Ten wpis miał być już dawno temu. Ale ostatnio albo nie ma nas w domu, albo śpię. I nawet teraz piszę do Was półprzytomna. Ale aż mi głupio, że tyle musicie czekać. Spieszę więc z nowym. Takim, które czekać nie może. Bo im później, tym bezsensowność umieszczania tego wpisu wzrasta. Dziś książki o świętach, a właściwie to będzie o książkach w klimacie okołoświątecznym. Około-, bo nie są to książki stricte świąteczne. Jedne zahaczają o ten temat bardziej, inne mniej. Zabrakło kilku klasyków, jak choćby „Opowieść Wigilijna”, ale to dopiero nasz pierwszy rok z książkami wprowadzającym świąteczny nastrój. Za rok będzie ich na pewno zdecydowanie więcej.
Książki o świętach
Zima na ulicy Czereśniowej
Wydawnictwo Dwie Siostry
O tej pozycji już kiedyś pisałam. Książka doskonała dla maluchów. Duże, kartonowe strony, brak tekstu. Możemy tę książkę wykorzystywać na wiele różnych sposobów. Ostatnio Jaśka ulubionym jest szukanie kotów na każdej stronie.
Do kupienia tutaj – Zima na ulicy Czereśniowej
Zimowe popołudnie
Wydawnictwo Czerwony konik
Krótka, obrazkowa historia. Zdania po polsku i po angielsku. U nas bardzo fajnie teraz się to sprawdza, bo przez słuchanie angielskich piosenek dla dzieci, Jaśko podłapał bakcyla do tego języka i chętnie słucha wszystkiego, co jest po angielsku.
Do kupienia tutaj – Zimowe popołudnie
Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka
Wydawnictwo Babaryba
To propozycja też raczej dla młodszych dzieci. Dla dwulatka czy trzylatka będzie idealna. U nas to właśnie ona z całego tego zestawienia jest najchętniej wybierana przez Jaśka. Jest to opowieść o gąsce Zuzi, która bardzo chciała zdobyć gwiazdkę z nieba, aby móc ją umieścić na świątecznej choince. Jak to się skończyło? Jeżeli macie maluchy w wieku Jaśka, bierzcie ją w ciemno, żeby się przekonać.
Do kupienia tutaj – Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka
Niezwykły Święty Mikołaj
Wydawnictwo Media Rodzina
Opowieść o Findusie i jego kocie Pettsonie, który marzy o tym, żeby przyszedł do niego Święty Mikołaj. Sprytny Findus postanawia sprawić Pettsonowi przyjemność i zbudować Mikołaja w swojej pracowni. Bardzo fajna opowieść na okres przedświąteczny. Skandynawski klimat.
Do kupienia tutaj – Niezwykły Święty Mikołaj
Wierzcie w Mikołaja
Wydawnictwo Zakamarki
Opowieść podzielona na 24 rozdziały. Można ją więc fajnie podzielić na czytanie każdego dnia grudnia – aż do samej Wigilii. Taki książkowy kalendarz adwentowy. Świetna pozycja dla dzieci, które zaczynają mieć wątpliwości, czy Święty Mikołaj naprawdę istnieje.
Do kupienia tutaj – Wierzcie w Mikołaja
Prezent dla Cebulki
Wydawnictwo Zakamarki
To kolejna „książka adwentowa” podzielona na 24 rozdziały. Ciepła opowieść o małym Cebulce, który ma dwa marzenia. Chciałby dostać rower i tatę. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i sam wyrusza do Sztokholmu odszukać swojego tatę. Bardzo fajna historia o tym, że nie trzeba być biologicznym rodzicem, żeby być prawdziwym tatą.
Do kupienia tutaj – Prezent dla Cebulki
Dobranoc.
16 komentarzy
Mag Juk
18 listopada 2016 at 14:17„Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka” wpadła w moje ręce przypadkowo i zakochałam się w niej wraz z maluszkiem. To naprawdę cudna, świąteczna ksiązeczka i gorąco ją polecam. Chętnie kupiłabym więcej Petra Horaceka ale nie ma chyba więcej wydań dostępnych w polce i po polsku?
„Zimę na ulicy Czereśniowej” planuję nabyć do buta, na Mikołajki. Zaczęliśmy od „Wiosny…”, którą maluszek uwielbiał i jak po jakimś czasie dostał „Noc…”, to po prostu pożarł tę książkę oczami (wraz z tatą).
Mówię tu o około-dwulatku (jakby ktoś się zastanawiał, na jaki wiek ta książeczka).
Synka fascynuje śnieg, zaopatrzymy się więc także w „Zimę…” i na tym skończę. Też uważam, ze nie ma konieczności kupowania całej 5-tomowej serii, ale takie 3 mocno kontrastowe książeczki (zima, ciepła pora roku, noc) są naprawdę arcyciekawe 🙂
Aga
17 grudnia 2014 at 13:39Konieczne do tego zestawienia: „Czupieńki. Gwiazdka” 🙂 pozycja obowiązkowa w wigilię:) piękna opowiastka i świetne ilustracje Pawła Pawlaka.
Ania Andrzejewska
15 grudnia 2014 at 23:23Z Ulicy Czereśniowej nie mam tylko Zimy właśnie, i nocy… Czas najwyższy nadrobić 🙂
Wiola
16 grudnia 2014 at 00:08Aniu, jak macie wszystkie pozostałe, to nie wiem, czy jest sens. My mamy dwie. I wydaje mi się, że to jest wystarczająco. One wszystkie na jedno kopyto. 🙂
Ania Andrzejewska
16 grudnia 2014 at 00:15Ja mam jedną podstawową wadę – jestem kolekcjonerem 😀
Wiola
16 grudnia 2014 at 00:21Ja tez jestem kolekcjonerem. Poza tym innych wad tez całe mnóstwo. Ale tyle jest świetnych książek, że szkoda mi miejsca na takie same.
Śpij!
Ania Andrzejewska
16 grudnia 2014 at 00:24To Ty spij! Ja adresuję koperty 🙂
Wiola
16 grudnia 2014 at 00:26Ja śpię co chwilę.
Tosia
16 grudnia 2014 at 21:27Moze Jasio bedzie miał rodzenstwo i dlatego ta sennosc?Jezeli tak to gratulacje!Czytam Twoj blog i jestem pod wrazeniem,szczegolnie interesujace są Twoje propozycje ksiązek dla dzieci.Pozdrawiam.
Wiola
16 grudnia 2014 at 22:36Dziękuję. Bardzo mi miło. 🙂
An
16 grudnia 2014 at 23:40Wiola ciągle pisze że ciągle śpi.. Czymś mi to pachnie… 😉 czyżby czyżby ? 😀
ewa
17 grudnia 2014 at 06:43Też tak sobie pomyslalam… :-). Czy można już składać gratulacje?
Kajka Roo
16 grudnia 2014 at 16:36Jak sie przyjrzysz to czyta sie tymi czesciami historie. I miec tylko 2 czesvi to tak jakby tylko pol sagi przeczytac 🙂 Np. W jednej czesci zaczynaja budowac przedszkole i mozna podziwiac kolejne etapy budowy w kolejnych. Ja bardzo polecam miec calosc. I wyciagac czesci na dana pore roku. Noc jest fenomenalna
Wiola
16 grudnia 2014 at 22:37Hmm. Mamy zimę i wiosnę. Kupione jeszcze rok temu. Zobaczę, czy w przyszłym roku Jaśko zacznie domagać się lata. 🙂
Mag Juk
18 listopada 2016 at 14:18Mnie się wydaje, że minimum, to właśnie trzy 😉