Wstyd się przyznać, ale na blogu nie pojawiła się jeszcze recenzja mojej książki. Robiłam kilka podejść do niej, ale ostatecznie stwierdziłam, że nikt tak dobrze jej nie zrecenzuje jak Wy. Zebrałam więc Wasze komentarze na temat mojej książki i uznałam, że opublikowanie ich w jednym miejscu będzie najlepszą recenzją. I najbardziej obiektywną.
Od siebie dodam jeszcze tylko, że cały pierwszy nakład wyprzedał się praktycznie w trzy miesiące. W tym czasie książka została uznana bestsellerem w takich internetowych księgarniach jak: Nieprzeczytane.pl, Merlin.pl, a także Czytam.pl, gdzie trafiła również na listę 25 najlepiej sprzedających się książek dla dzieci w 2017 roku (przypomnę, że została wydana 20 września). Listę możecie podejrzeć tutaj – lista najlepiej sprzedających się książek dla dzieci czytam.pl
Przy wszystkich wpisach, które zostały napisane publicznie, zostawiłam dane osobowe. Przy tych, które dostałam na facebooku lub instagramie bezpośrednio na moją skrzynkę, ukryłam dane.
Jeżeli nie znaleźliście Waszej recenzji, przepraszam. Nie byłam w stanie ogarnąć wszystkich. Z chęcią poznam jednak Wasze zdanie w komentarzach pod wpisem. 🙂
Kilka Waszych zdjęć
Recenzje ze stron księgarni i lubimyczytac.pl
Recenzje na blogach
Na wielu blogach również znajdziecie piękne recenzje książki. Np na:
Poza tym Ania z tylkodlamam.pl przygotowała piękną recenzję na Youtubie
Jedyną rzeczą, która nie podobała się Wam w pierwszym wydaniu książki było to, że drugi kamień nie miał takiej faktury jak pierwszy kamień. Wydawnictwo wysłuchało głosu ludu i w drugim wydaniu pojawiły się już dwa kamienie, które Wasze dzieciaki mogą macać. Drugi nakład możecie kupić w różnych księgarniach:
Jano i Wito. W domu
Jano i Wito w domu. Już 11 kwietnia swoją premierę będzie miała kolejna część Jana i Wita – Jano i Wito. W domu.
Pisałam Wam o tym już na Facebooku i informowałam na insta stories. Jestem naprawdę wzruszona tak wspaniałym odbiorem tej informacji. Gratulowaliście, udostępnialiście tę wiadomośc dalej, wrzucaliście na swoich kanałach. Kilka pięknych reakcji poniżej.
Byliście bardzo zainteresowani, czego tym razem będzie dotyczyła książka, jaki element będzie do macania. Podpowiem, że da się to wygooglować. 🙂 W niektórych księgarniach internetowych pojawił się już opis drugiej części. 🙂
10 komentarzy
Ania
3 grudnia 2019 at 22:00Droga pani Wiolu! Dziś przyszły do mnie zamówione przeze mnie książki dla dzieci, około 20 egzemplarzy…wszystkie tytuły znalazłam na Pani blogu (godziny spędziłam na przegladaniu rankingow 😉 ). Wszystkie książki przepiękne…ale proszę odgadnąć, która z nich zrobiła na Dzieciach i na mnie największe wrażenie? „Jano i Wito w domu”. Jest wprost genialna! Nie spodziewalam się, że tak nas zaczaruje. Dzieciaki – Lilka 3 lata, Tymcio 1,5 roku – zwariowaly na jej punkcie. Musialam ją czytać najpierw 7 razy pod rząd, a wieczorem jeszcze 3 razy… Żałuję, że zamówiłam tylko tę część. Na szczęście idą Święta i Mikołaje rodzinne sprezentują nam pozostałe 😉
Rewelacja! Bardzo Pani gratuluję!
Wiola Wołoszyn
2 stycznia 2020 at 11:48Ojej, bardzo dziękuję. <3 <3
Aneta
12 kwietnia 2019 at 22:59Mój synek dostał książkę „Jano i Wito w trawie” na pierwsze urodziny. Od tamtej pory każdego ranka, natychmiast po wyjściu z łóżeczka, biegnie do regału z książkami i mi ją wręcza. Potem czytamy ją jeszcze kilkanaście razy dziennie. Ku mojej ogromnej radości i dumie Mały uwielbia książki (chyba tylko tę jedną cechę ma po mamie 😉 i spędzamy codziennie godziny na czytaniu i oglądaniu, ale z Jano i Wito konkurować mogą jedynie „Mała biała rybka” i „Księga dźwięków” oraz nasz nowy nabytek… „Jano i Wito w domu”. Wspaniałe książki, pięknie zilustrowane. Uwielbiamy oboje Pani publikacje.
Agnieszka
5 października 2018 at 14:03U nas wielki hit! Wielki!
Synek ma 11 miesięcy i od 3 tygodni codziennie czytamy ją po 2-3 razy pod rząd, czasem kilka razy dziennie. Mały sam wybiera ją sobie ze stosu książeczek, podaję mi, sądowi się wygodnie i zaczynamy – ja czytam, on przewraca strony (z moją pomocą, podważam lekko strony by mógł włożyć paluszek). Widzę jak z każdym tygodniem zmienia się jego postrzeganie książki. Czasem pomija niektóre strony, czasem po kilka razy wraca do tych samych dwóch lub trzech pokazując coś paluszkiem i pytając „mm?”, czasem dłuuugo analizuje jakiś element obrazka. Uwielbia dotykać szorstki kamień. Potwierdzam uwagę innych czytelników – wielka szkoda, że odnaleziony w końcu magiczny kamień nie jest szorstki, zawsze mały go gładzi i jest lekko zdezorientowany.
Czekamy właśnie na dostawę dwóch kolejnych książek z przygodami Jana i Wita, nie mogę się doczekać wspólnego czytania.
Serdecznie Pani dziękuję i gratuluję tych wspaniałych książek!
Agnieszka
18 maja 2018 at 15:43Dziś dostałam książkę. I moja 2-latka uwielbia ja! W domu jest od 4h i już mogę powiedzieć że jest naszym najlepszym przyjacielem!! Nie sądziłam że to powiem ale to jest nasza najlepsza książka. Od teraz polecam wszystkim znajomym 🙂 <3
Wiola Wołoszyn
18 maja 2018 at 18:24Ojej, dziękuję. <3 Macie pierwszą część, czy drugą?
Agnieszka
18 maja 2018 at 18:57Mamy pierwszą część i jak super przyjęła się u nas to zaczynam szukać drugiej części. Dodam że w domu mam jeszcze maluszka 9mies. I też zauważyłam zainteresowanie tą książką 😉 gorzej ze starszakiem (5lat), on wysłuchał ale nie zaiskrzyłko między nimi
Ania
24 lutego 2018 at 09:56Nam sie bardzo podoba. Dzieci lubią całość, ja jestem zakochana szczególnie w ilustracjach. Mam tylko jedno ale – dlaczego świerszcz jest narysowany jak pasikonik? 🙁 Świerszcz tak nie wygląda (nie jest zielony, bo co do budowy anatomicznej zakładam że bajkowe przedstawienie daje pewną dowolność, więc się tak nie czepiam). Czekamy na drugą część 🙂
Lucy eS
13 lutego 2018 at 17:01U nas książka wygenerowała komiczne sytuacje. Często rzucamy hasło „łubudu” w reakcji na jakiś wypadek. Teraz po każdym naszym „łubudu” Michalina dopowiada „dobry dzień”. Zgubi kanapkę z talerza i „dobry dzień”, spadnie z krzesła i „dobry dzień” 🙂
Wiola Wołoszyn
19 lutego 2018 at 09:18HAHAHAHAHA. <3 <3