W weekend zrobiliśmy sobie spontaniczny wypad do Krakowa. Wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej nie byłam w tym mieście (ze względu na odległość – 600 km). Opracowałam program wycieczki z atrakcjami dla dzieciaków i ruszyliśmy w nieznane.
Głównym punktem naszej wyprawy miał być Klockoland, który rzeczywiście okazał się najlepszą atrakcją (opinia dzieciaków) z mojej listy. Jak wiecie, w tym roku odwiedzieliśmy duński Legoland i Lego House w Billund, a szczerze mówiąc, to w tym naszym, krakowskim dzieciaki bawiły się tak samo dobrze. Jeżeli więc nie planujecie w tym roku wyjazdu do Danii, a macie w domu małego fana Lego, robotów czy po prostu dobrej zabawy, to koniecznie pomyślcie o Klockolandzie.
mapka ze strony Klockolandu
Klockoland jest największym w Polsce centrum nauki i zabawy z robotami Lego. Mieści się niedaleko krakowskiego rynku – przy ulicy Mikołajskiej 13.
Składa się z trzech stref (interaktywnej, budowania i warsztatowej). To nie jest wystawa, na której dzieci tylko oglądają budowle z klocków. W Klockolandzie można sterować, testować, doświadczać, budować, a nawet samodzielne programować roboty z klocków. Czas zabaw jest nielimitowany. Z fanami Lego spokojnie można tam spędzić trzy godziny.
Bilety są niedrogie. Koszt jednego to 24 zł (dzieci do 4 roku życia wchodzą za darmo), ale są zniżki dla rodzin. Bilet rodzinny dla trzech osób kosztuje 64 zł, dla czterech 84 zł, a dla pięcioosobowej rodziny 105 zł. Możecie je zamówić online (bilety Klockolnad). Limit biletów na każdą godzinę wynosii 30 sztuk.
Poza rodzinnym wyjściem do Klockolandu, Krakowiacy mogą tam urządzić urodziny z klockami Lego albo skorzystać z oferty wakacyjnych półkolonii (mój Jasiek byłby zachwycony takimi półkoloniam – jak źle, że Kraków jest tak daleko :(). Poza półkoloniami, prowadzone są również zajęcia z robotyki.
A teraz chodźcie ze mną na wycieczkę po Klockolandzie.
Wejście do Klockolandu przy ulicy Mikołajskiej 13
Po przekroczeniu progu Klockolandu (jeszcze przed kasą) już możemy zobaczyć, jakiego typu atrakcje nas czekają
Np. sterowanie pociągiem
Przy kasach można kupić również klocki Lego
Przed wejściem stoi bramka, która sprawdza, czy niczego nie przemycamy. Jak widać – Witek przemyca puchar 😉
No to zaczynamy zabawę! Możemy poruszać się krabem
Pojeździć autem po torze wyścigowym
Poruszać się dinozaurem
Przechytrzyć skorpiona
A nawet popuszczać bańki ręką robota
Bańki to był szał! <3
Nie brakuje też informacji typowo edukacyjnych
Uda Wam się przechytrzyć muchołówkę?
Albo trzygłowego smoka?
A może nie boicie się krokodyla?
Możecie też posterować lotnią lecącą nad salą
A nawet koparką

Czy wózkiem widłowym
Przy wózku widłowym możecie poruszać i podnośnikiem, i pojazdem
A może schwytamy plastikowe kubki?
Albo posterujemy pociągiem w klockowym mieście?
Witek utknął nam przy pociągach
Na szczęście było ich sporo
W pewnym momencie p0czuł się jak w domu i zdjął buty
Każda budowla miała jakiś element interaktywny. Tu mogliśmy włączyć światło w miasteczku
A tu uruchomić karuzelę
Mogliśmy też posterować pojazdami po naprawdę trudnymn terenie
Albo popływać batyskafem pod wodą
A także rozegrać walkę robotami sumo
Czy przenieść ładunek naszym robotem
Fani kulodromów zachwyceni będą taśmociągiem
Po którym poruszają się właśnie kulki
W Klockolandzie można też pomieszać kolory na kostce Rubika
Dać ją robotowi
I po chwili cała jest ułożona. Niesamowite!
A tu na niewielkim podeście rzucamy piłkę do robota, robot zjeżdża na dół i rzuca do nas piłkę na dole (musimy zejść na dół, żeby ją złapać)
Pamiętajcie, że Klockoland to nie tylko interaktywne ekspozycje, ale także warsztaty i półkolonie
W całym pomieszczeniu zadbano o ciekawe szczegóły związane z klockami Lego. W toalecie (jest też kącik dla rodzica z małym dzieckiem!) nawet w pojemniku na mydło pływają klocki
Wszędzie coś się rusza 🙂
A tak wygląda strefa budowania
Jeśli Wasze dzieci lubią budować według instrukcji – to proszę – są i instrukcje
Znajdzie się też coś dla malucha
Jest i Duplo!
A nawet całe Duplowe miasto
Nawet przy budowlach ze statkami można sobie coś przycisnąć
Jest i kolejny pociąg!
A nawet rollercoaster
Który oczywiście się rusza
Możemy również posterować helikopterem
Poboksować robotem
Strzelić do celu
Trafi czy nie trafi?
A może pogramy w warcaby?
Albo puścimy latającego bączka?
Na każdym kroku czeka na nas inna atrakcja
Możemy też pograć w piłkę nożną
Oczywiście z przeciwnikiem
Który fan Gwiezdnych Wojen nie chciałby poruszać gwiazdą śmierci?
Czy pobawić się z Wall-em
Możemy też klockową strzelnicą strzelić do kubeczków
Albo puścić kulki przez mega klockowy kulodrom
A teraz zobaczcie, co się dzieje w strefie warsztatowej
Pod ścianami zostały ustawione pudełka z klockami i instrukcjami do stworzenia robotów
Białe pudełka przeznaczone są dla młodszych dzieci (łatwiejsze budowle, bardziej szczegółowa instrukcja). Jasiek zaczął budować łatwiejszego robota
Ale po pewnym czasie uznał, że woli trudniejszego
I powstał taki oto piesek
Którym można strzelać do kubeczków
Dacie wiarę, że to nie wszystko? W Klockolandzie jest jeszcze więcej atrakcji, których nie udało mi się uwiecznić. Jeżeli macie jeszcze jakieś niezaplanowane wakacyjne dni, to baaaaaardzo polecam. A jesli mieszkacie w Krakowie, to na Waszym miejscu w ogóle bym z Klockolandu nie wychodziła. 🙂
3 komentarze
3xmama
8 sierpnia 2018 at 15:06Moi synowie marzyłoby chyba by tam zamieszkać ? niedługo sami będą mogli otworzyć muzeum LEGO tyle tego w domu.
Iwona
3 sierpnia 2018 at 09:43Hej rozumiem, ze bawiliście się tam poza godzinami otwarcia? Czy po prostu jest tak słabe zainteresowanie, że na zdjęciach nie ma zwiedzających?
Wiola Wołoszyn
3 sierpnia 2018 at 10:32Nie, po prostu byliśmy pierwsi. Dla moich dzieci 10:00 to środek dnia. 😀 Zdjęcia robiłam na początku naszej wizyty, starałam się też tak kadrować, żeby nie było widać innych osób.