Kiedy? No dobrze, przyznaję się bez bicia – nie wiem. Ale mogę Wam napisać, jak to wyglądało u nas. I chyba się sprawdziło. Chyba, bo Jasiek śpi w dużym łóżku dopiero od kilku dni i nie wiem, czy nam się to nie posypie. Ale wszystko jest na dobrej drodze.
Jasiek nigdy nie spał z nami w łóżku. Mimo, że czasami chciałam, to on nie podzielał mojego entuzjazmu. Przez pierwsze dwa miesiące spał z nami w pokoju (ale w swoim łóżeczku), a potem już dostał swój pokój i spał sam.
Czemu postanowiłam (piszę tu w liczbie pojedynczej, bo Jaśkowy tata nie był zachwycony tym pomysłem) przenieść Jaśka do dużego łóżka? Bo wydawało mi się, że jest już za duży na małe. Bo wiedziałam, że w dużym będzie mu wygodniej. Bo byłam pewna, że potrafi sam wejść i zejść z łóżka. Bo rano zamiast ryku (oznajmującego, że chce, żeby go wyciągnąć z łóżeczka), chciałam słyszeć tupot małych stóp biegących do naszej sypialni.
Łóżko przyszło, tata skręcił. Jasiek na nie wlazł, a my staraliśmy się nie umrzeć ze strachu. Biegał po nim, skakał, próbował wyskakiwać z łóżka i chciał, żebyśmy go łapali… Baliśmy się też, że wypadnie przez barierkę. Położyliśmy pod łóżkiem różne pufy, poduszki. Mimo to odłożyliśmy przeniesienie Jaśka do dużego łóżka.
Po pewnym czasie Dżonas trochę się uspokoił. Łóżko stało w pokoju, więc był z nim oswojony, ale nadal spał w łóżeczku. Stwierdziłam, że już czas, tata, że jeszcze nie. Poszliśmy na kompromis – drzemkę ma w dużym łóżku i to ja go usypiam. Udało się. Mimo że z usypianiem jest trochę wariacji i muszę siedzieć przy zejściu z łóżeczka, żeby nie zwiewał. Kilka dni później tata zaczął usypiać Jaśka na noc w dużym łóżku. I kolejny sukces. Najgorzej jest właśnie z usypianiem. Musieliśmy też przenieść szafkę nocną, na którą Dżonas właził z łóżka. Jak trochę się chłopak ogarnie, to pewnie szafka powróci. Teraz i tak pękam z dumy, jak rano nie słyszę ryku, tylko widzę biegnącego do naszej sypialni uśmiechniętego brzdąca.
Widzieliście Jaśkową pościel? Prawda, że świetna? To wiedzcie, że nie tylko wygląda, ale jest też bardzo dobrze uszyta (co potwierdza moja mama, która swego czasu bardzo dużo szyła). Poza tym wykonana jest ze 100% bawełny.
I teraz niespodzianka.
A nawet dwie.
Mam jeden komplet dla Was – w kolorze ciemnej szarości. Według mnie bardzo unisex. Chcecie inny kolor? Zerknijcie na plakat konkursowy. Tam znajdziecie szczegóły odnośnie drugiej niespodzianki.
Co musicie zrobić, żeby dać sobie szansę na wygranie ciemnej szarości?
Oto zasady konkursu:
51 komentarzy
Asia
22 sierpnia 2017 at 07:14Co to za fajna książka z mapami? ?
Wiola
22 sierpnia 2017 at 10:49To niestety nie książka. To mapa Janod.
Zuza
29 maja 2014 at 09:59Podoba mi się Wasza estetyka, i bardzo ciekawi mnie jak wygląda pokój
Jaśka.. Sama lada moment przenoszę Małego od nas z sypialni do swojego
pokoiku i ciągle szukam inspiracji. Co to za łóżko ma Jaśko? Pokażesz
jego pokój? Dzięki! Z.
Wiola
29 maja 2014 at 18:54Łóżko ma to:
http://www.mebleflexa.pl/
Pokój pewnie kiedyś pokażę, ale dopiero, jak całkiem przekształcę go w pokój dla starszego malucha. Teraz jest na etapie przejściowym.
asia
20 maja 2014 at 10:24moje dzieci (3 lata i 16 mcy zasypiają ze mną i tak śpimy całą noc. Starszy synek spał sam w swoim łóżeczku od początku do 2,5 roku, później przeniósł się do mamy. Młodszy od zawsze ze mną. Łózeczka małe dawno sprzedane, łóżeczko duże u Juniora w pokoju wykorzystywane na drzemkę ewentualnie, no i do zabawy:)
Marta
18 maja 2014 at 22:46Witam. Nasz mały 5 miesięczny szkrab Marceli,zasypia będąc tulony przez mamusię.. Uwielbia to.. 🙂 Koniecznie musi mieć nuconą jakąś kołysankę-najbardziej lubi „na Wojtusia”.. Kiedy już zamyka oczka wkładamy Go do jego łóżeczka i dajemy mu do tulenia jego ulubioną,wymacaną,wymemlaną,potarmoszoną ,ścioraną całym dniem przez malucha pieluchę tetrową,która pachnie mamusią.. Marcelek tuli ją starannie i przykłada do noska- zasypia w sekundę.. Tuż po 20 mamusia z tatusiem mają czas już tylko dla siebie… :)))) a o 7,30 POBUDKAAAAA!!!
Marta Serwa-Dzidowska
18 maja 2014 at 23:14Marta Serwa.
Wiola
18 maja 2014 at 21:18Mój 5latek zasypia już sam. Rytuał co wieczór jest ten sam: bajeczka, buziaczki, ściskaczki i życzenia słodkich snów i ja wychodzę a Mikin nakrywa się cały kołdrą i zawsze momentalnie odpływa 🙂 Później musze iśc go tylko odkryć. Zasypia w ten sposób już od momentu gdy skończył 3 lata. Ta sliczna pościel przydałaby nam się dla jego młodszego brata który za niecałe 3 miesiące pojawi się na świecie 🙂 jestem w trakcie kompletowania wyprawki, a pościel jest boska 🙂
Róża Róża
18 maja 2014 at 21:16Oj u nas różnie 😉 W zależności od fazy Księżyca 😉 Raz śpiewanie, raz bajeczki, zawsze przytulanie i ukochane misiaki. A z łóżkiem też różnie – w okolicy 16 miesięcy małe łóżko zostało ciut znienawidzone i łóżko rodziców stało się ulubionym miejscem. Na dorosłe łóżeczko nie mieliśmy wtedy miejsca, a że szykowała się przeprowadzka i własny pokój dla Malej – postanowiliśmy z dorosłym łózkiem poczekać do przeprowadzki. Myślę po fakcie, że za długo. Niektóre dzieci chyba potrzebują wcześniej większej przestrzeni łóżkowej i już 😉
Justyna
18 maja 2014 at 20:36Bliźniaki zasypiają tylko jak ktoś trzyma je za rękę. Każdy wieczór kończy się tym, że siadam na podłodze obok łóżeczek i jedną ręką trzymam Boryska, drugą zaś Leosia. 🙂 Koniecznie przy soulowej muzyce! 🙂
kasiamamafranka
18 maja 2014 at 20:34Franek po kąpieli leży omatulony w ręcznik, jeden smok w buzi, drugi w ręku 🙂 wycieramy sie, smarujemy, ubieramy i hop! do łóżeczka. Pozniej mleko, na lewy boczek, mama przykrywa kołderka, puszcza bajki do słuchania, całuje w czolko i wychodzi… A Franio przy kolysankach i ulubionej lampce zasypia… 🙂
Anna Madzia
18 maja 2014 at 20:07Mój Filipek ma 12 miesięcy i raczej nie trzeba go usypiać – po całym dniu pełnym wrażeń, kąpiel potem mleko odkładamy go i za sekundę zasypia 😀 zresztą od początku spał w kołysce obok naszego łóżka i przesypiał całe noce trzeba było go budzić na karmienie,ma to chyba po mamie że jest śpiochem 😀 😀 więc jak bym nie było jest się z czego cieszyć -wyspane dziecko=wyspana mama nic tylko się cieszyć 😛
natalia czech
18 maja 2014 at 19:40Jacuś usypia wtulony we mnie przy muzyce klasycznej 🙂
Kasia
18 maja 2014 at 19:24Luśki sposób usypiania zmieniał się przez całe jej 3-letnie życie. Obecnie, jak przystało na poważnego przedszkolaka, usypia sama w swoim „dorosłym” łóżku. Preferuje bajki czytane przez rodziców lub „Pana w telefonie” 😉
Marta i Rycho
18 maja 2014 at 11:41A nasz synek wskakuje grzecznie do łóżka i czeka, aż mama przeczyta mu bajkę. Ostatnio na fali był Mikołajek, albo przygody Reksia. Po bajce są przytulanki, smyranie po pleckach i pogaduchy. Włączamy relaksująca muzykę i Rysio odpływa…rano ciężko go dobudzić 🙂
Natalia Hulecka
17 maja 2014 at 22:31Naszą ponad 2 letnią Łucję usypia Tata. Siedzi przy niej, rysuje po plecach (kotka lub bociana), opowiada krótkie bajki (o zwięrzątkach, o które prosi córa), albo po prostu Jest 😉 Młodszego synka (ponad rok) usypia Mama. Karmi go piersią i głaszcze po główce. Córka śpi sama od ponad roku w dziecięcym pokoju. Gustaw śpi z rodzicami. Za dwa miesiace urodzi się trzecie dziecko. Jesteśmy na etapie wymyślenie sposobu jak przenieść Gucia do pokoju dzieci. Pozdrawiam 🙂
Beata I Julian
17 maja 2014 at 20:28czytamy lub opowiadamy bajki o miłości, kwiatkach, zwierzątkach lub samym Julianie! mleczko z kaszą manną podajemy głaszcząc. a potem leżymy sobie obok siebie, wtuleni, aż mały zaśnie. jak się Julka pogłaszcze to czasem zamiauczy jak mały kotek z radości. trochę nieporadnie, ale to prawdziwe miauczenie 🙂 (w dzień udaje lwa). :***
Gosia Dzięgielewska
17 maja 2014 at 13:21Moja córka śpi w dużym łóżku od kiedy skończyła rok i dwa miesiące…rytuał zasypiania mamy taki: wieczorna modlitwa, kołysanki tulimy się i Lenka idzie spać:) córka ma aktualnie 2 lata
bernadetta bolek
17 maja 2014 at 09:00Moje słoneczko ma kochany kocyk przytulankę z którym idziemy do łóżka, mama czyta książeczkę a Antosiek się tuli i usypia 🙂
Diana
16 maja 2014 at 23:55Mój synuś 18mcy(powinien mieć 16 ur sie w 32tc) o 20 ma kąpiel, po kapieli czytamy książeczkę i zasypia przy cycusiu,pozdrawiam wszystkie mamuski Diana – mama Oliwierka i 13letniej Wiktorii
Zuzanna Odrobińska
16 maja 2014 at 22:42Jak usypia Moje dziecko? Moje dziecko nie uspia. Chyba nie potrzebuję snu. Ma wiecznie naładowane baterie, do ewentualnej regeneracji wystarczy mu 5 minutowe leżakowanie na poduszce na samym środku salonu. Naturalnie w ciągu dnia. Wieczorami na usypianie też nie ma czasu. On nie usypia, on PADA. Ze zmęczenia po całym dniu. Z nogami na poduszce, rączkami i nogami między szczebelkami, otwartą buzią i oczywiście odkryty, bo kołdrę mimo wszystko jednak zdąży skopać.
Dziewczynka z guzikiem
16 maja 2014 at 14:35Fajne łóżeczko. Ale dla mojej nocnej wędrowniczki też za małe. Królewna śpi na wielkim materacu na pół pokoju 🙂 Dostanie zwykłe łóżko jak przestanie tak łazikować. Bo zdarza jej się paść nawet z materaca o.O to co dopiero z łóżka..
Gocha Mo
16 maja 2014 at 12:03Jak usypia Julek ? – Słodko 😉 Po myciu zęboli wertujemy książeczki, potem kołysanki w ramionach któregoś z rodziców i sobie śpi… Czekamy na duże łóżko , ale to już wiesz 😉 też będziemy się przytulać i czytać do snu na leżąco 😉 pisałam to ja – Gocha Mo 😉 😛
Paula Józefowicz
16 maja 2014 at 10:48Od samego początku staraliśmy się, aby Tymon usypiał sam. Aczkolwiek nie zawsze się to udaje. Naszym codziennym rytuałem jest: kąpiel w kolorowej wodzie z bąbelkami i mnóstwem zabawek 😉 później chwilkę musi pobiegać od razu po wyskoczeniu z wanny, razem z mamusią robi mleczko z kleikiem. Niekiedy wypija butlę w naszym łóżku, ale zazwyczaj u siebie w łóżeczku, trzymając jedną łapką swojego ulubionego misia-szmatkę. Na końcu buziak na dobranoc i pogłaskanie po główce, zapalenie malutkiego światełka, tak co bym w nocy nie zabiła się przypadkiem o zabawkę, w razie gdybym musiała podejść do niego 😛 przyciszenie wszystkich sprzętów audio, co by przypadkiem naszego rozrabiaki nie wybudzić, bo co by to było 😛 I Tymuś zaczyna 'chodzić’ po swoim królestwie dopóki nie uśnie (zazwyczaj trwa to do 15 minut)
Problem zaczyna się w momencie wychodzenia ząbków, ale wtedy siadam obok łóżeczka, trzymamy się za rączki, jednocześnie głaszcząc mu główkę i zasypia 🙂
Mam nadzieję, że kiedy będziemy go przenosić do dużego łóżka, a myślę, że za niedługo to się stanie rytuał pozostanie podobny 😉 Wspomnę, że nasz maluch lada chwila będzie miał 15 msc,
Dominika
16 maja 2014 at 03:24U nas od poczatku ( chociaz synek ma dopiero 2 miesiace) nie bylo większego problemu z zasypianiem.Czasem usnie przy piersi,ale często zasypia sam po odlozeniu do lozeczka.Oby mu już tak zostało;-)Pozdrawiam Dominika-mama Tymona
Agnieszka Ołtarzewska
16 maja 2014 at 00:18Moje dziecko ma 1 rok i miesiac. Od pierwszego pobytu w domu po szpitalu spala w lozeczku szczebelkowym. Lecz po 7 miesiacu zmienilam lozeczko na turystycznd poniewaz Nicola jest bardzo energicznym dzieckiem zaczela wkladac nozki w szczebelki i nabila sobie kilka guzow to stwieqdzilam ze to bedzie bezpieczniejsze lozeczko turystyczne. Nicole usypiam na rekach z podusia i telefone bo zasypia przy muzyce glosnej nie lubi gdy jest cicho bo wtedy sie budzi a muzyka z tel gra nawet 4 godziny w dzien oczywiscie bo na noc biore podusie kasze i ogladamy filmy i tak Nicola zasypia klade ja do lozeczka i spi cala noc
Agnieszka Wroniecka
15 maja 2014 at 23:45Ja usypiam Wronka po prostu kładąc się obok. Mały śpi w naszym łóżku (chociaż na początku zapierałam się nogami i rękami, że tak nie będzie). Koniecznie musi mieć moją (lub taty) dłoń do potrzymania i głaskania 🙂 Zasypia zazwyczaj w ciągu ok. 5 minut.
Magda
15 maja 2014 at 23:12Ojoj aleś dała Matko zadanie. U nas usypianie było zazwyczaj ok… no ale… nasz syn zaczął być jeszcze bardziej samodzielny, Postanowił uciekać z łóżeczka. I nie straszne mu szczebelki (zawsze można sobie wyjąć), a jak już mama odwróci łóżeczko, żeby „wyjście” było przy ścianie, to można tak długo kopać w ścianę, aż się łóżeczko trochę odsunie i będzie można uciec. Nie codziennie to tak wygląda. Ostatnio chciałam podjąć próbę usypiania w łóżeczku bez szczebelków – ja go wkładam on uciekaj, ja go wkładam on ucieka… I tak kilka razy. Ale i tak zazwyczaj kończy się na położeniu w łóżeczku (pozabezpieczanym, żeby nie uciekał), zgaszeniu światła, włączeniu kołysanki, buziaku i wyjściu z pokoju. Dominik sam się musi wyciszyć, nasza obecność jeszcze bardziej go napędza i wtedy świruje. Są takie dni, że ładnie zaśnie, a później – tak jak to było dzisiaj w nocy – budzi się o 3 w nocy w jakimś wyśmienitym humorze, chichra się, śmieje, podśpiewuje, wydaje całą masę dźwięków – im głośniejsze i bardziej piskliwe tym lepiej. Szkoda, że nie pomyślał o rodzicach, którzy niedługo wstawali do pracy. Nigdy nie spał z nami w łóżku, ba, on nawet nie lubi mocniejszych przytulasów, bo się wyrywa. Ale póki co jest zbyt szalony na „doroślejsze” łóżko. Pojedyncze łóżko z grubym, sprężynowym materacem stoi w jego pokoju, sprawdza się jako doskonała trampolina, a ja co chwilę mam mikro zawał, że z niego zleci.
Trochę na temat, trochę nie na temat 😉
Magda – mama Dominika
PS. Pościel bardzo w waszym stylu – no i ukochane przez Jaśka gwiazdki, wszędzie gwiazdki 🙂
iwona lewandowska
15 maja 2014 at 22:16Mój Kostek przychodzi, wchodzi na mnie, siada okrakiem, wtula się w moje piersi i zasypia. Zasypia w tej pozycji w każdym miejscu, nawet na ławce w parku 🙂
Listopadowa
15 maja 2014 at 21:37Jak juz napisalam kazdy robi jak uwaza. I tak jak z lozeczkiem bylabym w stanie sie zgodzic jesli dziecko histeryzuje to z tym ze dziecko w wieku 8-9 miesiecy jest za duze do fotelika juz mnie nie przekonasz. No chyba ze oboje macie z mezem po dwa metry i dziecko wyjatkowo duze. Fotelik jest dla dziecka za maly jak jego gorna krawedz siega czubka glowy. Dla mnie najwazniejsze jest bezpieczenstwo a wiadomo ze jazda tylem do kierunku jazdy jest najbezpieczneijsza. No chyba ze masz ten drugi fotelik tez zamontowany tylem to ok.
Dodam ze kazdy dobry i doswiadczony sprzedawca foteliko odradzilby ci zakup wiekszego w tym wieku. Poczytaj sobie tutaj:
http://fotelik.info/
Ania Adamiak
15 maja 2014 at 21:05Nasz Zosia ma 6 miesięcy i od narodzin nie było problemu z zasypianiem. Pierwszy miesiąc spała u nas w pokoju w swoim łóżeczku podobnie jak u was tylko krócej, po czy stwierdziliśmy, że po to robiliśmy jej własny pokoik aby w nim spała i przenieśliśmy łóżeczko do drugiego pokoju. Zosia po kąpieli i mleczku odłożona do łóżeczka bez słowa zasypia jedyna rzecz, bez której nie zaśnie to pieluszka lub szmatka sensoryczna (to musi być):) i tak jest co noc.
Gabrysia
15 maja 2014 at 20:54Jeszcze raz ja 🙂 Bardzo proszę powiedzieć gdzie mogę kupić tą fajną mapę? Jest taki wybór, szukam i szukam, znaleźć nie mogę…
Wiola
15 maja 2014 at 21:00To jest mapa magnetyczna od Janod. Dostępna np. tu:
http://www.adaboo.pl/puzzle-magnetyczne-mapa-swiata.html
Gabrysia
15 maja 2014 at 21:13Dziękuję 🙂 Jest Pani ekspresowa!
Wiola
15 maja 2014 at 21:31Żadna pani – Wiola jestem. 🙂 Akurat tata usypia teraz Jaśka, więc ogarniam wszystko na bieżąco.
BOGUSIA BOŃCZYK
15 maja 2014 at 20:54Olga 4 latka różnie zasypia, czasem chce mamusie, czasem tatusia, czasem bajeczkę, czasem książeczkę, czasem kołysankę, czasem drapanko po pleckach, ale wszystko to odbywa się w jej łóżku, dorosłym łóżku w pokoiku 🙂 Przeważnie zasypia z osobą towarzyszącą obok, ale zdarza się że robi nam niespodzianki i zasypia sama po buziaku 🙂
KaRoll
15 maja 2014 at 20:35Ktosiowy proces wieczornego moszczenia się zaczyna się jakąś godzinę przed samym faktem wtulenia się w poduchę. Wyciszanie człowieka-petardy to wyzwanie. Ciszej mówimy, przestajemy zwiedzać domowe zakamarki, ograniczamy bodźce. Następnie kąpiel lub prysznic. Zabawa w wannie to świetna okazja dla małych Ktosiów, by nabroić. Szampony, żele, mydła – wszystkiego przecież trzeba próbować! Czasami więc lepsza jest opcja prysznicowania – złapać człowieka, obezwładnić (np. za pomocą smoczka), rozebrać, namydlić, spłukać, w ręcznik i na górę.
A tam? Tam świat już śpi. Światło przygaszone, w tle szumią białe szumy (ostatnio krople deszczu o dach, czyli naturalne usypiacze). Wycieramy Tośkowe ciałko, systematycznie, tłumacząc, co właśnie osuszamy. Czeszemy gęste włoski, suszarka już nie przeraża, można włączyć. Następnie smarowanie Ktosia – całą gama maści, emolientów.. cóż, takie uroki bycia mamą alergika. W międzyczasie suszarka się ucisza, a Ktosiowa mama zaczyna śpiewać kołysanki, jednocześnie karmiąc wiecznie głodnego człeka z butelki i masując stópki. Każdy element ważny, żadnego nie można pominąć, czy zaniedbać, bo dzidź czuwa i przypomni o zaniedbaniu dzikim krzykiem. Jeśli wszystko przebiega zgodnie Tośkowymi upodobaniami, zaczyna się słodkie chrapanie…
Bywają i wyjątki. Czasem mały dzieć pada, zanim mama zauważy, że już czas rozpocząć proces wieczornej pacyfikacji. Efekt dziecięcej kapitulacji trudno opisać. Dlatego załączam fotografię 🙂
Wiola
16 maja 2014 at 00:00O i gdzie ta fotografia? Ja tu zaintrygowana opisem, a zdjęcia brak. 🙁
Natalia
15 maja 2014 at 20:32Moje dzieci po kąpieli wędrują z tatą na sofę w salonie i tam zbici w jedną przytuloną gromadkę czytają sobie na dobranoc. Najmłodsza mruczy już przy tym usypiająco 🙂 Po czym każdy wędruje do swojego łóżka, każdy dostaje buziaka od rodziców, gasimy światło i już. Ale w środku nocy dzieją się rzeczy magiczne…niektórzy budzą się potem w cudzych łożkach, a jeszcze inni ziewają, bo czytali z latarką pod kołdrą 🙂
Natalia, mama Neli, Julka i Ady
Agnieszka Gołębiowska
15 maja 2014 at 20:26Alek zasypia „gdzie popadnie” po całym, pełnym wrażeń dniu – sam – przenosimy go do łóżka, z którego nad ranem przychodzi do nas; ale od czasu do czasu zdarza się tragedia – Alek nie chce spać, wtedy ląduje na środku w naszym łóżku, z wielkim płaczem i żalem i zaczynają się próby usypiania Drania 🙂
Listopadowa
15 maja 2014 at 20:24Pierwsz koment do konkurus a drugi na temat wpisu. Juz kiedys o tym pisalam u siebie ze jakos zupelnie nie rozumiem dlaczego niektore mamy czuja taka potrzebe wyprzedzania pewnych wydarzen w zyciu ich dzieci… Jak urodzilam Felixa to cieszylam sie kazdym dniem ze jest taki malutki ze jezdzi w wozeczku glebokim ze spi obok mnie w lozeczku dostawce a teraz w lozeczku normalnym. Wszystkie moje zajome mamy chcialy wszystko jak najszybciej… dzieci w wieku 4 miesiecy sie przesiadaly do spacerowek, w wieku 8-9 miesiecy dostawaly duze foteliki samochodowe itd. Ale do dzis lataja ich dzieci ze smoczkami…:)))
Dlaczego uwazasz ze Jaskowi w takim lozeczku dzieciecym bylo nie wygodnie? Przeciez on jest jeszcze malutki a lozeczka sa do 3 roku jak nie wiecej rozmiarem dopasowane.
Co nie zmienia faktu ze lozeczko i posciel swietne:)) Ale ja bym wyciagnela szczebelki:)
Wiola
15 maja 2014 at 20:30Problem w tym, że u nas szczebelki się nie wyciągają. 🙂 Nie uważam, że jest to jakieś wyprzedzanie, robienie czegoś na wyścigi. Wiele moich znajomych już dawno poprzenosiły dzieci do dużych łóżek. Ja wolałam poczekać, aż będę pewna, że to już jest ten moment. A takie duże łóżko ma wiele plusów. Chociażby to, że możemy położyć się razem, wspólnie poczytać bajki. W naszym łóżku nie chciał leżeć wcale.
Listopadowa
15 maja 2014 at 20:42Nie odbierz prosze moje komentarza jako ataku. kazdy robi jak chce:) Na pewno takie lozeczko jest wygdoneijsze do wpolnego polozena sie do niego:) U nas Felix tez niegdy nie zasnal u nas badz z nami. Dle niego nasze lozczko to swietna okazja do zabawy:) Mimo wszystko ciesze sie ze spi jeszcze w lozeczku i mam nadzieje ze jeszcze w nim pospi:))
Wiola
15 maja 2014 at 21:42Spoko, nawet nie pomyślałam o ataku. 🙂 Ja też jestem z tych, co to raczej nie spieszą się z niczym. Jaśka sadzałam dopiero, jak sam zaczął siadać, stawiałam, jak sam zaczął stawać. Nie ciągałam go za ręce – sam nauczył się chodzić. I pewnie gdybyśmy mieli wyciągane szczebelki w łóżeczku, to też później kupilibyśmy duże łóżko.
www.liliija.blogspot.com
16 maja 2014 at 06:31My usypiamy nasza 20 miesięczna Lilke na naszym łóżku. Najlepiej sie sprawdza zestaw peppa+Binta+nocnik nad nocnikami(ostatnio). Pozniej na niebie tyle gwiazd i chrrrrrapie. Jak zasnie ta ja przenosze do jej wyrka.
Madleine
15 maja 2014 at 20:19Moj synek zasypia ugniatajac w raczkach swoj ukochany kocyk 😉 tak jak kotek,przytula sie do niego,ugniata i odplywa;)
Listopadowa
15 maja 2014 at 20:17Jak zasypia Felix? Jak malo ktore dziecko:)))) Wieczorny rytual czyli kolacja, kapiel i przytulanki. Felix wlacza w swoim pokoju ostwarzacz CD z muzyka powazna dla maluszkow a potem siup do lozeczka, buzi, dobranoc i pstryk gasimy swiatlo. Spi snem sprawiedliwego po dwoch minutach:)))
Eliza mama Felixa
Gabrysia
15 maja 2014 at 20:15Kacper ma prawie 8 miesięcy i od niedawna śpi sam w łóżeczku. Jak się okazało to ja miałam problem z rozstaniem, nie On 😉 Jak zasypia? Ja czytam Matkę Wariatke i po chwili patrzę – a On śpi ♥
Wiola
16 maja 2014 at 00:00<3
Sandra
15 maja 2014 at 20:14Nasz synek dostaje butelkę z mlekiem i kładę go do kojca, wychodzę z pokoju . On sam sobie zasypia.
Beata Kurgan-Bujdasz
15 maja 2014 at 20:14moje dzieci zazwyczaj wchodzą do naszego łóżka i musi być porcja czułości, głaskanie, mizianie, gilanie. Jak już mają dość to mówią że idą spać do swoich łóżek i się sami kładą. Za chwilę wołają żeby im nóżki przykryć i zasypiają sami w 5 minut. Mają 5 i 4 lata.