Wasz ulubiony cykl. Nowości lutowe z naszej biblioteczki.
Ejoy!
Niezwykły kosmos
Książka, którą czasami sama mam ochotę wystrzelić w kosmos. Jasiek potrafi ją męczyć kilkadziesiąt razy dziennie. Planety układu słonecznego wymieniłby Wam wybudzony w nocy ze snu. Ale to nic. Operuje takim nazewnictwem jak: mgławica Andromedy, pas Oriona, Kuipera, teleskop Hubble’a; rozpoznaje rodzaje gwiazd (te wszystkie olbrzymy, karły, gwiazdy ciągu głównego…). Jeżeli macie w domu świra kosmicznego, bierzcie tę książkę w ciemno.
Do kupienia tutaj – Niezwykły kosmos
Poznaj Świat – Kosmos
Taka książka pierdołka. Ale też już zdążyłam ją znienawidzić. Ma jednak fajną zaletę. Jasiek uczy się na niej czytać. Właściwie to literować. Ale sam potrafi przeliterować całą. Może jest to jakiś krok ku nauce samodzielnego czytania. Spróbuję pociągnąć temat. Ach, ile miałabym wolnego czasu, gdyby potrafił już sam czytać.
Do kupienia tutaj – Poznaj Świat – Kosmos
Cynamon i trusia. Wierszyki od stóp do głów
Bardzo fajne wierszyki na temat różnych części ciała. Z tej samej serii są jeszcze wierszyki na okrągły rok oraz wierszyki o złości i radości. Jeżeli kojarzycie postać pana Ulfa Starka, to na pewno wiecie, że to klasa sama w sobie i do zakupu jego książek nawet nie trzeba zachęcać.
Do kupienia tutaj – Cynamon i Trusia. Wierszyki od stóp do głów
Kicia Kocia zostaje policjantką, Kicia Kocia w pociągu, Kicia Kocia poznaje strażaka
Kolejna dostawa Kici Koci w naszym domu. Ze łzami w oczach i struchlałym sercem zamawiałam te trzy części. No bo jak to – to już koniec Kici Koci? Już więcej nie będzie? Nie będzie niczego? Otóż nie. Okazało się, że będzie. A właściwie już jest. Zjedźcie trochę niżej. Czekam tam na Was niespodzianka.
Do kupienia tutaj – Kicia Kocia zostaje policjantką
Kicia Kocia w pociągu
Kicia Kocia poznaje strażaka
UWAGA, UWAGA!
Tak, tak! Nowa Kicia Kocia już jest! Właściwie to trafiłam na nią przez przypadek. Na stronie wydawnictwa jeszcze jej nie widziałam. Nie dość, że pojawiła się niespodziewanie, to jeszcze jest o traktorach! A Jaśko ostatnio olewa śniadania ze starymi przy wspólnym stole i chce, aby go obrócić w stronę okna, by mógł podziwiać kursujące po wsi traktory. Dziękujemy, pani Anito!
Basia i kask
Idąc za ciosem literowania, kupiłam Jaśkowi pierwszą część z serii książek „Czytam sobie”. Są różne tytuły. Postawiliśmy na Basię, bo Basię już zna. Ta mała książeczka o kosmosie zachęciła go do literowania wielkich liter. Z Basią uczy się, jak wyglądają ich małe odpowiedniki.
Do kupienia tutaj – Basia i kask
Złodziej kury
Książka obrazkowa o lisku, który porwał kurę. Właściwie to żadne porwanie, a prawdziwa historia miłosna i dreszczykiem. Bardzo fajnie zilustrowana. Format przypominający trochę Antonino, więc mali fani Antonino na pewno będą zadowoleni. Jaśko wciągnął ją od razu. Myślę, że 2-3-latkom powinna od razu przypaść do gustu. Nie ma tu żadnych nudnych wstępów, bo słów nie ma wcale. To mama/tata/babcia/dziadek/siostra/brat/ciocia/wujek.. tworzą tę historię. Nadają jej smaku. Za każdym razem może być opowiadana w inny sposób. Każdy opowiadacz na pewno doda od siebie jakieś ciekawe spostrzeżenia. Bierzcie, bierzcie.
Do kupienia tutaj – Złodziej kury
Jaś
Kupiliśmy bo o Jasiu, bo Krasicki, bo pięknie wydana i zilustrowana. To wystarcza, aby się zachwycić.
Do kupienia tutaj – Jaś
Otto w mieście
Czytanka odwracanka. Otto wybiera się z tatą na wycieczkę do miasta. A w mieście – jak to w mieście – dzieje się dosyć sporo. Nie dość, że opowiadamy dziecku, co się dzieje na danej stronie, to możemy książkę obracać o 360 stopni, pokazując, co się dzieje w okolicy, dokąd Otto może pojechać, co w tym samym czasie robią inni.
Do kupienia tutaj – Otto w mieście
Wierszyki ćwiczące języki, czyli rymowanki logopedyczne dla dzieci
Świetna rzecz. Właściwie to adresowana do rodziców dzieci mających ponad 4 lata. Ale na profilaktykę logopedyczną nigdy nie jest za wcześnie. Śmiało więc rodzice młodszych dzieciaków mogą też czytać z nimi te wierszyki i obserwować, jak dziecko wymawia dane głoski. Część wierszyków opatrzona jest komentarzem ze wskazówką, na co zwrócić uwagę przy powtarzaniu przez dziecko danego utworu. Można więc w spokojnych, domowych pieleszach przeprowadzić mini diagnozę logopedyczną swojego dziecka. Bardzo polecam każdemu rodzicowi. Jako mama i jako logopeda.
Do kupienia tutaj – Wierszyki ćwiczące języki, czyli rymowanki logopedyczne dla dzieci
Opowiem ci mamo, co robią auta
Niedawno pokazywałam Wam „Opowiem ci mamo, co robią pająki”. Wielu z Was pisało, że u Was również ta pozycja robi furorę. Dziś możecie zajrzeć do kolejnej pozycji z tej serii. „Opowiem ci mamo, co robią auta” działa na podobnej zasadzie, co pająki. Jest to głównie książka obrazkowa, dzięki której maluch ćwiczy spostrzegawczość, koncentrację, a także poszerza zasób swojego słownictwa czy też kształci umiejętność opowiadania. Świetna rzecz dla dzieciaków w wieku 2-5 lat.
Do kupienia tutaj – Opowiem ci mamo, co robią auta
15 komentarzy
Wiola
24 marca 2015 at 14:12Młodsze dzieci najłatwiej zainteresować książkami, które nie mają słów i opiekun musi wykazać się kreatywnością w opowiadaniu. 🙂
ania
23 marca 2015 at 22:40a czytaliście „Roztrzepaną sprzątaczkę” Doroty Gellner ?bardzo polecam:)
Wiola
24 marca 2015 at 14:11Nie, nie znam. Dzięki. Poszukam.
ewa
20 marca 2015 at 14:49super książeczki! otto i te logopedyczne wierszyki- najfajniejsze, jak dla mnie.
pat
20 marca 2015 at 11:56Ej, i wlasnie znalazlam jeszcze Kicie Kocie na plazy 🙂
Wiola
20 marca 2015 at 12:00No właśnie juz dostałam info. Jak będę przy komputerze, to dorzucę.
pat
20 marca 2015 at 11:49mam prosbe- jak bedziesz zamawiac Kicie kocie na traktorze mozesz zamowic i dla nas i wyslac? Nie wpadla mi w oko przy ostatnim duzym zamowieniu 🙁 Oddam Ci kase 🙂 Kicie Kocie o strazaku znam juz na pamiec (i serdecznie mam dosyc tematu strazackiego w domu). W trakcie moge zgasic swiatlo i dopowiedziec do konca- polecam metode, bo wtedy usypianie idzie o wiele szybciej 😉 A najbardziej z tej calej kiciowej serii podoba mi sie pan siedzacy na kasie na basenie. Ile razy czytam ten odcinek tyle placze ze smiechu na jego widok 😉 Fajnie zapowiadaja sie te logopedyczne rymowanki, pewnie przy nastepnej okazji zamowie, a na razie bede wymyslac swoje. Ze tez na to wczesniej nie wpadlam!! Pozdro siostro 😀
Wiola
20 marca 2015 at 11:56Pat, miałam taki plan, żeby poleciała z kartką świąteczna, ale niestety – będzie dostępna dopiero w maju. A wszystkie pozostałe macie? Ja uwielbiam pana strażaka z ogorkami.
pat
20 marca 2015 at 12:10Wszystkie inne (oprocz tych dwoch cudownie odnalezionych) juz mamyi. I kurcze troche mam dosc, bo ciagle je czytamy wszystkie, codziennie po 100 razy. Wszystkie inne Antoni wyrzuca albo zamyka i mowi „koś” czyli koniec 😀 Takze nowosci z tej serii mnie bardzo raduja. Jedyna ktorej nie lubi to ta o zasypianiu. Strazak Jacek z ogorkami i w zielonych skarpetkach tez jest dobry 🙂 Oprocz Koci przechodzi jeszcze Antonino, Bolus, Pan Brumm i 101 przygod Koziolka Matolka wydane 30 lat temu…
Wiola
20 marca 2015 at 12:09Zobacz, jakie cudo udostępnilam na fp.
pat
20 marca 2015 at 12:12O rany rany!! Ale trzeba miec leb zeby na cos takiego wpasc, a potem jeszcze umiec wykonac!!
Aleksandra
20 marca 2015 at 10:35O matko! Uwielbiam te wpisy 🙂 narzuciłam sobie limit 4 nowe książeczki w miesiącu ale twoje wpisy powodują że coraz częściej nie trzymam się tej zasady 😉
Wiola
24 marca 2015 at 14:12Wybacz. 🙂
Pistacia
20 marca 2015 at 07:01Piękny zbiór!:) Nam również troszkę książek wpadło, a i matka wreszcie coś dla siebie kupiła;)
Pozdrawiam,
M.