Menu
Podróże

Kamperem do Szwajcarii i nie tylko. Jak to ogarnąć?

Jak już pisałam we wpisie z relacją z naszej szwajcarskiej majówki – Atrakcje w Szwajcarii – po tym pięknym kraju podróżowaliśmy kamperem. Nie była to nasza pierwsza podróż kamperem. Mamy już niewielkie doświadczenie z tą formą podróżowania (mamy też swoją przyczepę). Kampera otrzymaliśmy w ramach współpracy z firmą Kokokamper.

Kokokamper jest dosyć młodą firmą wynajmującą kampery i przyczepy, ale mają już całkiem sporą flotę pojazdów na wynajem. Poza tym możecie też kupić kampera i na nim zarabiać udostępniając go Kokokamperowi, który zajmie się wynajmem Waszego pojazdu. Sama przyznaję, że kusi mnie ta opcja. 🙂 Jeżeli interesuje Was ta opcja, ale nie wiecie, jak się za to zabrać, to Kokokamper na pewno pomoże Wam w wyborze odpowiedniego pojazdu. No ale wróćmy do wynajmu.

W ofercie Kokokamper znajdziecie kampery zintegrowane, półzintegrowane, z alkową, kampervany, duże kampery na kat. C czy przyczepy. My tym razem wybraliśmy kampera zintegrowanego (model PILOTE-G740FGJ), ponieważ takim jeszcze nie mieliśmy okazji podróżować. Kamper zintegrowany to taki rodzaj kampera, gdzie szoferka jest całkowicie połączona z zabudową. Dzięki temu zyskuje się sporą przestrzeń w środku.

Obojętnie, czy myślicie o zakupie kampera, inwestycji środków w kampery, czy wynajmie pojazdu na wakacje, na pewno będziecie zachwyceni sprawnym i sympatycznym kontaktem z Kokokamper. Są dostępni praktycznie 24h.

Kamper PILOTE-G740FGJ to model 4-osobowy. Znajdują się w nim 4 miejsca siedzące i dwa naprawdę spore łóżka (jedno w tylnej części pojazdu, drugie opuszczane, znajdujące się nad szoferką). W kamperze znajduje się oczywiście klimatyzacja (ta samochodowa również), ogrzewanie grawitacyjne, a nawet panel solarny. Z takich dodatkowych udogodnień jest również telewizor, markiza, duża lodówka z zamrażarką, kuchenka z trzema palnikami czy bagażnik na cztery rowery (które zabraliśmy oczywiście ze sobą). Padało sporo pytań o łazienkę. W tym kamperze toaleta z umywalką oraz prysznic są osobno, co jest bardzo wygodne. Zresztą wszystko możecie zobaczyć poniżej na zdjęciach. Być może rozpoznacie na zdjęciach ekipę Camprestu. To właśnie z nimi podrózowaliśmy po Szwajcarii. Jeżeli jeszcze ich nie znacie, to koniecznie nadróbcie. Ich portal to prawdziwa skarbnica wiedzy o caravaningu – Camprest.com

A jeżeli chcecie poznać więcej szczegółów dotyczących tego dokładnie modelu kampera, to zerknijcie tutaj – Kamper PILOTE-G740FGJ

Minusy?

To, że musieliśmy jechać po niego do Warszawy (Kokokamper ma swoją siedzibę pod Warszawą i w Gdańsku) i że po tygodniu musieliśmy go już oddać. 😉

Dlaczego wyprawa kamperem to dobry pomysł?

Bo to niesamowita przygoda i dla dorosłych, i dla dzieci. Na jakiś czas zamieniacie swoje 4 ściany na domek na kółkach, który może Was zawieźć tam, gdzie tylko Wam się zamarzy. Takie podróżowanie jest też bardzo wygodne. Jeżeli dziecku chce się siku, nie musimy w pośpiechu szukać toalet. Wystarczy zjechać na pobocze. To samo z noclegiem. W całej Europie znajdziecie nie tylko mnóśtwo campingów, ale również bezpiecznych camperparków, na które możecie zjechać z trasy, aby się przespać i dalej ruszyć przed siebie.

Podróżując kamperem nie musicie martwić się o pogodę. Jeżeli w miejscu, do którego chcecie jechać, jest zimno lub pada, po prostu zmieniacie kierunek. W każdej chwili można w kamperowej kuchni bez problemu przygotować ciepły posiłek z ich ulubionych, świeżych produktów, które cały czas chłodzą się w lodówce. Możecie też zjeść ten posiłek z takim widokiem, za jaki musielibyście zapłacić kupę kasy w hotelu. Wystarczy zatrzymać się na parkingu przy punkcie widokowym.

Jeżeli macie jakieś pytania, to pytajcie. A ja polecam Wam kontakt przede wszystkim bezpośrednio z Kokokamper. Pokochacie ich za ich podejście. Na pewno na wszystko odpowiedzą, pomogą, doradzą. Przed publikacją tego wpisu zapytałam ich, czy mają jeszcze wolne terminy na wakacje i okazuje się, że mają. Nie czekajcie!

Wpis powstął przy współpracy z Kokokamper

About Author

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

No Comments

    Leave a Reply