekranu 2018-03-20 o 14.45.40 by .

 

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź