Znacie to? Kupujecie dziecku mega świetną zabawkę (tak przynajmniej Wam się wydaje), myślicie, że będzie zachwycone, a ono swój zachwyt kieruje w stronę kartonu, w który zabawka była zapakowana? Na zabawkę spojrzy, pobawi się chwilę, a w kartonie potrafi przesiadywać…