Też czujecie już wiosnę? Dni robią się coraz dłuższe, na termometrze zaczyna pojawiać się naście stopni, a słońce coraz częściej sobie o nas przypomina. Z drugiej strony – dopiero odliczaliśmy sekundy do rozpoczęcia 2019 roku, a tu już prawie wiosna! Niedawno dowiedzieliśmy się, że Jasiek dostał się do szkoły, którą mu wybraliśmy, dostał już listę wyprawkową, nie może doczekać się, aż pozna nowych znajomych, a ja… Ja zaczęłam wspominać swoją szkołę i zaczęłam mieć wątpliwości. Czy sobie poradzi, czy szkoła właściwie będzie go wspierać w rozwoju, czy umożliwi mu rozwijanie jego pasji, czy nie zabije w nim ciekawości świata? Czy nie zniechęci go wkuwanie budowy pantofelka, liczby Pi do 20 miejsca po przecinku czy innych, równie niepotrzebnych w życiu rzeczy?
W 1982 roku Turbo śpiewało:
Nauczyli nas regułek i dat
Nawbijali nam mądrości do łba
Powtarzali, co nam wolno, co nie
Przekonali, co jest dobre, co złeOdmierzyli jedną miarą nasz dzień
Wyznaczyli czas na pracę i sen
Nie zostało pominięte już nic
Tylko jakoś wciąż nie wiemy, jak żyćDorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradłNauczyli nas, że przyjaźń to fałsz
Okłamali, że na wszystko jest czas
Powtarzali, że nie wierzyć to błąd
Przekonali, że spokojny jest domOdmierzyli każdy uśmiech i grosz
Wyznaczyli niepozorny nasz los
Nie zostało pominięte już nic
Tylko jakoś wciąż nie wiemy, jak żyć…
Jakich rzeczy powinno uczyć się w szkole?
1. Wyrażanie własnych emocji
Od urodzenia mówi się dzieciom „nie płacz”, „nic się nie stało” „przesadzasz”, nawet w przedszkolu każe się maluchom śpiewać”nie grymaszę i nie płaczę (…), kto jest beksą i mazgajem, ten się do nas nie nadaje”. A gdy wpadamy w depresję, słyszymy „ogarnij się”, „uśmiechnij się”. Zmusza się nas do ukrywania emocji, zakładania masek. Wmawia, że emocje są złe, że należy je kontrolować. Nikt nie uczy nas nazywania tego, co czujemy. Większość z nas w dorosłym życiu jest emocjonalnymi analfabetami. Jeżeli nie pozwolimy dzieciom na wyrażanie swoich emocji, one nigdy ich nie zrozumieją. W tym miejscu polecam Wam książkę Daniela Golemana „Inteligencja emocjonalna”.
2. Pierwsza pomoc
Jak postępować w przypadku poparzenia, co powinno się zrobić, gdy jest się świadkiem wypadku, jak udzielić komuś pierwszej pomocy, jak udzielić sobie pierwszej pomocy? Jak wykonać zastrzyk insulinowy, gdy zasłabnie przy nas ktoś z cukrzycą, jak zachować się gdy jesteśmy świadkiem ataku padaczki? Do jakiego lekarza powinniśmy się udać, gdy czujemy ból w okolicy mostka albo gdy czujemy ból, obrzęk i ciepło np. w łydce? Jakie są objawy udaru, zawału czy zatoru? Jak przeprowadzić resuscytację, jak postępować w przypadku zakrztuszenia u dorosłego, a jak u niemowlęcia? Nie wystarczy jedno spotkanie z ratownikiem czy policjantem.
3. Samoobrona
Każdy z nas powinien mieć możliwość obrony w czasie ataku. Jest wiele chwytów, które pozwolą obronić się filigranowej kobiecie przed rosłymi mężczyzną. Warto byłoby wprowadzić do takich zajęć wskazówki, jak bronić się nie tylko przed agresją fizyczną, ale również przed agresją słowną, jak reagować.
4. Oszczędzanie i zarządzanie pieniędzmi
Myślałam, że życie od pierwszego do pierwszego było domeną naszych rodziców. Widzę jednak po moich rówieśnikach, że mimo iż wiedzie im się znacznie lepiej niż ich rodzicom, to jakiekolwiek formy oszczędzania czy inwestowania są dla nich czarną magią. Powielają błędy swoich rodziców i nie mają pojęcia o dążeniu do niezależności finansowej.
5. Podstawy marketingu
Jakimi prawami rządzi się marketing, reklama? W jaki sposób producenci chcą nam wcisnąć rzeczy, które nie są nam potrzebne? Nam rodzice o tym nie mówili. My staramy się tłumaczyć naszym dzieciom, jak działają reklamy. Ale ile jest takich rodziców? Ile dzieciaków wierzy w to, że kolejna zabawka da im szczęście, a dzięki kolorowemu batonikowi będą mieć więcej siły?
6. Zaradność życiowa
Jak odnaleźć się w każdej sytuacji, nie bać się codziennych spraw. Jak poradzić sobie na dworcach, lotniskach, w urzędach, u lekarza.
7. Zarządzanie czasem
Tego również nikt nas nie uczył. A przecież żyjemy teraz w takich czasach, kiedy liczy się dla nas każda sekunda. Niestety, nie potrafimy mądrze organizować swojego czasu, tracimy go niepotrzebne scrollowanie Facebooka czy gapienie się w na programy telewizyjne, które nie wnoszą nic do naszego życia. Owszem, czasem taki reset też jest potrzebny. Gorzej, jeżeli jest to naszym codziennym nawykiem, a dzieci biorą z nas przykład.
8. Ekologia
Nam w szkole mówiono, że jest coś takiego jak ekologia i raz w roku, z okazji Dnia Ziemi, wysyłali z workami pozbierać śmieci wokół szkoły. I to by było na tyle. Chciałabym, aby nasze dzieci potrafiły segregować śmieci, aby zwracały uwagę na to, co kupują i jak to jest zapakowane, aby dowiedziały się, czym jest zero waste, aby wiedziały, jakie mogą być konsekwencje dla naszej planety, jeżeli nie zmienimy naszego podejścia. Aby uczyły się o odnawialnych źródłach energii, wiedziały, jak nie zanieczyszczać środowiska itp.
9. Sposoby radzenia sobie ze stresem
Gdyby mnie tego nauczono w szkole, dziś zdecydowanie byłabym innym człowiekiem. Jeszcze do niedawna byłam chodzącym człowiekiem-stresem. Chciałabym, aby szkoła uczyła dzieci technik relaksacji, prawidłowego oddechu, pozytywnego myślenia, wiary we własne siły. Być może powiecie, że te ostatnie to zadania dla rodziców. Być może, ale niestety wielu rodziców nie nauczy tego swoich dzieci.
10. Jak efektywnie się uczyć?
Wysyłamy dziecko do szkoły, żeby się uczyło, ale nikt w szkole nie uczy dzieci, jak się uczyć. Zdarza się, że co ambitniejsi nauczyciele pokażą dzieciakom, jak robić mapy myśli, fiszki itp. Niestety, większość nauczycieli jednak nie jest zainteresowana przekazywaniem dzieciom takiej wiedzy. Najważniejsze, żeby umiały.
11. Zdrowe odżywianie
To niesamowite, jak nasza wiedza na temat odżywiania poszła do przodu na przestrzeni ostatnich lat. My wiedzieliśmy tylko tyle, że warzywa są zdrowe, a jak będziemy jeść dużo pączków, to możemy mieć nadwagę. Chciałabym, aby szkoła głośno mówiła o tym, że jesteśmy tym, co jemy. Bo co z tego, że w domu dziecko je zdrowo, jak idzie do szkoły i widzi rówieśników opychających się codziennie drożdżówkami, popijanymi słodkimi napojami?
12. Bezpieczeństwo
Jak nie dać się oszukać naciągaczom, na co uważać, podpisując różne umowy, jak chronić się przed wirusami komputerowymi, jakich maili nie otwierać, w jakie linki nie klikać, co udostępniać w internecie? Moi rówieśnicy wciąż mają z tym problem. Jak mówić nie i kiedy, żeby nie zostać wykorzystanym.
13. Tolerancja
Co prawda coraz więcej się o tym mówi, ale wciąż w wielu domach rodzice boją się inności i te lęki przerzucają na swoje dzieci. Szkoła mogłaby pokazywać dzieciom, że istnieją różne odmienności kulturowe, etniczne. Że nie każda rodzina na świecie wygląda tak jak większość rodzin w Polsce. Że ludzie są różni, ale wszyscy pragną tego samego – szczęścia, miłości i zdrowia.
14. Przygotowanie do życia w rodzinie z wychowaniem seksualnym
Niby my mieliśmy w szkole przygotowanie do życia w rodzinie, ale nie pamiętam, żeby cokolwiek utkwiło mi w głowie z tych spotkań. Na takich zajęciach powinny być poruszane tematy o tym, jak zmienia się ciało człowieka w wieku lat nastu, jak na ciało działają hormony, jakie są metody antykoncepcji, jak wygląda pierwszy stosunek seksualny i jakie mogą pojawić się problemy natury seksualnej. Nie mogłoby również zabraknąć tematów dotyczących ciąży, informacji na temat badań, które powinno się wykonywać u ginekologa. Najlepszym środkiem antykoncepcyjnym dla nastolatków byłby jednak na pewno dzień opieki nad hajnidem (mnie nikt do tego nie przygotował ;)).
15. Jak dbać o kondycję fizyczną?
Od zawsze nienawidziłam w-fu. Przez kilka lat miałam zwolnienie lekarskie (wyproszone u mamy – bardzo bałam się piłek) albo chowałam się po kantorkach, gdy tylko w-fista wyciągał piłkę. Nawet teraz, co jakiś czas śni mi się, że muszę wrócić do szkoły i zaliczyć w-f. Na w-fie lubiłam jedynie rozgrzewkę, gimnastykę. Zajęć gimnastycznych jednak prawie nigdy nie było. Brałam więc udział w rozgrzewce, a potem. się ulatniałam, żeby przypadkiem nie dostać jakąś piłką. Gdy nie udało mi się ulotnić, do drużyny i tak zawsze zostawałam wybierana na szarym końcu i nigdy nie wchodziłam w pierwszym składzie na boisko. Siedząc na ławce odliczałam minuty, żebym tylko nie musiała nikogo zmienić. Trauma straszna. Jeszcze do zeszłego roku uważałam, że sport nie jest dla mnie, bo ze sportem kojarzyły mi się te straszne zajęcia z w-fu. Nikt nie pokazał mi, że aktywność fizyczna jest fajna, że daje mnóstwo satysfakcji. Że jak zacznie się robić to, co się lubi, to już potem nie można przestać. Chciałabym, aby moje dzieci dowiedziały się o tym trochę wcześniej niż ja.
We wpisie znajdują się zdjęcia dzieciaków w ubraniach z najnowszej, wiosennej kolekcji 5.10.15. Dumna jestem z tego, że każdy element swojej garderoby wybrali sami. Skończyły się czasy, kiedy matka mogła im wybierać ciuchy. Mają już swój gust (co prawda często jeszcze kierują się tym, co wybierze brat, ale coraz rzadziej biją się o to, że jeden ma coś, czego brakuje drugiemu). W kolekcji wiosennej nie mogło oczywiście zabraknąć kurtek wiosennych. I zadbano tu o wiele fajnych funkcjonalności. Jasiek wybrał kurtkę 3w1 – kurtkę z odpinaną bluzą. Witek z kolei wybrał kurtkę w kontrastowych kolorach, z polarową podszewką (nawet w kapturze), ściągaczami przy rękawach i odblaskiem z tyłu kurtki, Dla dziewczynek też widziałam piękny, musztardowy sztormiak. Fajne jest też to, że 5.10.15. stworzyło kolekcję zgodną z trendami – są więc neony czy żółcie skomponowane w stylu retro. Pojawiły się też elementy nawiązujące do wyścigów, co z pewnością spodoba się każdemu kilkuletniemu fanowi motoryzacji.
4 komentarze
Ania
14 czerwca 2019 at 21:08Skąd pochodzi te super krzesło i biurko?
Wiola Wołoszyn
24 czerwca 2019 at 13:19Krzesełko Nomi, biurko Minko
Agnieszka
26 lutego 2019 at 21:41A co tak szybko wiecie, że dostaliście się do szkoły? My 9 marca mamy dopiero dzień otwarty. A co do powyższych punktów to zgadzam się, a punkt 14 to niestety mało która szkoła ma wykwalifikowanych nauczycieli. Ja w moich szkołach (gimnazjum i liceum) miałam to szczęście, że mieliśmy super zajęcia i dwa bloki. Jeden dotyczył typowej fizjologii, jak jest i dlaczego tak jest. Drugi blok był psychologiczny, nasze emocje, trudne pytania i dyskusje na tematy moralne itp. 🙂
Wiola Wołoszyn
27 lutego 2019 at 07:57To nie jest publiczna szkola. Rekrutacja zaczęła się już kilka miesięcy temu. 🙂