Rynek rowerków biegowych ciągle nam się zapełnia. Co chwilę powstają coraz to nowsze małe cuda techniki. O, taki choćby Scoot & Ride, który jest jednocześnie rowerkiem i hulajnogą. Mały transformer. Nie musicie wybierać między jednym, a drugim. Wystarczy klik, jeden ruch ręki i mamy już zupełnie inny pojazd.
Jak wybrać pierwszy rower? Fizjoterapeutą nie jestem, więc wymądrzać się nie będę. Polecę Wam jednak wypowiedź Pawła Zawitkowskiego, którego na pewno większość z Was zna.
Właściwie to niemal dokładnie rok temu pokazywałam Wam nasz pierwszy rowerek (pisząc co nieco o tym, dlaczego biegówki są fajne) – Wishbone – KLIK. Jaśko nie przesiadł się jeszcze na jego wersję dwukołową, bo jednak Wishbone jest dosyć masywny i nie wiem, czy nie byłby dla niego niewygodny do stawiania pierwszych kroków na dwóch kółkach. Odwlekałam więc ciągle odkręcenie drugiego koła. Aż tu nagle dostałam propozycję przetestowania biegówko-hulajnogi Scoot&Ride.
O co chodzi z tą biegówko-hulajnogą? Ot, po prostu Scoot & Ride za pomocą jednego guzika zmienia się z wygodnego, bezpiecznego rowerka biegowego, w łatwą w obsłudze hulajnogę. Mimo że Wishbone nie wydaje się być ciężki, to jest jednak prawie dwa razy cięższy niż Scoot & Ride. Nawet więc gdy dziecko zrezygnuje z jazdy na rowerku na drugim końcu miasta, to umęczona matka będzie musiała ciągnąć za sobą dwa razy mniejszy ciężar.
Scoot & Ride doceniany jest na całym świecie, przez dzieci i rodziców. To zwycięzca wielu nagród, między innymi reddot award 2014 oraz Toy Award 2015, wyróżnienia przyznawanego na najbardziej prestiżowych targach zabawek Spielwarenmesse® w Norymberdze. Jury konkursu Toy Award wybiera spośród tysięcy produktów 4 najbardziej innowacyjne, które dają dzieciom prawdziwą radość i są użyteczne.
Scoot & Ride stworzony został zgodnie z najbardziej rygorystycznymi międzynarodowymi normami bezpieczeństwa i standardami jakości. Mamy wersję Highwaybaby. Producent podaje, że nadaje się dla dzieci od 1 roku życia. Nie wiem, jak wiele maluchów potrafi już wtedy utrzymywać równowagę, ale myślę, że na drugie urodziny Highway baby może być już idealnym prezentem. Na Highwaybuddy mogą jeździć dzieci już od 3 roku życia. Udźwig ma do 50 kg, więc pojeździć mogą dłuuugo.
To małe cudo znajdziecie (w promocyjnych cenach) teraz tutaj – tatata.pl
19 komentarzy
Daria Włodarczyk
2 kwietnia 2017 at 22:55Mamy ten rowerek. Niestety córka jeździła na nim tylko.rok..obecnie ma 3 lata…sprzedajemy obecny rowerek i zamierzam kupić kolejny tylko dla dzieci 3+ tylko zastanawiam się czy warto. Dodatkowo będziemy mieć rower na 4 kółkach.
Mag Juk
27 marca 2017 at 18:52A mogę spytać, w jakim wieku jest maluszek na zdjęciach?
Wiola
27 marca 2017 at 18:592,5 roku.
Mag Juk
28 marca 2017 at 02:06No popatrz, tak samo jak mój, no jak w mordę strzelił! 😉
Dzięki – potrzebowałam jakiegoś punktu odniesienia, bo planujemy zacząć przygodę z rowerkiem biegowym 🙂
Kasia Słodownik
21 listopada 2016 at 21:47Właśnie przymierzam się do zakupu. . Czy teraz, po 2 sezonach, podtrzymujesz swoją opinię?
Wiola
21 listopada 2016 at 21:50Opinię podtrzymuję, ale niestety dziecko dosyć szybko wyrasta z tej hulajnogi.
Kasia Słodownik
22 listopada 2016 at 10:51No właśnie… Prezent od dziadków, kupują teraz na 2 urodziny ale jeździć będzie na wiosnę czyli będzie miał 2,5. Starczy pewnie ja 1 sezon? Bo wydaje mi się że większa wersja Buddy będzie chyba za duża
Wiola
22 listopada 2016 at 10:53Tak, jeden sezon pojeździ. Ale zawsze można odsprzedać. 😉
Katarzyna Iglewska
15 stycznia 2016 at 17:42Właśnie przymierzamy się do zakupu roweru biegowego, spodobał mi się Wasz Scoot&Ride, wygląda świetnie i na pewno jest niezwykle funkcjonalny, ale mam pytanie odnośnie tych kół. Jak wypadają w porównaniu z gumowymi pompowanymi?
Wiola
15 stycznia 2016 at 19:08Jutro porównam ich funkcjonalność z Wishbonem i dam znać. 🙂
Czkawki pierdziawki
9 kwietnia 2015 at 14:58Za funkcjonalność daje 20/10 i chyba pierwsze prawdziwe 2in1. Osobiście cieszę się, że Twój Jasiek to już przetestował 😉 wpisuje na swoją listę zakupów do przemyślenia ! Dzięki !!
Rodzinne porachunki
2 kwietnia 2015 at 21:58czasem nie nadążam już za tymi wynalazkami 🙂
A tak przy okazji to robisz super zdjęcia – aż miło popatrzyć na Twoich modeli
Wiola
4 kwietnia 2015 at 19:31Dziękuję bardzo. Tym bardziej, że nigdy nie jestem zadowolona z efektów. 🙂
Kinga Wójcik
2 kwietnia 2015 at 21:45Zdjęcia super, widać że się podobało, te emocje i szczęście:)
Wiola
4 kwietnia 2015 at 19:32Bardzo dziękuję.
Paulina Nadolna
2 kwietnia 2015 at 21:22Piękne zdjęcia
Wiola
4 kwietnia 2015 at 19:32Dziękuję. A kask to jakiś zwyklak z Decathlonu.
Lidka
2 kwietnia 2015 at 20:39Super! Ale zdjęcia najlepsze. Podziwiam
Wiola
4 kwietnia 2015 at 19:33Dziękuję. Ale jest dłuuuuga droga przede mną, żebym była zadowolona ze zdjęć.