Seriale – jedna z przyjemności dnia codziennego. Nieodłączny element naszego życia od lat wielu. Serialom poświęciłam już trzy wpisy (TU, TU i TU). Ostatnio coraz częściej pytacie mnie o serialowe nowości. Niestety, nie mam dobrych wieści. Jest nędznie. Wystąpiły pewne przetasowania wśród seriali, które zaczęliśmy oglądać. Gdy nie pojawiało się nic nowego, dałam szansę tym, które zostawiliśmy po kilku odcinkach. I tu pojawiły się trzy miłe zaskoczenia. Poza tym doszło też kilka nowości. Nie jest tego dużo, ale zawsze coś.
Jestem na tak
Most nad Sundem – duński serial, który długo był w naszych zapchajdziurach. Jednak Ania z Nebule.pl tak gorliwie mnie na niego namawiała, że dzielnie oglądałam każdy epizod. Grzesiek przespał chyba pierwsze sześć czy siedem odcinków. Około ósmego nastąpił przełom. Zaczęło się robić ciekawie. I tak się rozkręciło, że w kilka dni obejrzeliśmy wszystkie wypuszczone dotychczas odcinki. Czekamy na trzeci sezon. Warto dać mu szansę.
Halt and Catch Fire – pierwszy sezon był taki sobie, średniawka. Wylądował w poprzednim zestawieniu w zapchadziurach. Teraz wchodzi nam znacznie lepiej. Mam nadzieję, że nie jest to spowodowane głodem serialowym i brakiem innych opcji, tylko rzeczywiście zaczyna się rozkręcać.
Dolina Krzemowa – tu podobna sytuacja jak powyżej. Pierwszy sezon tak sobie. Teraz nie dość, że rozkręciła się fabuła, to również humor wszedł na nieco inny poziom. Lubimy.
Zapchajdziury
Mr. Robot – pilot wydał mi się bardzo dobry. Potem mieliśmy przerwę i po tym czasie zrobiła się średniawka. Albo wcześniej źle go oceniłam. Oglądamy dalej i wierzę, że jeszcze nas zaskoczy.
True Detective – nie widziałam pierwszego sezonu. Zaczęliśmy od drugiego, który jest zupełnie nową historią. Jakoś mnie nie wciąga. Jest, bo jest. Jak nie ma nic innego, to włączamy.
Może damy im jeszcze szansę
The Brink – serial w stylu amerykańskich komedii (nazwisko Jacka Blacka na plakacie mówi samo za siebie). Obejrzeliśmy tylko pilot. Miał dobre momenty, ale niestety większość była według bardzo słaba. Może wrócimy. Zobaczmy.
The Game – brytyjski miniserial szpiegowski, do którego żywię podobne uczucia jak do House of Cards. Nie potrafię się skupić. Wciąga mnie na chwilę, a potem zaczynam myśleć o czymś innym, gubię wątek albo zasypiam.
Mammon – norweski miniserial. Obejrzeliśmy pilot i mam mieszane uczucia. Grzesiek stwierdził, ze szkoda naszego czasu na seriale, które nie są dobre. Ja jednak dałabym mu szansę. Chociażby z tego względu, że powstaje polska produkcja wzorowana na Mammon. Będzie nosiła tytuł „Pakt”, a główną rolę grać będzie Marcin Dorociński. <3
Aquarius – miał być hit. California, lata 60-te, Charles Manson. I pierwsze minuty rzeczywiście robią wrażenie. Świetnie oddany klimat tamtych lat. Potem niestety jest coraz gorzej. Bezpłciowo, bez polotu. Nie wiem, nie wiem, nie wiem.
Jestem na NIE
Miasteczko Wayward Pines – czuję się oszukana. Na początku było tajemniczo. Trzymało to jakoś w napięciu, chciało się oglądać. Gdy coraz więcej rzeczy stawało się jasnych, my co chwilę zbliżaliśmy swoje ręce do zrobienia wielkiego palm face. Nie oglądajcie. Nie warto. Chyba że macie ochotę na coś w stylu „Opowieści z krypty”.
Hindsight – obejrzeliśmy pierwszy odcinek kilka miesięcy temu. Pamiętam tylko tyle, że był jakiś ślub i że całość utrzymana była w klimacie babskich filmów, których nie jestem wielkim fanem. Wybaczcie, baby.
Hot in Clevland – obejrzeliśmy kilka minut pierwszego odcinka. Kilka, bo więcej się nie dało.
Jestem ciekawa
Jordskott – szwedzka produkcja. Piszą, że jest to kryminał z elementami fantasy. Boję się tych elementów. Oby nie wyszło z tego takie cudo jak Miasteczko Wayward Pines.
Lucifer – pierwszy odcinek pojawić ma się dopiero w 2016 r. Opisy wyglądają ciekawie. Oby nie był zbyt zamerykanizowany.
A może Wy polecicie jakieś nowości?
15 komentarzy
Magda Dwa Plus Dwa
5 sierpnia 2015 at 22:07Ja odkąd mam dwójeczkę, to co najwyżej mogę sobie pozwolić na jeden serial w tygodniu, takie czasy…
Marta Skrzypiec
21 lipca 2015 at 23:02A oglądałaś „Raya Donovana”? POLECAM!
Ja tam wierna jestem Suits. A od niedana oglądamy Scandal- też dobry.
Wiola
22 lipca 2015 at 20:10No właśnie Raya nie znam i chyba się na niego skuszę. Suits oglądaliśmy chyba 2 sezony, albo 1,5. 😉 Ale w tym serialu podobał mi się tylko Harvey. A to trochę za mało. Tego Scandalu nie kojarzę.
Marta Skrzypiec
22 lipca 2015 at 20:17No jak Harvey to za mało… to ja już milczę 🙂 My oglądaliśmy z chłopem ale ostatni sezon on odpuścił i teraz upajam się Harveyem w samotności!
Co do Raya- świetny.
A ze starszych ale też fajnych to Homeland- mistrzowski wręcz. No i House of Cards- ale to pewnie widziałaś.
Wiola
22 lipca 2015 at 20:38No jako facet daje radę, ale serial sam w sobie nie należy do najlepszych. Homeland znam i uwielbiam. Szczególnie ostatni sezon. House of Cards zupełnie mi nie podeszło. Wyłączam się na nim i gubię wątek. Coś jak na kazaniu w kościele. ;>
Wiola
21 lipca 2015 at 21:16Dzięki. Nie znałam żadnego z tych tytułów.
Wiola
21 lipca 2015 at 21:06Dzięki. Postaramy się wrócić.
Kamil
21 lipca 2015 at 19:42Szacuneczek, że masz kiedy te seriale sprawdzić:) Dla mnie 'dolina krzemowa’ to wielki pozytyw, a reszty nie miałem kiedy obejrzeć.
Jak poprzednicy namawiam do Detektywa s1, gdyż rola matthew mc jest genialna.
Od siebie polecam „Daredevil”, „Good wife”, „Ray Donovan” no i swietne „Black-ish” z Andersonem.
Wiola
21 lipca 2015 at 21:05E tam szacuneczek. To już takie trochę nasze uzależnienie. Niemal nie ma wieczoru bez choćby jednego odcinka jakiegoś serialu.
Ray Donovan wygląda ciekawie. Dzięki. A „Black-ish” serio zabawne?
Kamil
21 lipca 2015 at 21:20Jeżeli ktoś lubi Andersona to 'Black-ish” jest dla niego. Wkurzajaca czasami jest zona głownego bohatera, ale za to dzieciaki sa bezbledne:)
w linku bardzo subiektywna opinia o serialu:)
http://naekranie.pl/recenzje/czarno-to-widze-sezon-1-recenzja
Wiola
22 lipca 2015 at 20:11Dzięki.
Aleksandra Król
21 lipca 2015 at 11:55Polecam sezon 1 Detektywa. Wymiata. A drugi rzeczywiście trochę ospale się zaczął.
Wiola
21 lipca 2015 at 20:59Dzięki. Może rzeczywiście za szybko spisaliśmy go na straty.
Blog Ojciec
21 lipca 2015 at 00:04To się zapowiada całkiem dobrze: http://uk.businessinsider.com/the-powerful-trailer-for-the-man-in-the-high-castle-2015-7?r=US
Wiola
21 lipca 2015 at 21:00Na Ciebie zawsze można liczyć w tym temacie. 🙂