Wreszcie zmobilizowałam się, żeby nagrać kilka filmików, aby pokazać Wam książki interaktywne, których pokazywania bez ruchomego obrazu nie miałoby sensu. Co prawda nie wyszło mi to jakoś pięknie, ale chyba widać to, co powinno być widoczne (np. moje pomalowane paznokcie). Obiecuję, że kolejne filmiki będą bardziej dopracowane (mam już pomysł na nie) i że nie będziecie na nie czekać ok. roku od wydania książki.
Piżamorama. Paryż
Obie Piżamoramy mamy już od tak dawna, że nawet nie pamiętam, która część była pierwsza. Niedługo ma pojawić się kolejna – „Moje roboty”. Piżamorama to seria o chłopcu w piżamie w paski, który podczas snu odbywa niezwykłe podróże. W książkach zastosowana została technika „ombre cinema”, która opiera się na iluzji optycznej. Aby sprawić, że ilustracje ożyją, wystarczy przyłożyć dołączoną do książki pasiastą folię i przesuwać ją po obrazkach. Wtedy zaczyna dziać się magia.
Do kupienia tutaj – Piżamorama. Paryż
Piżamorama. Nowy Jork
Do kupienia tutaj – Piżamorama. Nowy Jork
Hello Ruby. Programowanie dla dzieci
Zakochałam się w tej książce od pierwszego ujrzenia. Czy czterolatka da się nauczyć podstaw programowania? A pewnie że się da. I to bez sadzania go przed komputerem. Na to przyjdzie jeszcze czas. Hello Ruby przeprowadza malucha przez podstawowe pojęcia dotyczące programowania, technologii i komputerów. Hmm, zabrzmiało trochę nudno, a nudno nie jest w żadnym wypadku. Hello Ruby to historia małej dziewczynki z ogromną wyobraźnią, która wie, że nawet te największe problemy to tak naprawdę małe problemiki poplątane ze sobą. Niemal na każdym kroku podróżując z Ruby, pomagamy jej rozwiązywać mega ciekawe zadania, które są niczym innym, a właśnie wstępem do programowania. Książka zdobyła w przedsprzedaży ponad $380 000 podczas wiosny 2014 r. na Kickstarterze, globalnej platformie, na której użytkownicy mogą finansować projekty. Pozostaje najpopularniejszym projektem na książkę dla dzieci w historii Kickstartera.
Do kupienia tutaj – Hello Ruby. Programowanie dla dzieci
Grubsza sprawa
W poprzednim wpisie z książkami dla przedszkolaka wspominałam Wam, że niemal każdy przedszkolak, którego znam, przechodzi okres buntu kupowego. Nie chce robić, wstrzymuje (nie jest to związane z zaparciami). Dlatego też uzbrajam naszą biblioteczkę w te śmierdzące tematy. Chcę, aby moje dzieci traktowały „grubsze sprawy” jako coś zupełnie normalnego. Coś, co dotyczy nas wszystkich, o czym można otwarcie rozmawiać. „Grubsza sprawa” to opowieść o dziewczynce, która tak była przejęta dokładnym podcieraniem się, że zapchała papierem toaletę w przedszkolu. Na ratunek jej ruszyło dwóch chłopców, którzy – jak łatwo się domyślić – zalali całą łazienkę. Jeżeli chcecie wiedzieć, jak skończy się cała historia lub macie w domu kupowo zbuntowanego przedszkolaka, bierzcie. Jaśko bardzo lubi tę pozycję.
Do kupienia tutaj – Grubsza sprawa
Gotuj z dzieckiem
„Gotuj z dzieckiem” to szufladka pełna pomysłów na ciekawe i zdrowe potrawy dla maluchów”. Każdy przepis znajduje się na osobnej karcie. Z jednej strony jest zdjęcie gotowej potrawy, a z drugiej w prosty sposób opisany został każdy etap przyrządzania danego dania. Na kartach znajdziecie i przystawki, i dania główne, a nawet desery. Przepisy są proste, ilustracje bardzo czytelne. Fajna rzecz dla dzieciaków
Do kupienia tutaj – Gotuj z dzieckiem
Fach, że ach!
Książka przedstawiająca mnóóóóóóstwo ciekawych zawodów. O istnieniu wielu z nich sama nie miałam pojęcia. Bardzo fajny sposób pokazania, gdzie możemy spotkać się z danym zawodem, przedstawienie go przy pracy. Na każdej rozkładówce zilustrowane zostało inne miejsce – szpital, farma, lotnisko, szkoła. A tych miejscach możemy spotkać ludzi wykonujących przeróżne zawody. Genialna rzecz. Taki must have biblioteczkowy.
Do kupienia tutaj – Fach, że ach!
Eksperymentuj z dzieckiem
Pokazywałam Wam niedawno naszą wizytę w muzeum, gdzie trafiliśmy na świetną wystawę naukową. Jaśko był pod ogromnym wrażeniem – szczególnie eksperymentów związanych z ciekłym azotem. W „Eksperymentuj z dzieckiem” znajduje się 30 mega ciekawych i prostych w wykonaniu eksperymentów. Wszystkie z wykorzystaniem rzeczy, które w większości macie w domu. Bierzcie i kupujcie. Dzieciaki będą zachwycone. Wy pewnie zresztą też.
Do kupienia tutaj – Eksperymentuj z dzieckiem
Dzień dobry. Do widzenia
Magiczny słownik antonimów. Czyli przeciwieństw. Mały – duży, gruby – chudy, ciepło – zimno i te sprawy. W książce znajdują się dwie folijki – biała i niebieska. Po przyłożeniu jednej z nich do słowa przedstawiającego antonimy, widzimy jeden antonim. Potem tę samą folijkę przenosimy na stronę z obrazkiem i widzimy zilustrowanie naszego antonimu. Druga folijka pokazuje nam przeciwieństwo tego, co przed chwilą oglądaliśmy, przykładając pierwszą folijkę. Fajna sprawa. Trochę jednak te obrazki oglądane przez folijkę są mało wyraźne i nie wiem, czy coś zobaczycie na nagraniu.
Do kupienia tutaj – Dzień dobry. Do widzenia
Domy
Oświećcie mnie – pokazywałam Wam już tę książkę? Dałabym sobie głowę uciąć, że tak, ale nie znalazłam jej na blogu. Może zrobiłam zdjęcia, ale zapomniałam wgrać? Nie pamiętam. „Domy” to pięknie zilustrowana książka o domach, o tym, jak mogą być różne, dziwne, niesamowite. Dla każdego z nas dom znaczy co innego. Domem może być chatka na wsi, może być mieszkanie w mieście, może być też budowlą na Księżycu, zamieszkiwaną przez Księżycoluda. Bardzo fajna rzecz. To też taka trochę lekcja tolerancji. Choć dzieci w wieku przedszkolnym tolerancji uczyć nie trzeba.
Do kupienia tutaj – Domy
Co kryje las?
Książka w ciekawy, interaktywny sposób przedstawia leśny ekosystem. Tu również mamy folijki, ale w postaci lupek. Nasze lupki powycinałam, bo preszkadzało mi ich obracanie. Teraz mi się rozklejają. Brawo ja. Piękna, edukacyjna rzecz.
Do kupienia tutaj – Co kryje las?
Brulion zabaw dla każdego
Zaraz mnie ochrzanicie za lenistwo, twierdząc, że taki brulion mogłabym zrobić sobie sama. Ale byłam ciekawa, co znajduje się w tym brulionie. Przyznam, że niektórych gier nie znam. Możecie wytłumaczyć mi zasady kartofla, kropek, boiska czy smoka? W brulionie gry powtarzają się kilkukrotnie. Każdą kartkę można łatwo wyrwać. Generalnie fajna rzecz na wycieczki dla leniwych.
Do kupienia tutaj – Brulion zabaw dla każdego
Bajki Ezopa wierszem
Gdy byłam dzieckiem, bajki Ezopa były jednymi z moich ulubionych bajek. Długo szukałam wydania, które chciałabym kupić moim dzieciom. Wreszcie pojawiło się wydanie Mirosława Krzyszewskiego z bajkami Ezopa pisanymi wierszem. Bardzo fajne wydanie, piękne ilustracje, ale… jakoś Jaśkowi nie podeszły. Może to ta wierszowana forma. Czaję się jeszcze na Ezopa wydanego prez wydawnictwo Format.
Do kupienia tutaj – Bajki Ezopa wierszem
12 komentarzy
Dariusz
17 lipca 2018 at 15:41kropki proste – grałem w to podstawówce. Jest 2 graczy – stawia się kropki na zmianę i trzeba otoczyć kropki przeciwnika (muszą być 2 różne kolory długopisów aby się nie zlewało). Kto ma więcej „jeńców” ten wygrywa.
ec
6 maja 2016 at 22:06„Choć dzieci w wieku przedszkolnym tolerancji uczyć nie trzeba.” :*
Wiola
30 maja 2016 at 21:41:*
ec
6 maja 2016 at 22:06„Choć dzieci w wieku przedszkolnym tolerancji uczyć nie trzeba.” :*
ec
6 maja 2016 at 22:06„Choć dzieci w wieku przedszkolnym tolerancji uczyć nie trzeba.” :*
Renata
5 maja 2016 at 22:20Jak ja mogłam przegapić taką książkę o kupie?!?!?
Świetne te eksperymenty, coś w sam raz dla nas 🙂 Karty z gotowaniem też byłyby fajne, gdyby moje dziecko lubiło jeść 🙂
Wiola
30 maja 2016 at 21:41Może karty zachęcą. 🙂
Renata
5 maja 2016 at 22:20Jak ja mogłam przegapić taką książkę o kupie?!?!?
Świetne te eksperymenty, coś w sam raz dla nas 🙂 Karty z gotowaniem też byłyby fajne, gdyby moje dziecko lubiło jeść 🙂
Renata
5 maja 2016 at 22:20Jak ja mogłam przegapić taką książkę o kupie?!?!?
Świetne te eksperymenty, coś w sam raz dla nas 🙂 Karty z gotowaniem też byłyby fajne, gdyby moje dziecko lubiło jeść 🙂
Renata
5 maja 2016 at 22:20Jak ja mogłam przegapić taką książkę o kupie?!?!?
Świetne te eksperymenty, coś w sam raz dla nas 🙂 Karty z gotowaniem też byłyby fajne, gdyby moje dziecko lubiło jeść 🙂
Renata
5 maja 2016 at 22:20Jak ja mogłam przegapić taką książkę o kupie?!?!?
Świetne te eksperymenty, coś w sam raz dla nas 🙂 Karty z gotowaniem też byłyby fajne, gdyby moje dziecko lubiło jeść 🙂