Jasiek w tym roku kończy 6 lat. Pewnie większość matek myśli wtedy – „Kiedy to zleciało?”. Ja mam jednak wrażenie, że minęło tych lat co najmniej 16. ? Tymczasem już od września mój dumny sześciolatek idzie do zerówki.
Jakie macie wspomnienie z zerówki? Ja mam praktycznie jedno – wypadanie mleczaków i pojawianie się pierwszych zębów stałych. I pewnie Jaśka też to wkrótce czeka. Do tej pory miał kilka razy kontrolowany stan zdrowia zębów. Przyznaję, że nie były to jednak systematyczne wizyty. Na szczęście nie miał nigdy żadnych ubytków.
Teraz, gdy mleczaki miały zastąpić zęby stałe, uznaliśmy, że powinien znów pojawić się u higienistki stomatologicznej, aby zobaczyła, czy nadal zęby są w dobrym stanie i poradziła nam, jak powinniśmy dbać o zęby w tak ważnym dla niego momencie. Jeżeli Wasze dzieciaki są w podobnym wieku i jeszcze nie byliście z nimi na wizycie, podczas której sprawdzany byłby stan ich zębów, to mam nadzieję, że mój wpis pomoże Wam podjąć decyzję o wybraniu się na kontrolę i zadbaniu o zęby – i mleczne, i stałe.
Trochę obawialiśmy się, jak będzie wyglądała ta wizyta (bo Witek również towarzyszył Jaśkowi), ale udało im się nie roznieść poczekalni. A potem było już tylko lepiej.
Na początku higienistka zadała mi (i Jaśkowi) kilka pytań na temat higieny jego jamy ustnej, dotychczasowych problemów z zębami i częstotliwości wizyt stomatologicznych.
Potem położyła Jaśka na fotelu i sprawdziła stan jego zębów.
Na szczęście wszystko dobrze, żadnych ubytków. Higienistka wyjaśniła nam, jak ważne jest dbanie o zęby mleczne i stałe. Tak, tak, o mleczne też – dbanie o nie jest konieczne i tak samo ważne, jak o zęby stałe, ponieważ istnieją dobre i złe bakterie, które przenosząc się między zębami, mogą powodować ubytki w zdrowych zębach (zarówno mlecznych, jak też nowych, stałych). Potem przeprowadziła Jaśkowi instruktaż prawidłowego mycia zębów szczoteczką manualną (bo taką ma w przedszkolu) i soniczną (bo taką ma w domu).
Higienistka zwróciła moją uwagę też na fakt, że ważne jest nie tylko to, aby każdy członek rodziny miał swoje przybory do higieny jamy ustnej, ale również to, żeby w czasie posiłków nie karmić dziecka naszą łyżką czy widelcem. Takie zachowanie może mieć wpływ na powstawanie ubytków w zębach dzieci (szczególnie wtedy, gdy rodzic ma jakieś ubytki). To było dla mnie sporym zaskoczeniem.
Zrobiliśmy jeszcze zdjęcie Jaśka zębom, żebym mogła sama przyjrzeć im się dokładnie.
Potem dzieciaki zajęły się sobą i bajka na suficie.
A ja mogłam omówić z higienistką, co jeszcze mogę zrobić, żeby Jaśka zęby mleczne (i wkrótce te stałe) nadal były w dobrym stanie.
Poza informacjami na temat dobrych i złych bakterii, dowiedziałam się również o tym, jak bardzo istotne jest utrzymanie wieczornego rytuału mycia zębów. W nocy te złe bakterie (Streptococcus mutans) mają bowiem najwięcej czasu na narobienie szkód w zębach. Poza tym nocą nasz organizm produkuje mniej śliny, która stanowi naturalną barierę dla namnażania się złych bakterii w ciągu dnia.
Higienistka poleciła mi również nowy produkt – Dentisal. Warto, aby jego stosowanie stało się wieczornym rytuałem, ponieważ świetnie uzupełnia wieczorną higienę jamy ustnej. Zawiera on szczep dobrych bakterii (Streptococcus salivarius M18), który – zgodnie z wynikami badań – ponad 3-krotnie zwiększa szansę na uniknięcie nowych ubytków. Szczep ten działa przeciwko bakteriom odpowiedzialnym za zły stan zębów (Streptococcus mutans). Ponadto produkuje dekstranazę – enzym, który redukuje – uwaga, trudne słowo – akumulację (gromadzenie się) płytki nazębnej o 50%.
Dentisal jest w formie pastylek do ssania. W jednym opakowaniu znajduje się 30 pastylek, co wystarcza na miesiąc stosowania. Aby dobroczynny szczep mógł skutecznie skolonizować jamę ustną należy go stosować przez minimum 3 miesiące. Pastylkę powinno się przyjmować przed snem, po umyciu zębów, ponieważ w nocy organizm wydziela mniej oczyszczającej zęby śliny, dlatego jego skuteczność jest lepsza (nie możemy szczepowi przeszkadzać w skutecznej kolonizacji jamy ustnej). Należy ją ssać przez ok. 5 minut, aż do całkowitego rozpuszczenia – nie można jej ani gryźć, ani połykać. No i najważniejsze – pastylka ma lubiany smak truskawkowy (nie zawiera oczywiście cukru).
Od ponad miesiąca Jasiek stosuje Dentisal (Witek jeszcze nie, ponieważ Dentisal przeznaczony jest dla dzieci powyżej 3 roku życia i dorosłych) i uwielbia go. Wpisał się on już w nasz wieczorny rytuał i Jasiek sam nie może się doczekać, kiedy będzie mógł go wziąć wieczorem. Trzeba tylko pamiętać, że po wzięciu pastylki nie można już nic spożywać, dlatego jeśli chce mu się jeść lub pić robi to przed umyciem zębów, a potem ssie Dentisal. Mam nadzieję, że dzięki temu jego zęby będą nadal zdrowe i uda nam się uniknąć ubytków.
Brak komentarzy