Menu
książki / książki dla dorosłych / książki dla dzieci

Myśl, twórz, bądź wynalazcą – czyli po co dzieciom otwarty umysł?

Żyjemy w dziwnych czasach, kiedy to dziewczynkom wciska się zestawy do robienia biżuterii i kosmetyków. Podczas gdy te ciekawsze, rozwijające myślenie, uznaje się za zabawki dla chłopców. Na szczęście, mimo, że w świecie nauki wciąż mężczyźni wiodą prym, z każdą dekadą widać, jak bardzo się to zmienia. Doskonałym przykładem kobiety-naukowiec jest Temple Grandin – światowej sławy naukowczyni, wynalazczyni i ekspertka w dziedzinie wizualnego myślenia. Sama o sobie mówi, że stała się tym, kim jest, nie dlatego że chodziła na wszystkie lekcje, a dlatego, że miała otwarty umysł, chłonęła wszystko, co ją otacza i uwielbiała przebywać ze zwierzętami. W latach 50-tych ubiegłego wieku zdiagnozowano u niej autyzm. Dziś jest genialnym przykładem na to, że wszystkie dzieci (i te z zaburzeniami, i te w normie rozwojowej) mogą w przyszłości robić niesamowite rzeczy, jeżeli tylko zachęcimy je do rozwijania ich zainteresowań i nie będziemy od nich wymagać, aby były wszechstronne.

Rozwin wyobraznie003Temple Gradin by .

output_8Pl3KM by .

Rozwin wyobraznie004Temple Gradin by .

output_64aDlZ by . Rozwin wyobraznie005Temple Gradin by .

Temple Grandin od szkatułki z biżuterią, wolała skrzynkę z narzędziami swojego taty. I ja również byłam taką dziewczynką. Dziewczynką łamiącą dziewczynkowe stereotypy. Bawiłam się praktycznie tylko z chłopcami, skakałam po drzewach i płotach, rozkręcałam, skręcałam, tworzyłam (pamiętam do tej pory, jak bardzo nie spodobał się mojemu ojcu krzyż, który zbiłam ze starych sztachet i zainstalowałam przed domem ;)). Co prawda nie zostałam naukowcem i pewnie nigdy nie zostanę, ale nigdy też nie miałam problemów z matematyką i myślę, że gdybym w którymś momencie mojego dzieciństwa, zaczęła rozwijać swoje zainteresowania związane z rozkręcaniem i skręcaniem wszystkiego, dziś moglibyście korzystać z jakiegoś opatentowanego przeze mnie wynalazku. W sumie to aż boję się pomyśleć, co to by mogło być. 😉

Takich dziewczynek i chłopców jest całe mnóstwo. Dzieci rodzą się z ogromną ciekawością świata. Jednym z pierwszych pytań, jakie słyszymy z ust dziecka jest „co to?”. Kilka miesięcy później zasypują nas już pytaniami w stylu „po co?” i „a dlaczego?”. I to tylko od nas zależy, czy nie zdławimy tej ich ciekawości. Dajmy im tę szansę, Pozwólmy, by samo odkrywało, dotykało, eksperymentowało.  Dając nowy przedmiot/zabawkę, nie pokazujmy, jak się tym bawić. Pozwólmy popełniać błędy.

Mama Temple pozwalała jej wykorzysytwać do swoich eksperymentów wszystkie materiały, jakie znalazła w domu. Uwielbiała rozkładać rzeczy na części, a potem je składać, albo budować coś nowego ze starych elementów. Temple podaje też przykład Grace Murray Hopper, matematyczki, która stworzyła język programowania COBOL (pierwszy, nienumeryczny kod komputerowy). W dzieciństwie Hoppper rozkładała na części wszystkie budziki w swoim domu. Ja z kolei pamiętam, jak niezwykle ciekawym zajęciem, było rozkręcanie z moim bratem odbiorników radiowych i magentofonów.

Rozwin wyobraznie006Temple Gradin by . Rozwin wyobraznie007Temple Gradin by .

Jeżeli zastanawiacie się, skąd się biorą lepsze samochody, to musicie wiedzieć, że tworzą je ludzie, którzy musieli zrozumieć, jak działa samochód. Musieli zrozumieć, jak działają tłoki, silniki i hamulce. A najlepszym sposobem nauki jest doświadczenie. Cytując Grandin:

Niczym nie da się zastąpić doświadczenia w realnym świecie i i pracy z użyciem własnych rąk. I nic nie daje większej satysfakcji i poczucia dumy niż widok, że coś, co samemu się stworzyło, sprawia przyjemność i pomaga innym.

I potwierdzam, że dokładnie tak jest.

Właśnie dziś premierę ma książka Temple Grandin – „Rozwiń swoją wyobraźnię”. Całość składa się z pięciu rozdziałów: Rzeczy z papieru, Dźwignie i bloczki, Rzeczy z drewna, Rzeczy, które latają i Złudzenia optyczne. W każdym rozdziale Grandin opowiada o swoich doświadczeniach związanych z danym tematem.  Oopowiada, w jaki sposób zrozumiała, jak działają te rzeczy – głównie wymyślając eksperymenty, dzięki którym potwierdzała lub obalała swoje przeczucia.  Grandin wyjaśnia nie tylko, w jaki sposób stworzono różne historyczne wynalazki, ale również jakie błędy popełniono przed ich stworzeniem. W każdym rozdziale możemy znaleźć po kilka prostych eksperymentów do przeprowadzenia w domu. Niech Was nie zniechęca objętość tej pozycji i brak kolorowych ilustracji. Język, jakim pisze Tepmle jest wyjątkowo przejrzysty – w czytelny i jasny sposób potrafi tłumaczyć rózne skomplikowane idee. Możemy również dowiedzieć się, w jaki sposób osoby z autyzmem, przetwarzała świat. Czyta się ją w mig.

output_GbeZOx by . output_z43nCs by . Rozwin wyobraznie002Temple Gradin by . Rozwin wyobraznie001Temple Gradin by .

Temple Grandin streszcza swoją książkę w dwóch słowach:

Twórzcie rzeczy!

W książce znajdziecie 25 projektów do przygotowania, ale Temple zachęca nas do eksperymentowania i tworzenia własnych konstrukcji. Instrukcje są jedynie ogólnymi wskazówkami. Aby otworzyć nasz umysł, powinniśmy eksperymentować z eksperymentami. Już nawet nie przyszłość, a teraźniejszość stawia przed nami takie wyzwania jak zrozumienie wpływu zmian klimatuna Zieni czy likwidowania głodu i niektórych chorób na świecie. Jak pisze Temple Grandin – ludzkość potrzebuje wszystkich rodzajów umysłów, jeśli mamy dojść do tego, jak się przystosować do nowych warunków życia. A nie ma lepszego sposobu na to niż tworzenie rzeczy, które samemu się zaprojektowało.

Miałam problem, do jakiej kategorii na blogu przypisać ten wpis – książki dla dzieci czy książki dla dorosłych? Uznałam że najlepiej będzie dodać ją i tu, i tu. Skorzystają z niej bowiem i dorośli, i dzieci.

„Rozwiń swoją wyobraźnię”, kisążkę otwierającą umysł, możecie już teraz kupić tutaj – „Rozwiń swoją wyobraźnię”

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź