Pytacie mnie o różne przepisy, sprawdzone dania. Podrzucę Wam dzisiaj przepis, a właściwie pomysł (bo przepis to za dużo powiedziane) na danie, które robię, jak nie mam czasu stać nad garami. Ten robi się sam.
W naszej zamrażarce zawsze mamy mrożonkę Broccoli mix z Lidla. W jej skład wchodzi marchewka, kalafior i brokuły (wszystko w mniej więcej równych proporcjach). Do tych warzyw podaję rybę. Najczęściej łososia.
Co potrzebujemy do zrobienia obiadu w 2 minuty?
– mrożonka Broccoli mix z Lidla
– ulubiona ryba
– masło
– cytryna
– sól morska
– świeży lub mrożony koper
Łososia skrapiam cytryną, lekko solę, kładę na nim kawałki masła i posypuję koperkiem. Z warzywami nic nie robię, poza uparowaniem (jest takie słowo?). Jeżeli macie 2 dodatkowe minuty wolnego czasu, możecie zrobić sos do warzyw. Potrzebne będą:
– jogurt naturalny
– czosnek
Czosnek (nie podam ilości ząbków, bo to sprawa indywidualna, ja lubię jak sos jest ostry) przeciskamy przez praskę, mieszamy z jogurtem. Sos wkładamy na ok. 20 minut do lodówki.
I to wszystko. Ja wrzucam całość (osobno warzywa i łososia) do parowaru, ale jeżeli ktoś nie dysponuje tym cudem techniki, może użyć piekarnika. W parowarze obiad siedzi 20 minut. W tym czasie możemy robić cokolwiek chcemy, bez konieczności zaglądania co chwilę do gara, czy pilnowania, żeby coś się nie przypaliło.
Jeżeli jemy razem (ja, Jaśkowy tata i Jaśko), to przyrządzam obiad z dwóch mrożonek i dwóch dużych filetów. Najadamy się.
9 komentarzy
Pat
14 czerwca 2014 at 13:24Hej Wiola! Nie wolno łączyć ryb morskich z warzywami kapustnymi. Brukselka, brokuł i inne takie sprawiają, że ani jod ani kwasy omega nie zostaną przyswojone. Ja wiem, że te dwie rzeczy super się z sobą komponują na talerzu, ale to bardzo częsty błąd. Pozdrawiam i jak odpocznę po locie biorę się za odpisywanie na maila 🙂
Wiola
14 czerwca 2014 at 13:33O, nie miałam o tym pojęcia. Dzięki. Trzeba będzie znaleźć inną mrożonkę. 😉
Czekam zatem na maila. 🙂
Karolina Chorabik
29 czerwca 2014 at 19:41Cyknij
Wiola
29 czerwca 2014 at 19:50Ja kapustę uwielbiam w każdej postaci. Mogę jeść ją jak czipsy oglądając film. Gorzej z Jaśkiem. On nie lubi surowych warzyw. Na śniadanie przemycam mu je w twarożku albo jajecznicy, na obiad w sosach wszelkiej maści.
Karolina Chorabik
29 czerwca 2014 at 19:59Zatem robisz wszytko, co do matki należy;) Nie lubi, a je:-))
Werka
12 czerwca 2014 at 22:32jutro zrobię 🙂
chivas
12 czerwca 2014 at 22:27Wspaniały przepis. Sama uwielbiam tego typu obiady.
Obiad na który potrzeba 15 min: kurczak pieczony w folii z kaszą gryczaną i gotowaną marchewką..
Szkoda że męża mam takiego żartego, bo takiego łososia (kurczę! CIągle czytam: „łosia”) to by wciągnął na przystawkę 🙂
Robert Anacki
11 czerwca 2014 at 22:13Widzę że parowar Tefala – taki sam posiadamy 🙂 – parowane warzywka i rybka – mniami 😀
Lidka
11 czerwca 2014 at 20:39Brokuły….poezja. Dla mnie doskonale do wszystkiego. A z łososiem…jeszcze lepsze. Robię podobnie tylko ze w piekarniku