Kto jeszcze nie zna Tulleta, ten po przeczytaniu tego wpisu na pewno naprawi swój błąd i czym prędzej zamówi jego książki albo popędzi do najbliższego Empiku, w którym można znaleźć nowości, które zaraz zobaczycie. O niesamowitej twórczości Herve Tulleta pisałam już wiele razy. Na blogu znajdziecie wiele recenzji jego książek. Pamiętam nawet jak dwuletni Jasiek zapytany o ulubionego autora, odpowiadał swoim cieniutkim głosikiem „Hejf Tujet”. A teraz patrzcie, jakie cuda pojawiły się właśnie na rynku.Dostępne póki co wyłącznie w empiku.
Graj w piłkę
Książka-rozkładanka, w którą można grać. Ale jak to grać? W książkę? A no właśnie tak. Wystarczy zrobić kulkę z papieru, folii albo plasteliny. Z książki można też „wycisnąć” tekturową paletkę, którą można odbijać piłeczkę. Z jednej strony rozkładanki możemy postrzelać gole, zagrać w kosza, w tenisa, w rugby. Z drugiej natomiast gramy na punkty.
Do kupienia tutaj – Graj w piłkę
Gra luster
Cała książka pokryta jest materiałem przypominającym lustro. Ale nie takie zwyczajne lustro. Mamy tu różne dziurki, otwory mniejsze większe, okrągłe i kwadratowe. Poza tym na każdej stronie znajdują się ciekawe figury geometryczne, które w świetny sposób urozmaicają książkę. Dziecko może przeglądać się w lustrze, obserwować odbicia rożnych przedmiotów, zaglądać przez dziurki, przekładać przez nie niewielkie przedmioty i co mu tam jeszcze wyobraźnia podpowie.
Do kupienia tutaj – Gra luster
Paluszkowa wyprawa
Kto kojarzy Tulleta, ten wie, że zabawy paluszkowe to jego specjalność. Tym razem paluszki mogą wybrać się w niesamowitą wyprawę. Przelecą się samolotem, odwiedzą Paryż, wybiorą się na pustynię, przepłyną pod wodą, a nawet polecą w kosmos. Na paluszkach możemy narysować buzie, możemy je przebrać (np. w rękawiczkę podczas podróży w góry).
Do kupienia tutaj – Paluszkowa wyprawa
Zabawa liniami
To niesamowite, jak wiele konfiguracji różnych linii możemy wyczarować, mając do dyspozycji kilkanaście różnych form. Paski, kreski, szlaczki, wstążki, kratka. Wystarczy jeden ruch i powstaje zupełnie nowy twór liniowy. Książka świetnie pobudza wyobraźnię.
Do kupienia tutaj – Zabawa liniami
Graj w kolory
Małe figury szukają swoich rodziców. W jaki sposób powstał mały fioletowy kwadrat, zielone kółko i pomarańczowy trójkąt? „Każdy jest inny, lecz wszyscy szczęśliwi”. Książka pokazuje, że każdy maluch ma coś z mamy i coś z taty, zachęca do eksperymentowania z kolorami, mieszania ich w celu szukania nowych barw.
Do kupienia tutaj – Graj w kolory
Partnerem wpisu jest Wydawnictwo Insignis.
4 komentarze
Buba
1 grudnia 2017 at 22:39Jedno wielkie ŁAŁ! 🙂
Bociek
30 listopada 2017 at 22:05Jaki jest przedział wiekowy tych książeczek?
Wiola Wołoszyn
30 listopada 2017 at 22:06Ciężko powiedzieć. Taki bezpieczny zakres to 2-5.
nieperfekcyjnie.pl
30 listopada 2017 at 13:02Uwielbiam książki dziecięce, które dają mnóstwo zabawy i wymagają kreatywności – zarówno od dziecka, jak i rodzica.