Wiatraki w Kinderdijk odwiedziliśmy zmieniając miejsce zamieszkania. Podróżowaliśmy z Deurne do Utrechtu, w którym mieliśmy ostatni punkt noclegowy. Pod drodze zajechaliśmy do Kinderdijk oraz do Hagi. O Hadze napiszę Wam w innym wpisie. Dziś o Kinderdijk, które jest wizytówką Holandii, wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Kinderdijk – historia
Kinderdijk jest niedużą wsią leżącą 15 km od Rotterdamu. Obszar ten od zawsze miał problemy z poziomem wody w polderach. Dlatego też w XIII w. wybudowano tu duży kanał (weteringen), który rozwiązał problem. Niestety, tylko na jakiś czas. Z biegiem lat i obniżaniem się terenu zabieg ten nie był wystarczający. Wtedy postanowiono wybudować wiatraki, dzięki którym możliwe było sterowanie poziomem wody w rzece. Wiatraki postawiono w 1740 roku. 19 z nich zachowało się do dziś.
Wiatraki w Kinderdijk – warto czy nie warto?
Gdy dotarliśmy do Kinderdijk, było zimno, wietrznie i pochmurno. Prognozy jednak zgodnie pokazywały, że deszczu nie będzie. Wzięliśmy więc dzieci pod pachę (bez wózka) i ruszyliśmy zobaczyć jedną z największych atrakcji Holandii. Jako że mieliśmy problem ze znalezieniem miejsca parkingowego, zaparkowaliśmy przy głównej drodze, gdzie stało już sporo samochodów. Po kupieniu biletów, przeszliśmy przez mały mostek i ruszyliśmy trasą chodnikową wzdłuż wody. Niestety, wiatr się nasilał i zaczynało padać. Przeszliśmy jeszcze kilkaset metrów, ale gdy rozpadało się na dobre, stwierdziliśmy, że wracamy. Tak naprawdę nie poznaliśmy uroków tego miejsca. Nie jest to jednak atrakcja typowo dla dzieci. Na dzieciakach wiatraki nie zrobiły żadnego wrażenia. Być może gdyby było słonecznie, a my wzięlibyśmy ze sobą jakieś rowerki czy inne pojazdy, moglibyśmy miło spędzić czas w otoczeniu prawie 300-letnich wiatraków i zrobić kilka pięknych zdjęć. A tak musieliśmy pstryknąć parę fotek w biegu i uciekać do samochodu.
Ciekawostka – większość wiatraków jest zamieszkałych. Jeden z nich można zwiedzić. Nam nie udało się do niego dojść. Polecamy zatrzymać się w jednej z piekarnio-cukierni Kinderdijk. Można w nich spróbować miejscowych pyszności.
Ceny
Do niedawna wejście na obszar zwiedzania Kinderdijk było bezpłatne. Jednak z racji tego, że w tym miejscu zaczyna się pojawiać coraz więcej turystów, wprowadzono płatne bilety. Dzieci do 3 roku życia wchodzą bezpłatnie, od 4 do 12 roku życia płacą już 5,5 Euro, a starsze dzieci i dorośli 8 Euro. Kupując bilet przez internet można zaoszczędzić 1,5 Euro albo mieć 10% zniżki na bilecie. Dodatkowo można wykupić rejs łodzią. Bilet dla dziecka to koszt 3 Euro, dla dorosłych 5,5 Euro. Z racji tego, że było zimno, deszczowo i wietrznie, nie korzystaliśmy z tej atrakcji.
Chociaż Holandia to kraj wyjątkowo przyjazny podróżnym w każdym wieku, to nawet tam nie można wykluczyć niefortunnego zdarzenia, które popsuje nam wyjazd. Choroba zmuszająca do skorzystania z miejscowej służby zdrowia, fatalny wypadek i bolesna kontuzja, a nawet zgubienie lub zniszczenie smartfona czy aparatu cyfrowego – za granicą to nie tylko kłopot, ale i potencjalnie duże koszty. Czy można ich uniknąć?
Tak! Rozwiązaniem jest ubezpieczenie turystyczne do Holandii, z którym nie musimy się obawiać niespodziewanych wydatków, bo wszystkie je pokryje ubezpieczyciel. Co na przykład? Koszty leczenia, transportu medycznego, pokrycia spowodowanych przez nas lub dzieci szkód, a do tego również choćby pomoc tłumacza czy zapewnienie opieki nad najmłodszymi w razie naszej hospitalizacji. To tylko część usług gwarantowanych w ramach podstawowej ochrony dla podróżnych, która nie będzie nas wcale kosztować majątku. A że spokój podczas wyjazdu jest bezcenny, to czy naprawdę warto oszczędzać te kilka złotych dziennie?
Źródło wypowiedzi: mubi.pl
Więcej na temat wiatraków w Kinderdijk znajdziecie tutaj – wiatraki w Kinderdijk
Brak komentarzy