Każdy rodzic kilkumiesięcznego malucha zadaje sobie pytanie, jak wybrać krzesełko do karmienia. Przez nasz dom przewinęło się kilka. Czasem był to lepszy wybór, innym razem nieco gorszy. W tym wpisie chciałabym podpowiedzieć Wam, na co zwrócić uwagę, wybierając pierwsze krzesełko do karmienia i przedstawić recenzję pewnego krzesełka.
Krzesełek do karmienia mamy na rynku zatrzęsienie. Ciężko jest stwierdzić, które z nich będzie tym właściwym, odpowiadającym dziecku, a przede wszystkim zapewniającym mu prawidłowy rozwój. Jedni stawiają na minimalizm, inni na mnogość funkcji. Jest jednak kilka elementów, na które należy zwrócić uwagę przy wyborze odpowiedniego krzesełka.
Od kiedy dziecko może zacząć jeść stałe pokarmy?
Teoretycznie najlepiej jest, jeżeli dziecko do 6 miesiąca życia pije jedynie mleko. Tak też zaleca WHO i specjaliści od żywienia. Teoria teorią, ale w życiu bywa różnie. Czasami np. dziecko nie pije mleka matki, tylko mleko modyfikowane. Zdarza się, że mm nie dostarcza mu tylu składników odżywczych, ile powinno. Tak było z moim Jaśkiem, który zaczął się anemizować mając ok 4 miesięcy. Żeby nie faszerować dziecka żelazem, pediatra zaleciła zacząć wprowadzanie pokarmów bogatych w żelazo. Tylko jak podać jedzenie takiemu maluchowi, który nie siedzi? Posadzić go nie można, w pozycji półleżącej niebezpiecznie. Kombinowaliśmy. Czasem karmiliśmy go u nas na kolanach, czasem też w pozycji półleżącej.
Od kiedy dziecko może zacząć jeść w krzesełku?
Oczywiście najlepiej byłoby gdyby dziecko zaczęło siedzieć w krzesełku wtedy, kiedy będzie potrafiło samo usiąść z pozycji czworaczej (czyli mniej więcej ok. 8 miesiąca życia). Dopiero wtedy aparat ruchu dziecka jest gotowy na samodzielne siedzenie. Gdy maluch rozsiądzie się już wygodnie w swoim krzesełku, najodpowiedniejszym sposobem karmienia byłaby dla niego metoda BLW. Ale i z tym bywa różnie. Moje dzieciaki zaczęły bardzo późno ząbkować (u mnie samej pierwsze zęby pojawiły się po roczku i były to trzonowe) i nie było szans, aby poradziły sobie z pogryzieniem samymi dziąsłami niektórych potraw (np. mięsa). Ratowałam się łyżeczką. Łyżeczka nie jest zła, jeżeli używana jest w odpowiedni sposób. Warto pamiętać o tym, aby nie wciskać dziecku łyżki do buzi, nie wycierać pokarmu o podniebienie dziecka. Prawidłowy sposób karmienia łyżeczką opiera się wyłącznie na wsunięciu łyżeczki z pokarmem do buzi dziecka (na język) i poczekaniu aż dziecko samo zbierze pokarm górną wargą. Taki sposób nie zaburza czynności aparatu mowy.
Jak wybrać krzesełko do karmienia?
Ok, wiemy już kiedy zacząć wprowadzać pokarmy, kiedy posadzić dziecko w krzesełku. Ale co z tym krzesełkiem? Jak wybrać krzesełko do karmienia? Krzesełko zapewniające dziecku zdrowy, prawidłowy rozwój, powinno:
- wspierać plecy na wysokości łopatek
- zapewniać swobodne ruchy górnej części ciała
- mieć regulowaną wysokość i głębokość siedziska
- mieć podparcie dla stóp
- być stabilne
To przede wszystkim.
Miesiąc temu dostałam do przetestowania krzesełko Nomi. Chciałabym podzielić się z Wami jego recenzją.
Krzesełko Nomi – recenzja
Krzesełko zostało zaprojektowane przez norweskiego projektanta – Petera Opsvika – który zaprojektował także krzesełko Stokke Tripp Trapp. Jedno i drugie to bardzo zgrabna, ciekawa konstrukcja. Zestaw Nomi ma trzy podstawowe funkcje: leżaczka, krzesełka dla mniejszych dzieci oraz krzesełka dla starszaków. Leżaczka nie miałam na kim testować, więc wybrałam jedynie wersję dla starszych dzieci (plus tackę dla młodszych, siedzących dzieci, których rodzice jeszcze nie sadzają przy stole, aby nie robić zadymy).
W Nomi genialne jest to, że samemu można wybrać, jak ma wyglądać jego kolorystyka (można osobno wybrać kolor trzonu, oparcia i podnóżka). Maksymalna wytrzymałość krzesła Nomi to 130 kg (ma też atest krzesła dla dorosłych). Na dwóch nogach krzesełko ma kółka. Dzięki temu jest nie tylko mobilne (łatwiej je przesunąć), ale również zapewnia bezpieczeństwo – nie ma możliwości, aby krzesełko się przewróciło, gdy dziecko odepchnie się nogami od stołu.
Nomi mimo że spełnia wszystkie warunki dobrego krzesełka, o których pisałam Wam wyżej, ma też dodatkowe atuty:
- spadek krawędzi na przednim siedzeniu odciąża nacisk na żyły
- bezproblemowa, nie wymagająca narzędzi regulacja wysokości i głębokości siedziska i podnóżka
- wypukłość na podnóżku zapewnia stymulację i umożliwia dwie pozycje położenia stóp
- antypoślizgowa powierzchnia zapewnia solidne podparcie i umożliwia właściwą pozycję dziecka
- zaokrąglone krawędzie – redukcja możliwości urazu
- lekka, ale solidna konstrukcja
- dziecko może usiąść i zsiąść bez pomocy dorosłych – wspieranie samodzielności
- certyfikat FSC i 100% nadający się do recyklingu PP
- długotrwały produkt – symulacja stosowania przez 10 lat bez uwag
- krzesło rośnie razem z dzieckiem – aż do 130 kg 😉
- przystosowane do wysokości stołu dla dorosłych
- lekkie – 4,9 kg
- śruby TufLok – nigdy się nie luzują
Podstawą zestawu Nomi jest krzesełko dla dziecka. Osobno można dokupić specjalny leżaczek dla dziecka, które jeszcze nie potrafi siedzieć oraz akcesoria do krzesełka (tacka i plastikowa barierka uniemożliwiająca wysunięcie się dziecka z krzesełka).
Wady?
Chyba jedynie to, że krzesełko trzeba skręcić, co zajmuje ok. 20 minut. Ale jest to bardzo intuicyjne. Poradziłam sobie bez instrukcji. Co prawda Grzesiek musiał po mnie poprawić i dokręcić śrubki.
Mam nadzieję, że pomogłam i mniej więcej wiecie, jak wybrać krzesełko do karmienia.
Partnerem wpisu jest marka Nomi.
8 komentarzy
Dorota
13 lutego 2019 at 19:55Bardzo ciekawe te krzesełko. Z mężem postawiliśmy na klasykę Koen z Lionelo. Ogromnym plusem jest to, że gdy Nikoś już trochę wyrośnie, krzesełko do karmienia można przekształcić szybko w zwykłe krzesełko do siedzenia ;–)
Roman
12 stycznia 2018 at 15:20Moim zdaniem to najlepsze krzesełko drewniane ever. Zaprojektował je twórca trip-trapa tylko 15 lat później, a wszystkie regulacje są płynne nie skokowe. Dodatkowo kółka aby dziecko nie mogło przewrócić krzesła odpychając się od stołu to mistrzostwo, gdyby nie to moje dziecko leżało by już kilka razy. Nomi to jest to !
Olga | Napisawszy.pl
22 czerwca 2017 at 10:29Trochę kosmiczny design 🙂 Dziecko wygląda jak ci azjatyccy rybacy, którzy siedzą na tyczkach i łowią 😀 Ale brzydkie nie jest 😉
W kwestii tych zębów i mięsa – podobno najcenniejsze w mięsie są soki, które można wyssać i przeżuć nawet samymi dziąsłami. Nie wiem, na ile to prawdziwe (wyczytałam w książce o BLW), bo moje dziecko ma z mięsem dość trudną relację i niezbyt chętnie je jada 😉 Ale bezzębnemu zawsze można zrobić pulpety czy klopsiki, jeśli się nie chce rodzicowi bawić z łyżeczką 🙂 Ja się nie bawiłam, bo dziecko chciało jeść samo 😉
Wiola
22 czerwca 2017 at 10:56Próbowałam wygooglować azjatyckich rybaków na tyczkach, ale mi nie wyszło. 😉
Magda Z
21 czerwca 2017 at 22:12Mi sie Nomi bardzo podoba. My używamy Tripp Trappow i doprowadzają mnie do szalu bo sa zbyt „komfortowe” do użytkowników (6 i 4 lata) bo sie na nich wiercą…dostep maja na stole do wszystkiego, czuja sie zbyt swobodnie!!! ? Nomi wyglada jakby „trzymal” dziecko w miejscu, 6 lat temu go nie bylo, wiec wybór Tripp Trapp byl oczywisty a Nomi właśnie stało sie moim typem nr 1 jako krzesło do biurka! Dzięki! zaczynałam sie martwić jakie krzesło z kółkami oczywiście do biurka dla szkolniaka przyjdzie mi kupic
Magda Z
21 czerwca 2017 at 22:12Mi sie Nomi bardzo podoba. My używamy Tripp Trappow i doprowadzają mnie do szalu bo sa zbyt „komfortowe” do użytkowników (6 i 4 lata) bo sie na nich wiercą…dostep maja na stole do wszystkiego, czuja sie zbyt swobodnie!!! ? Nomi wyglada jakby „trzymal” dziecko w miejscu, 6 lat temu go nie bylo, wiec wybór Tripp Trapp byl oczywisty a Nomi właśnie stało sie moim typem nr 1 jako krzesło do biurka! Dzięki! zaczynałam sie martwić jakie krzesło z kółkami oczywiście do biurka dla szkolniaka przyjdzie mi kupic
Magda Z
21 czerwca 2017 at 22:12Mi sie Nomi bardzo podoba. My używamy Tripp Trappow i doprowadzają mnie do szalu bo sa zbyt „komfortowe” do użytkowników (6 i 4 lata) bo sie na nich wiercą…dostep maja na stole do wszystkiego, czuja sie zbyt swobodnie!!! ? Nomi wyglada jakby „trzymal” dziecko w miejscu, 6 lat temu go nie bylo, wiec wybór Tripp Trapp byl oczywisty a Nomi właśnie stało sie moim typem nr 1 jako krzesło do biurka! Dzięki! zaczynałam sie martwić jakie krzesło z kółkami oczywiście do biurka dla szkolniaka przyjdzie mi kupic