Ostatnio pokazywałam Wam kanioning w Słowenii. Pewnie zastanawiacie się, gdzie spać w tej Słowenii, żeby dzieciaki się nie nudziły. No to czytajcie dalej.
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić niepozorny camping w Słowenii, który bardzo spodobał się naszym dzieciakom. Trafiłam na niego zupełnie przypadkiem, szukając jakiegoś campingu z dużą ilością trackji wodnych. Zaskoczyła mnie również niska cena. Ale o tym za chwilę.
Camping Terme Čatež powstał na terenie studni termalnych. Leży kilka kilometrów od granicy słoweńsko-chorwackiej i jest to podobno największy ośrodek zdrowia Słowenii.
Goście campingu mogą skorzystać z dwukrotnego, nielimitowanego czasowo wstępu na część basenową zewnętrzną lub wejścia na okres 3 godzin na część krytą. Można więc rano iść do odkrytego parku wodnego, a po obiedzie do krytego. Lub odwrotnie. Limit odnawiany jest każdego dnia.
Na terenie campingu można wybierać między przeróżnymi typami domków. My byliśmy ze swoją przyczepą.
Jeżeli byliście już na przeróżnych dużych campingach we Włoszech, Chorwacji czy Francji, to pewnie będziecie zaskoczeni, że Słoweńcy nie pomyśleli o wymyślnych restauracjach i sklepikach na każdym kroku. Pod tym kątem jest tam zdecydownie bardziej dziko. Ale ma to swój urok. Przede wszystkim czuć tę przestrzeń. Parcele nie sa ciasno poupychane jedna obok drugiej. Nad jeziorem każdy mógł stanać gdzie chce. Wydaje mi się, że to zaleta parceli nad jeziorem. Można było wybrać minimalnie tańsze parcele nieco dalej i tam już nie było tak luźno.
Stołowaliśmy się głównie w naszej przyczepie. Na terenie campingu znajduje się jedna restauracja, jedna kawiarnia i budka z burgerami. Na basenach również można kupić coś fastfoodowego do jedzenia. Jest też sklep i mała piekarnia, ale zazwyczaj rano były tam straszne kolejki. Bardzo blisko jest jednak miasteczko, w którym znajdują się różne markety (np. Lidl).
Nie będę Wam wszystkiego opisywać. Wolę pokazać Wam to na zdjęciach.
Poniżej krótka rolka z atrakcjami. Polecam zerknąć na moim Instagramie w wyróżnione relacje. Znajdziecie tam zapisaną relację z pobytu w Terme Čatež
Tak prezentuje się część zamknięta. Gdy my byliśmy w terme Catez pod koniec lipca, to połowa krytych basenów przechodziła jakieś remonty i nie można było z nich korzystać. Spójrzcie jednak, że mimo tego, atrakcji nam nie brakowało. Na jednym ze zdjęć możecie zobaczyć, że na krytych basenach można korzystać również ze słońca leżąc na trawie obok basenów.
Jest też wesołe miasteczko. Tutaj atrakcje są już płatne.
My robiliśmy rezerwację przez stronę Vacansoleil. Poniżej możecie zerknąć na ceny różnych typów zakwaterowania. A jest ich całkiem sporo. Od parceli, przez przeróżne domki do wioski pirackiej znajdującej się obok naszej parceli. Poniżej na zdjęciu możecie zobaczyć cenę dla 2 osób za 7 nocy. Prawda, że jest super niska? W tej cenie macie już oczywiście wszystkie wejściówki na baseny. Gdy dodacie dzieci, cena trochę się zmieni. Musicie sami sprawdzić o ile, ponieważ uzależnione jest to od wieku dzieci.
Podrzucam Wam bezpośrednią stronę do rezerwacji – Vacansoleil.
Brak komentarzy