Woda stanowi 60-70 proc. masy ciała dorosłego człowieka, 75 proc. masy ciała dziecka, a w przypadku noworodka to ponad 80 proc. Codziennie, dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, powinniśmy spożywać określoną ilość wody. Ile? To jest uzależnione głównie od naszej masy ciała i aktywności fizycznej, ale też płci, wieku, stanu fizjologicznego, obciążeń zdrowotnych czy kaloryczności diety.
Zalecenia ekspertów jasno wskazują, że najbardziej odpowiednim płynem służącym nawodnieniu dzieci jest woda i to właśnie ona powinna stanowić główne źródło nawodnienia. Wodę powinno się podawać dziecku jak najwcześniej, czyli w momencie rozszerzania jego diety o produkty inne niż mleko – wtedy najłatwiej jest wykształcić zdrowy nawyk picia wody u naszych pociech.
Niestety, spożycie wody wśród dzieci jest w Polsce wciąż na bardzo niskim poziomie. Wiem z obserwacji, że dzieciom często przed wprowadzeniem do codziennego jadłospisu wody, podawane są soki. A to właśnie dobrej jakości woda powinna być pierwszym płynem wprowadzanym do diety dziecka po mleku i powinna stanowić główne źródło płynów w diecie u naszych dzieci. Jak już taki maluch pozna słodki smak soku, to bardzo prawdopodobne, że będzie wolał pić to, co słodkie. Jak wskazują międzynarodowe badania spożycia płynów (realizowane pod nazwą LIQ.IN7) w 13 krajach na świecie, w tym Polsce, dzieci w wieku 4-9 lat piją tylko szklankę wody dziennie. A większość tego co piją, ma słodki smak.
To samo badanie pokazuje, że 50% dzieci w Polsce pije mniej płynów niż powinny. Ponadto wiele z nich w ogóle nie sięga po wodę – piją słodzone napoje, soki czy herbatę z cukrem. Zaledwie jedną piątą wypijanych przez dzieci płynów stanowi woda.
To brzmi naprawdę niepokojąco. Dlatego tak istotne jest to, aby uczyć maluchy zdrowych nawyków żywieniowych już od momentu rozszerzania ich diety, czyli po 6 miesiącu życia.
Pamiętam do dziś, jak na początku byłam zielona w temacie rozszerzania diety dziecka. Wiem, że nie jestem odosobnionym przypadkiem, ponieważ wiele moich znajomych szukając informacji na ten temat i nie znajdując niczego konkretnego, przychodzi do mnie z pytaniami.
Te niemal sześć lat temu czułam się kompletnie zagubiona, tak jak one teraz. Czasem udało mi się coś znaleźć na forach internetowych, ale nie byłam pewna, czy jest to właściwe miejsce do poszukiwania rzetelnej wiedzy. Dla przykładu, na temat wody do mleka przeczesałam chyba cały Internet. Jedni radzili mineralną, inni źródlaną. Wybrałam wtedy Żywiec Zdrój, ponieważ jako jedyna miała rekomendację Instytutu Matki i Dziecka. Woda dla dzieci musi spełniać określone standardy, a dla niemowląt są one jeszcze bardziej restrykcyjne. Niestety, nie każda woda (nawet ta butelkowana) jest odpowiednia dla niemowląt i małych dzieci, dlatego warto sięgać po taką z rekomendacją sprawdzonej instytucji. Jednym z parametrów, które decydują o tym, że Instytut spośród wszystkich zaopiniowanych przez siebie wód, tylko wodę Żywiec Zdrój poleca nawet dla niemowląt, są siarczany. W przypadku najmłodszych dzieci zawartość siarczanów w wodzie nie powinna przekraczać 20 mg/l.
Okazało się, że mleko ze szpitala jest zbyt ciężkostrawne, pojawiły się zaparcia. Lekarz polecił mi inne mleko i dopajanie dziecka wodą i naturalnymi herbatkami. Herbatki nie przypadły dziecku do gustu, ale woda jak najbardziej (musiałam jedynie do wody zmienić smoczki na te o wolniejszym przepływie). I tym sposobem woda Żywiec Zdrój jest z nami od prawie sześciu lat.
Woda dla dzieci musi spełniać określone standardy, a dla niemowląt są one jeszcze bardziej restrykcyjne. Parametrem, który decyduje o tym, że Instytut spośród wszystkich zaopiniowanych przez siebie wód, tylko wodę Żywiec Zdrój poleca nawet dla niemowląt, są siarczany. W przypadku najmłodszych dzieci zawartość siarczanów w wodzie nie powinna przekraczać 20 mg/l.
Gdy rozszerzaliśmy dietę naszym dzieciom, nie podawaliśmy im soków owocowych, tylko właśnie wodę. Ambitnie chciałam chłopców od razu nauczyć pić wodę z kubeczka, Niestety, nie udało się, ale udało się z butelką. Musiałam jedynie do wody zmienić smoczki na te o wolniejszym przepływie. I tym sposobem woda Żywiec Zdrój jest z nami już od prawie sześciu lat.
Dzięki temu, że moje dzieci piły wodę już jako niemowlęta, nie miały nigdy problemu z zaakceptowaniem naturalnego smaku wody. Dlatego z entuzjazmem angażuję się w działania zachęcające do dbania o prawidłowe nawyki nawadniania, z chęcią wspieram też działania marki Żywiec Zdrój, która od lat edukuje w zakresie dbania o odpowiednie nawodnienie. To firma, która oprócz działań edukacyjnych, dostosowuje swoją ofertę produktową szczególnie w trosce o dzieci, a ich woda źródlana jest polecana przez Instytut Matki i Dziecka kobietom w ciąży, matkom karmiącym oraz dzieciom. Instytut spośród wszystkich zaopiniowanych przez siebie wód, tylko wodę Żywiec Zdrój poleca nawet dla niemowląt. A w naszym domu gości od dawna.
Jeżeli Wasze dzieci nie chcą pić wody, postarajcie się podejść do tematu na luzie. Zachęcanie, a zwłaszcza zmuszanie nie zawsze przynosi zamierzone skutki. Zacznijcie od pokazania dzieciom, że sami tę wodę pijecie. Że jest ona nieodłącznym elementem Waszego dnia. Niech woda pojawia się na stole podczas wspólnych posiłków, niech znajduje się zawsze pod ręką, gdy jesteście poza domem. Wodą można również świetnie się bawić. Jeżeli dziecko w ogóle nie chce spróbować wody, zachęcajcie je np. do robienia fontanny z ust (gdy jest ciepło, można ją robić na dworze, gdy jest zimno – w czasie kąpieli). Jeżeli Wasze dzieci piją soki owocowe, rozcieńczajcie je z wodą. Najpierw delikatnie, z czasem coraz bardziej. Wierzę, że się uda!
Wpis powstał przy współpracy z marką Żywiec Zdrój
1 Comment
Mm
15 listopada 2018 at 15:03Czy wode trzeba przegotowac? Od kiedy mozna podawac surowa wode zywiec dziecku?